logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Potrzebujący (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-26 12:07

Witam, mam problem. Otóż moja mama od kilku lat nie może znaleźć pracy. Wiele razy modliłem się w jej intencji (odmówiłem co najmniej kilkanaście Koronek Do Miłosierdzia Bożego) i nic to nie pomogło. Już rok temu i dwa lata temu wierzyłem, że coś się zmieni na lepsze. Jest tylko gorzej. Problemy nie znikają i pojawiają się następne. Ile to jeszcze potrwa? Kolejny rok? Następne kilka lat? Sytuacja jest rozpaczliwa, w domu już nikt nie wytrzymuje stresu, często zdarzają się kłótnie z błahych powodów. Co mam zrobić? Jestem wierzący, ale wszystko toczy się tak jakby Pan Bóg nie chciał wcale pomóc. Dodam że jestem nastolatkiem i zależy mi tylko na dobru rodziny, na jakiejś stabilizacji. Proszę o modlitwę w naszej intencji i o jakąś radę.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: extreme (---.cable-modem.tkk.net.pl)
Data:   2015-06-26 17:03

Byłam w podobnej sytuacji, długo nie mogłam znaleźć pracy, rodzina juz krzywo sie na mnie patrzyła, czułam sie fatalnie, do czasu aż odmówiłam Nowennę Pompejańska w intencji znalezienia wymarzonej (takiej, która by w 100 % do mnie pasowała) pracy. Po miesiącu od skonczenia zostałam zaproszona na rozmowe kwalifikacyjna, wróciłam do domu prawie z płaczem, bo poszło mi tak źle ta rozmowa, miałam wrazenie ze sie tylko osmieszyłam, ale... nastepnego dnia zadzwonili i przyjeli mnie do pracy. I pracy jest mega dostosowana do mnie, do tego jaka jestem.
Nie poddawaj sie w modlitwie, nie mowie bys akurat te Nowenne odmawiał, ale módl się, jestem pewna, że w koncu sie uda. Mnie sie udało, gdy juz byłam swięcie przekonana, ze nigdy sie nie uda. Najwazniejsze to nie miec żalu do Boga, lecz ze swoim problem, smutkiem i cierpieniem "rzucic sie w Jego ramiona". Ważne jest tez działanie, by Twoja mama wysyłała wszedzie CV, ale to pewnie robicie.
Powodzenia.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Andres (---.31.74.207.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-06-26 21:50

Potrzebujący - ja też modliłem się o zdrowie dla mojej Mamy. Zachorowała bardzo ciężka na raka i niestety bardzo szybko od momentu wykrycia choroby ode mnie odeszła. Czy to oznacza, że Bóg nie wysłuchał moich próśb. Ja ufam, że wybrał dla Mamy po prostu lepsze rozwiązanie. Wierzę w to. Pewności nie mam.
Otrzymujemy różne krzyże tu na ziemi. Wasz jest właśnie taki jak napisałeś. Widać Bóg ma jakiś plan, mimo że wydaje Ci się, że zostaliście sami z problemem. Musisz wierzyć w ten plan. Nic innego mądrego nie potrafię napisać. Ja też wierzę, choć jest mi bardzo ciężko bez Mamy.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: pjp (62.244.130.---)
Data:   2015-06-26 23:21

Nie ma magicznej formuły, musisz czekać, ja od pięciu lat nie mogę znaleźć pracy. Prawie mi się posypała, albo posypie rodzina. Musisz czekać cierpliwe i krok po kroku robić dobro. Tylko tyle i ufać Bogu. Wiara i tylko wiara.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Jerzy50 (---.dynamic-ra-2.vectranet.pl)
Data:   2015-06-27 07:30

Powodzenie Twojej rodziny nie zależy wyłącznie od Ciebie, ani od tego, jak wiele gorących modlitw zanosisz do Boga. Ci, których dotyczy Twoje wstawiennictwo, muszą chcieć wyjść Bogu naprzeciw. Oni także muszą modlić się z wiarą. Setnikowi Pan odpowiedział na jego prośbę: Idź i niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. Jeśli wstawiasz się w modlitwie za kimś, kto nie wierzy w możliwość zmiany, trud Twój może okazać się daremny. Nakłoń wszystkich domowników do wspólnej modlitwy, a Matce swojej wyjaśnij, że Bóg pomaga tylko tym, którzy chcą Jego pomocy. Szczęść Boże!

