logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Pijany ojciec i moje porażki.
Autor: Anna (---.dynamic.mnet-online.de)
Data:   2015-06-25 18:23

witam,

kurcze, mi w życiu ciągle się nie udaje, nie umiem sobie znaleźć pracy, wszystko mnie przygniata i w ogóle czuję się samotna.

Często sobię myślę, że to przez picie mojego ojca, ale nie chcę całe życie się usprawiedliwiać, że ja mam przegrane życie przez nałóg innych...

Jak wybrnąć z tego pokręconego myślenia?

 Re: Pijany ojciec i moje porażki.
Autor: Grzegorz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-30 17:36

U mnie identyczna sytuacja, ale juz przerobiona. Wiem, ze niesiesz na sobie cos, czego nie chcesz. Ojciec byl niestety w moim zyciu tylko fizycznie.

Najwazniejsza sprawa - i to mi pomoglo - przebacz mu z calego serca i zapomnij.
Jezeli bedziesz go darzyc nienawiscia i gniewem, to zly to wykorzysta i mozesz gdzies przepasc, ale nie jest to regułą.

Mnie najbardziej pomaga modlitwa. Oddaj sie woli Bozej a bedzie dobrze (wiem, ze to wszystko brzmi skomplikowanie) :)

 Re: Pijany ojciec i moje porażki.
Autor: Estera (dawniej Esterka) (---.165.kosman.pl)
Data:   2015-06-30 22:03

Tak, to może być jedna z przyczyn - poczytaj sobie o dorosłych dzieciach alkoholików. Tu nie chodzi o usprawiedliwianie, tylko o przyjęcie faktów.
Jest rada: terapia. Działa, tylko wymaga pracy i wzięcia odpowiedzialności za swoje życie.

 Re: Pijany ojciec i moje porażki.
Autor: dorkas (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-30 22:31

Trudno mi stwierdzić, co Ci się nie udaje i czy nieudane masz całe życie. Podejrzewam, że jest w nim wiele dobra.
Doświadczenie alkoholizmu jest doświadczeniem niszczącym. Z tym usprawiedliwianiem, myślę że rozumiem Twoje obawy... I sądzę, że dobrze, że nie chcesz wszystkiego usprawiedliwiać przeszłością.
W jednym zdaniu to, zaproponowałabym, abyś wybrała się na rozmowę z kimś kto spojrzy z boku: z psychologiem lub do grupy DDA najbliżej Twojego miejsca zamieszkania. Być może radzisz sobie świetnie i nie potrzebujesz terapii, ale może jest inaczej... Wydaje się, że rozmowa nie zawadzi.
Mam nadzieję, że znajdziesz pracę i wszystko Ci się poukłada. Kiedyś usłyszałam takie zdanie, że prawdziwą przegraną jest poddanie się zniechęceniu. Tak więc życzę Ci abyś się nie poddawała, a jak się poddasz, abyś powstawała. Wszystkiego dobrego.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: