Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2015-05-20 22:53
Myślę, ze najważniejsze nie jest jednak to, co poczuła Klaudia. Rozumiem emocje, ale myślę, że takie doznania bywają drugorzędne. Nie na nich się buduje wiarę, nie one są podstawą. Mogą poruszyć, zafascynować, podbudować, zaciekawić, pobudzić, zaniepokoić, zgoda, zgoda. Koncentrowanie się na nich może jednak odsuwać w cień to, co w sakramencie najważniejsze. I to, co jest jego rzeczywistym, duchowym skutkiem. Co jest łaską, co zadaniem i zobowiązaniem.
Boża moc nie zależy od zimna i ciepła, to jasne... Zatem - nie przywiązujmy się do tych doznań, nie szukajmy ich na przyszłość, nie wiążmy mocno obrazu Pana Boga z tym doznaniem, z emocją itp.
|
|