logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Brak mi Boga, który mnie wspierał.
Autor: Sebastian (---.adslplus.ch)
Data:   2015-07-25 11:05

Witajcie
Kiedyś bardzo wierzyłem w Boga, chodź zawsze w głębi miałem zwątpienie. Jako dziecko a nawet nastolatek miałem szczere wrażenie wsparcia z Jego strony ale wiara we mnie umarła. Być może miało to miejsce i związek z moją próbą samobójczą. Połknołem leki kilka opakowań. Wylądowałem w szpitalu przeżyłem. Brak mi wiary. Długo próbowałem z tym walczyć. Chodziłem do kościoła próbowałem się modlić później chodźby płakać została tylko pustka. Miałem narzeczoną która bardzo wierzyła. Chodziłem z nią do kościoła ale nic to nie dało. Jestem do bólu dobry pomagam ludziom także finansowo. I za każdym razem dostaje kopniaka. Naiwnie wierzę że ludzie są uczciwi a to tylko moje wyobrażenie. dziś też myślałem żeby ze sobą skończyć. Dzięki swoim dłużnikom jestem w tragicznej sytuacji.. Brak mi tego Boga który mnie wspierał i zazdroszczę wam wierzącym.

 Re: Brak mi Boga, który mnie wspierał.
Autor: Agnieszka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-27 09:17

Na religii uczono mnie, że wiarę można utracić przez:
"a) zaniedbanie pogłębiania wiedzy religijnej,
b) opuszczanie modlitwy, Mszy Świętej,
c) lekceważenie przykazań Bożych"

Ksiądz mi kiedyś mówił, że wątpliwości czemuś służą i trzeba za nie Bogu dziękować, bo przez nie rozwija się wiara. Ja miałam podczas pewnej Mszy świętej coś takiego, że nagle się zastanawiam czy serio serio żywy Pan Jezus taki jak chodził po ziemi jest w Hostii, którą kapłan podnosi. Bo do tego czasu tak słyszałam, że Pana Jezusa przyjmujemy w Komunii, ale nie zastanawiałam się jakoś głębiej nad tym. Ale teraz już po prostu nie budzą się najmniejsze wątpliwości, że On tam jest żywy i cały.

To, że czujesz się trochę opuszczony to się nie martw, bo Bóg zapewnia:

"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie." (Iz 49, 15)

Wiem, że może wydawać Ci się to jakąś ściemą, bo czujesz się tak okropnie, ale jak On działa tak nielogicznie to On i tak to robi z niezmierzonej miłości. Serio.
A sam Jezus gdy umierał doświadczył opuszczenia przez Boga. Bóg jest większy niż nasze życie, problemy i wszystko. On ma plan i siedzi w tym wszystkim z Tobą.

Słuchałam niedawno fajnej konferencji o wierze. Może ona też Ci coś pomoże
http://188.165.20.161/langustanapalmie/MC1.o.wierze.mp3

Myślę, że mogą pomóc Ci jakieś rekolekcje, dni skupienia, pielgrzymka, cokolwiek.

Z Panem Bogiem :)

 Re: Brak mi Boga, który mnie wspierał.
Autor: Marta (---.com)
Data:   2015-07-27 11:11

Zaproś Jezusa do swojego serca. Módl się dalej. Spowiadaj się raz na miesiąc. Poświęć swoje cierpienia Królowi. Z księdzem rozwiąż wątpliwości z wiarą. Jezus jest właśnie w sytuacjach krzyża, cierpienia najbardziej z nami związany. Wytrwaj w modlitwie. Staraj się. Na początku to będzie trudne, ale z czasem wszystko się ułoży.
Tylko Mu zaufaj.

 Re: Brak mi Boga, który mnie wspierał.
Autor: Pani T. (5.174.72.---)
Data:   2015-07-28 00:47

Sebastian, przykro mi to mówić, ale myślę, że potrzebujesz leczenia - być może nawet psychiatrycznego.
Pierwsze to próba samobójcza. Zawsze po czymś takim potrzeba jest długa terapia. Jeśli bowiem człowiek decyduje się na śmierć, może to wskazywać na jakieś zaburzenia psychiczne, które trzeba rozwiązać z pomocą mądrych ludzi.
Drugie to emocjonalna pustka i naiwność, łatwowierność wobec ludzi. Nie chcę cię oskarżać ani potępiać. Ale myślę, że powinieneś skorzystać z porady lekarza. Bóg działa przez ludzi. Wszystko to razem najprawdopodobniej wypływa z jakiegoś zranienia, traumy lub sytuacji, z którą nie możesz sobie poradzić.
Nie znam cię, ale tak sądzę. Jeśli wszystko jest w porządku, lekarz uściśnie ci dłoń i potwierdzi, że jest okej. Jeśli nie, to dobrze, że będziesz miał pomoc.
Co do wiary - módl się codziennie, a zobaczysz, że Bóg nie pozostawi cię w ciemności. Tylko bądź wierny praktyce modlitwy, choć będzie ciężko.

 Re: Brak mi Boga, który mnie wspierał.
Autor: Betty (---.google.com)
Data:   2015-08-02 18:11

Rób to co Bóg chce. Aby to rozpoznać, nie tylko się Go pytaj ale też pytaj Kościoła. Z tego co piszesz robiles co Ty chciales. Wierz mi, presją finansowa może człowieka zrobić pozornym i przybliżyć do Boga. A jeśli Bóg nie chce byś pomagał komuś? A Ty to robisz?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: