Autor: sadness (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-07-06 15:22
Joanno przeżyłam coś podobnego, nie byłam u lekarza, pozbierałam się sama. Wiem, że słowa "ogarnij się" w tym momencie najbardziej wkurzają, wiem że samotność sprawa, że nie ma się dla kogo walczyć, a jeśli wszytko wydaje się bez sensu to jaki sens ma pójście dla lekarza. Wiem, że trudno się modlić.
Chce ci powiedzieć, że nie zawsze tak będzie, że w życiu wszytko się zmienia, że ważne są te dni których jeszcze nie znasz. Przyczyną twojej depresji są dołujące cie myśli, jakie to myśli? Co jest przyczyną twojej depresji? nuda? samotność? dramatyczne przeżycia? zawód miłosny, przyjaciela, rodziny? utrata pracy? wszytko naraz? Musisz tą przyczynę znaleźć i się z nią zmierzyć, uświadomić sobie że jesteś tylko człowiekiem, którzy przeżywa, martwi się, złości, kocha i nienawidzi, po prostu czuje. Depresja bierze się z tego, że się okłamuje samego siebie, że się nie jest szczerym wobec siebie, że sobie nie pozwala np. na to, żeby na kogoś nawrzeszczeć jak go ktoś wkurzy tylko udaje grzecznego i cierpliwego. Ludzie nie potrafią rozmawiać z chorymi na depresje, nie oczekuj od nich wsparcia, bo kto tego nie przeżył nie bardzo wie co się wtedy czuje, potrafią doradzić tylko lekarza i tabletki. Bardzo dobrze doradzają, ale do chorych na depresje to jakiś nie bardzo dociera. Musisz po prostu z tym walczyć jak z wrogiem, to tylko myśli, a ty jesteś kimś więcej niż myślami, potrafisz nad nimi zapanować, kierować i zmienić te myśli w pozytywne. Ja już nie mam depresji, czy tam stanów depresyjnych (nie wiem bo u lekarza nie byłam), nawet się teraz zakochałam, fajne uczucie (szkoda że bez wzajemności ale i tak fajne uczucie :) ), ale w najczarniejszym momencie nie poddałam się tym destrukcyjnym myślom, niech to będzie inspiracja dla ciebie do walki. Nawet nie wiesz jaka jesteś silna, a teraz masz okazję się przekonać :) Takie życie, nie ma lekko.
|
|