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Potrzebujący (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-27 10:37

Extreme, Andres, pjp - bardzo dziękuję, podtrzymaliście mnie na duchu.

Proszę jeszcze każdego chętnego o modlitwę za moją rodzinę. Słyszałem, że modlitwa wstawiennicza pomaga.

Dni bywają bardzo ciężkie. Często dochodzi do płaczu. To mnie niszczy. Ja chce radości, uśmiechu, rozwoju. Tymczasem stoimy w miejscu.
To co najbardziej mnie nęka, to pytanie, czemu Bóg moją rodzinę tak boleśni doświadcza i kiedy to się skończy. Wielokrotnie pokazaliśmy, że nie jesteśmy obojętni wobec krzywd innych ludzi. Szanujemy zwierzęta, jesteśmy wierzący a każdy z nas już wiele się w życiu nacierpiał.
Kilka tygodni temu obiecałem Panu Bogu, że jak już wyjdziemy na prostą, to nadal będę się dużo modlić i Go nie zostawię.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-27 19:25

Nie wiem, dlaczego Bóg Cię doświadcza i Twoją rodzinę i jaki jest w tym cel. To zrozumiałe, że chcesz, aby Twoja mama miała pracę i byście mogli spokojnie żyć. Mam nadzieję, że jej szuka. Wiem, że brak pracy powoduje ogromny stres, brak poczucia bezpieczeństwa. Niestety, wiele osób jej nie ma i takie są wtedy skutki. Nie wiem, jak możesz pomóc mamie, chyba najlepiej modlitwą. Spróbuj też odpocząć w wakacje, zająć się czymś, aby odciąć się od tego stresu, choć pewnie będzie to trudne. Życzę Ci spokoju w rodzinie i pracy dla Twojej mamy.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Potrzebujący (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-27 19:56

Moja mama aktywnie szuka pracy i modli się o znalezienie jej. Wysyła wszędzie CV.

Malutka - dziękuję za Twoje słowa, taka życzliwość i zrozumienie są dla mnie na wagę złota.

Przekonaliście mnie żebym się dalej modlił. Może bez większego entuzjazmu, ale będę. Mam nadzieję, że kiedyś moja wiara nie będzie polegała wyłącznie na rozpaczliwym wołaniu o pomoc, że będę miał więcej okazji by pokazać Panu Bogu, że nie tylko "jak trwoga to do Boga", że mogę być szczęśliwym chrześcijaninem. Wielkie nadzieje pokładałem w Koronce i obrazie Jezusa Miłosiernego, myślicie że dobrze wybrałem? Będę dalej próbował, ale jak mówiłem, utraciłem trochę optymizmu. Nie dlatego że chce się buntować i brak mi cierpliwości. Po prostu jestem trochę zmęczony tym martwieniem i modleniem się.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-06-27 21:18

Modlitwa wstawiennicza ma sens. Ale ty tez musisz bardzo się modlić o łaski, co obiecałes Bogu. Deklaracja słowna jest wazna, ale musisz pokazac, Bogu i sobie, że dasz radę w zyciu pomimo przeciwności. A tylko Bóg moze wsprzeć, bez Niego nic nie możemy. Módl się takze o siły i dary Ducha Swiętego, którego Bóg nam zostawił jako Pocieszyciela. Z tego co wiem, to starsze osoby smiało zatrudniają na 'taśmie'. Moze w dwuzmianówce mama dałaby radę.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-28 16:45

