Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data: 2015-05-19 22:51
Ponieważ o tym nie piszesz, zapytam czy uporządkowałaś w swoje życie w konfesjonale? Jeśli nie, warto to zrobić. Następnie, dobrze byłoby zrewidować myślenie na temat wartości człowieka, a w szczególności myślenie o Twojej wartości. Twoja wartość nie zależy od tego, w jakiej jesteś obiektywnej sytuacji życiowej, nie od tego, co inni o Tobie myślą, nie od tego, co inni od Ciebie chcą, nie od tego czy Ty potrafisz się dopasować do oczekiwań innych. Twoja wartość bierze się stąd, że Bóg Cię powołał na świat według Jego woli, tj., dokładnie taką, jaką jesteś, i postawił Cię w miejscu i czasie, oraz wśród ludzi, jakich sam wybrał. Bóg tak chciał i to się liczy. Dostałaś informacje o tym, co masz robić, by żyć w zgodzie z Bogiem, i to powinno być dla Ciebie najważniejsze. Jeśli wydaje Ci się, że uszczęśliwi Cię to, że się dopasujesz do wyobrażenia o Tobie osoby, na której Ci zależy, to przypuszczam, że długofalowo możesz utknąć w stanach depresyjnych. Będziesz cały czas próbować grać jakąś rolę, nie pozwalając sobie być sobą. Zastanów się, czy Twoja postawa chęci bycia lepszym człowiekiem jest wynikiem jedynie chodzenia z obecnym chłopakiem? A co byłoby, gdyby chłopaka nie obchodziło to, czy kłamiesz i czy jesteś mu wierna? Co byś uczyniła w takiej sytuacji?
Odnośnie chłopaka, jeśli Cię kocha, powinien być w stanie zrozumieć, dlaczego nie powiedziałaś mu prawdy – to odnośnie pracy i ilości rodzeństwa. Jeśli jest ‘wyrobiony’, powinien wiedzieć, że rzadko kto jest idealny, i każdy może się ‘potknąć.’ Bardzo istotne jest to, że potrafiłaś zauważyć swój błąd i Twoja chęć poprawy. Brawo za to dla Ciebie! Odnośnie całowania, wydaje mi się, że powinnaś zdać się na Twoją intuicję. Oczywiście, jeśli było jasno określone, że jesteście parą, to nie powinnaś była całować się z innymi. Zastanawiam się jednak nad motywacją, dlaczego to robiłaś. Odnoszę wrażenie, że od pewnego momentu zaczęłaś przyjmować postawę, że „skoro chce mnie taki cudowny chłopak, to ja też powinnam go chcieć.” A jednak boisz się jego reakcji na Twoją przeszłość (!) i nie potrafisz być z nim szczera, tak jakbyś obawiała się, że nie dorastasz do jego oczekiwań. Po co Ci taka sytuacja? Chłopak powinien chcieć Ciebie razem z prawdą o Tobie, a nie Ciebie – aktorkę. Już się leczysz na depresję, to co będzie w przyszłości, gdy inne Twoje mankamenty wyjdą na wierzch? Zastanów się, dlaczego Ty kochasz swojego chłopaka. Czy to fascynacja, zakochanie, kalkulacja, chęć posiadania porządnego chłopaka? Zastanów się, co wiesz o nim. Porównaj punkty wspólne i pod tym kątem oceń Wasze szanse. Co Was łączy, czy lubisz go jako człowieka, czy pociąga Cię, czy Cię nie denerwuje w pewnych sytuacjach, czy ufasz mu, czy potraficie otwarcie rozmawiać o swoich potrzebach, czy możecie na siebie liczyć, itd., itp.?
Jeszcze jedno. Trudno zrozumieć uzasadnienie, że ludzie posiadający rodzeństwo i pracujący są bardziej wartościowi od jedynaków i aktualnie bez pracy. Ilość rodzeństwa nie zależy od nas. Bywa, że nie mamy wpływu na to, czy jesteśmy zatrudnieni, czy nie. Ludzie wymyślają różne kategorie wartościowania innych. Przykładowo, kiedyś usłyszałam, że jak człowiek już nie potrafi nic innego robić, to zostaje na uczelni. Inna pogardliwa ocena dotyczyła nauczycieli. Zwykle słyszy się pochwały tych, którzy „potrafią ‘poradzić’ sobie w życiu i nastukać pieniędzy.” Słyszałam też opinie, że jak komuś materialnie się powodzi, to na pewno jest oszustem, i taka osoba będzie kiedyś ukarana. Słyszałam wiele złych opinii jednych ludzi o drugich, chociaż oni wzajemnie się nie znali. Wydaje się, że ludzie wartościują innych, bo wynieśli takie nawyki ze środowiska, z którego pochodzą. Mogą to też robić, by samemu lepiej się poczuć. To może świadczyć o poczuciu zagrożenia, obawie, że samemu nie jest się kochanym, że się nie jest wystarczająco dobrym, pełnowartościowym człowiekiem. Wydaje się, że w takiej sytuacji nie ma się ugruntowanego pojęcia wartości człowieka w ujęciu chrześcijańskim. Zachęcam do rozważenia, kogo Ty cenisz i dlaczego.
Myślę, że z Twoim chłopakiem macie szansę na dobre narzeczeństwo i udane małżeństwo. Po prostu oboje uczcie się siebie i pracujcie nad sobą. Cały czas zapraszajcie Boga do Waszego życia i nauczcie się wspólnie modlić. Pozdrawiam.
|
|