Autor: Gosia (po 50-tce) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-05-20 13:12
Witam.
Trafiłam na tę stronę przypadkowo. Od kilku dni jestem porzuconą kobietą, po 8 latach znajomości. Z dnia na dzień mój partner stwierdził, że dalsza znajomość nie ma sensu i nie ma przyszłości. Nie ma sensu? 8 lat? Trudno mi się z tym pogodzić. Jak można tak z dnia na dzień rozerwać komuś serce i odejść. Obydwaj jesteśmy już po 50-ce, po przejściach. Jestem praktykującą katoliczką, on niestety nie.
Serce mam rozdarte, nie potrafię sobie z tym poradzić. Ech życie jest brutalne. Nie mam pretensji do Boga o to że się tak stało. Może postawił mi na swojej drodze tego człowieka w jakimś celu. Trudno mi będzie się pozbierać, ale życie jest jedno i trzeba żyć. Nie życzę mu źle, bo zło lubi się wracać. Nie jestem mściwa. Mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś spotkam na swojej drodze mężczyznę, właściwego, który doceni mnie i pokocha. Pozdrawiam wszystkich załamanych i będących na zakręcie życia :)
|
|