To dobrze, że Twoja mama aktywnie szuka pracy. Wiem, jak to jest, bo sama wysyłam CV i też nie mogę Jej znaleźć. Rozumiem Cię, też jestem zmęczona. Nie wiem, czego Bóg ode mnie oczekuje. Mogę jedynie napisać, aby Twoja mama się nie poddawała i szukała dalej. Ty też się nie poddawaj w modlitwie, nawet jeśli nie zostanie ona wysłuchana, to po prostu bądź razem z Bogiem, wtedy będzie Ci łatwiej znieść tę sytuację.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Potrzebujący (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-28 17:39

Dziękuję za wypowiedzi. Poznałem różne spojrzenia na mój problem. Widać, że chcieliście mi pomóc i nie pozostaliście obojętni. Dam sobie radę albo nie dam rady. Nie wiem, nie potrafię powiedzieć. Dużo rzeczy jest niepewnych. Mam nadzieję że chociaż starczy mi wiary, bo ostatnio jestem wątpiący, co się wcześniej nie zdarzało. Dziękuję przede wszystkim za modlitwę.
Jeżeli wróci mi ochota to może ja się kiedyś za Was pomodlę, ale tego nie obiecuję.

Pomyślcie jeszcze kiedyś o mnie.

Pozdrawiam.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: kaya (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data:   2015-06-30 20:41

Jesteś bardzo młody i możliwe, że te problemy rodzinne przygotowują Cię na dalsze życie. To doświadczenie może okazać się bardzo Ci potrzebne w dorosłym życiu, w twojej pracy. Będziesz lepiej rozumiał innych ludzi będących
w trudnych sytuacjach, a nie rozumiałbyś ich, gdybyś tego nie doświadczył.
Może po latach to sobie uświadomisz .Może to Ty kiedyś będziesz decydował o pracy innych. A może to nauka dla Ciebie jak wspierać mamę.
Zawsze tak jest, że nastaje czas zwątpienia... i to jest ta największa próba, mimo zniechęcenia i braku uczucia Boga ty się módl. Przyznanie, że się nie daje rady i prośba Boga o pomoc jest najlepszym rozwianiem, Bóg Ci pokazuje, że sam nic nie możesz, że masz to Jemu oddać, a On się zajmie wszystkim, nawet jak to długo trwa, to On działa (właśnie np. poprzez twój rozwój duchowy).
Może nigdy byś tak Boga nie szukał jak teraz w potrzebie. I tego Bóg zawsze chce, abyśmy Go szukali.

Osobiście rok szukałam pracy, miałam już depresje i stawałam się okropna i w tej rozpaczy dopiero błagałam o pomoc i wszystko Bogu szczerze wygarnęłam, prosząc aby to wszystko poukładał. Od 8 miesięcy mam dwie prace i się
spełniam, teraz proszę Boga, aby mi pomógł podjąć dobrą decyzję, z której mam zrezygnować, bo już na nic innego czasu nie mam. Bóg dał mi w obfitości i dziś dostałam w jednej dużą premię a w drugiej szykuje się duży
zysk z transakcji. Ja, która uważałam się za nieudacznika, spełniam się w handlu - nie było by to możliwe, gdybym liczyła na siebie. Wiem, że to nie moja zasługa.
Mogłabym dużo pisać jak Bóg mi pomaga w życiu. Przyznam, że dopiero po latach widzę jak to, co uważałam z przekleństwo w mym życiu, Bóg obracał w dobro, sprawy nie do rozwiązania po ludzku On ponaprawiał, choć trwał to bardzo długo - teraz rozumiem dlaczego, bo musiałam przejść tą drogę, aby Go poznać i Mu zaufać. I wiem, że wiele jeszcze przede mną trudnych dróg. Wątpliwości nie są złe, ważne, abyś o nich mówił Bogu, mimo że On wszystko wie, to chce być naszym
powiernikiem.

Obiecuję modlitwę za Waszą rodzinę. Jesteś bardzo dzielny.

 Re: Brak pracy. W domu już nikt nie wytrzymuje stresu.
Autor: Potrzebujący (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-02 20:48

Kaya, dziękuję za Twoje świadectwo, pomogłaś mi bardziej zrozumieć kilka spraw.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: