logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie wiem jak się spowiadać.
Autor: Natie (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-07-27 01:19

1.Szukając czegoś na forum Pomocy trafiłam na:

"że jeżeli jesteśmy pewni przebaczenia części grzechów, nie ma sensu ich wyznawać bo:
1. realnie już ich nie ma. Wybaczone. Koniec. Zostało tylko zadośćuczynienie na ziemi lub/i w czyśćcu.
2. w związku z ptk. 1 kolejna spowiedź z tych samych, przebaczonych grzechów w jakiś sposób byłaby wątpieniem w Boże Miłosierdzie"

Rozumiem, że jak jakiś grzech został odpuszczony, to nie wracać do niego, czy jak?
Wyspowiadam się z danego grzechu. Za jakiś czas apiać to samo...i tak w koło Maćku.

2. Czy można bez szczegółów powiedzieć "zgrzeszyłam myślą, mową, zaniedbaniem? Tzn nie chce się zataić grzechów, ale wstyd powiedzieć (pewnie ksiądz słyszał już od ludzi wszystko, ale...)

3. Powtórzę się "Powiedziałam księdzu na spowiedzi, że Raz wierzę, raz nie'. Zadał 3x "Ojcze nasz". Pomogło, ale na krótko."
Podchodzi mi pod "sprzeciwianie się uznanej prawdzie chrześcijańskiej", a to jest jeden z nieodpuszczalnych grzechów przeciwko Duchowi Świętemu.

 Re: Nie wiem jak się spowiadać.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-27 15:54

Ad 1.
"jeżeli jesteśmy pewni przebaczenia części grzechów (...)"
Rzeczywiście to jest cytat z jednej odpowiedzi na forum, ale czytając stary wątek trzeba przeczytać więcej niż jedną odpowiedź, bo czasem ktoś może się mylić albo napisać niezręcznie. Zazwyczaj ktoś następny zwraca na to uwagę.
Po pierwsze - odpowiedź ta dotyczy spowiedzi generalnej, a nie zwykłej. Jeśli spowiedź generalna jest nie z obowiązku, ale z pobożności, to WSZYSTKIE wcześniejsze grzechy są już wybaczone i nic się nie dzieje, że teraz wymienimy tylko połowę z nich, bo w spowiedzi generalnej o co innego chodzi. Nie jesteśmy zresztą w stanie zapamiętać wszystkich. Chodziło tam o to, żeby po spowiedzi generalnej, kiedy zaczną nam się przypominać inne grzechy, choćby ciężkie, już więcej do tego nie wracać i spowiedzi nie "poprawiać". Tylko wtedy, gdy chodzi o spowiedź z pobożności, a nie wtedy, kiedy spowiedź generalną zalecił kapłan z obowiązku. Bo po spowiedziach świętokradzkich lub po zbyt długiej przerwie (np. kilkadziesiąt lat), nie można zbyt dobrze pamiętać co już było rozgrzeszone, a co nie. Wtedy trzeba wymienić wszystkie zapamiętane grzechy ciężkie - obowiązkowo.

Natomiast pod tym postem jest akurat moja odpowiedź, w której zwracam uwagę, że nie można pisać o "przebaczeniu części grzechów". Bo albo poprzednie spowiedzi były ważne, a wtedy za wszystkie grzechy uzyskał penitent rozgrzeszenie, albo spowiedź była świętokradzka, a wtedy ŻADEN grzech nie został odpuszczony, choćby się szczerze wszystkie inne wymieniło. Przy zatajeniu jednego ciężkiego grzechu (spowiedź świętokradzka) człowiek nie otrzymuje rozgrzeszenia z żadnego grzechu, nawet gdyby ksiądz (nie wiedząc, że jest oszukaństwo) wypowiedział formułkę. A następne spowiedzi - bez powtórzenia tamtej - też nie są ważne, aż do uporządkowania sprawy. Podczas jednej spowiedzi nie ma rozgrzeszenia tylko z części grzechów.

Dalszy cytat: "spowiedź z tych samych, przebaczonych grzechów w jakiś sposób byłaby wątpieniem w Boże Miłosierdzie". Trzeba tu odróżnić spowiedź generalną od "zwykłej". Przy spowiedzi generalnej właśnie POWTARZAMY przebaczone grzechy i nie jest to wątpienie w Boże miłosierdzie, tylko spowiedź generalna z pobożności :))) Taka właśnie jej uroda :)))
Natomiast przy "zwykłej spowiedzi", po której otrzymaliśmy rozgrzeszenie, bo nic nie zatailiśmy - rzeczywiście grzechy zostały wybaczone i nie ma sensu już do nich wracać w następnej zwykłej spowiedzi. Przecież nic nowego w starym grzechu już się nie stało. Takie ciągłe powroty rzeczywiście mogą być brakiem wiary w Boże miłosierdzie. W zwykłej spowiedzi wracamy tylko do ZAPOMNIANEGO grzechu ciężkiego.

Nie jestem natomiast pewna, czy wiem o co pytasz w zdaniach:
"Rozumiem, że jak jakiś grzech został odpuszczony, to nie wracać do niego, czy jak? Wyspowiadam się z danego grzechu. Za jakiś czas apiać to samo...i tak w koło Maćku".
"Apiać to samo" - to nie jest ten sam już odpuszczony grzech. To jest NOWY grzech (tyle że z podobnego już się spowiadałam). Jeśli już wyspowiadałaś się z kradzieży, to nie znaczy przecież, że teraz możesz już kraść i się z tego nie spowiadać :))) To do tamtej konkretnej kradzieży, z której się już wyspowiadałaś, nie ma potrzeby wracać. Ale z każdej nowej kradzieży musisz się wyspowiadać. Przecież nie spowiadamy się z grzechów, które dopiero będą, tylko z tych, które były. Nowe grzechy nie są więc odpuszczone w poprzedniej spowiedzi. Jeśli coś zrobisz sto razy, to musisz się wyspowiadać z każdego tego grzechu. Albo razem (po zakończeniu jakiegoś okresu, w pierwszej spowiedzi po grzechach), albo po kolei z każdego, jeśli grzechy zdarzały się po każdej następnej spowiedzi. I tak aż do śmierci.

Ad 2.
Ależ oczywiście, że tak nie można. Kapłan musi zdecydować, czy dać rozgrzeszenie, czy nie. A jak to może zrobić, jeśli nie wie jakie masz grzechy? Grzechy trzeba nazwać po imieniu, a przy grzechach ciężkich trzeba podać liczbę i okoliczności, które mogą wpłynąć na ciężar grzechu (w jedną lub drugą stronę). Doskonale rozumiem, że się wstydzisz. Ja przecież też się wstydzę. I każdy z nas. Jaki sens miałaby spowiedź, w której byśmy mówili, jak małe dzieci: "proszę księdza, wiem ale nie powiem" :)) Jak się nie chcesz wstydzić, to nie grzesz :)) Wstyd jest normalną rzeczą po grzechu i dobrze, że go odczuwasz. Trzeba go przyjąć jako część kary za grzechy. Trudno.

Ad 3.
"Raz wierzę, raz nie'. Zadał 3x "Ojcze nasz". Pomogło, ale na krótko".
Wiem, że to już pisałaś. Ale nadal nie rozumiem, co miało pomóc.
"Raz wierzę, raz nie" - to była spowiedź. A "3 x Ojcze nasz" nie było lekarstwem, tylko zadanym zadośćuczynieniem. Nie musi na nic pomagać, bo jest czymś innym. To tak, jakbyś za rozbitą szybę zwróciła trochę pieniędzy. Zwrot kosztów nie ma pomóc wyrzutom sumienia, tylko jest obowiązkiem. Zadośćuczynienie Bogu jest oczywiście symboliczne. Ma wielką wartość tylko dlatego, że Jezus za nas umierał na krzyżu, a my do tego jedynie dokładamy swoje trzy grosze.
Nieodpuszczalne grzechu to są te, których odpuszczenia nie chcesz, albo odkładasz spowiedź aż do śmierci, choć wiesz, że możesz umrzeć w każdej chwili i nie zdążyć się pojednać. Odkładając spowiedź możesz też w przyszłości już nie chcieć powrotu do Boga. Natomiast dopóki chodzisz do spowiedzi, żałujesz za grzech i postanawiasz poprawę - wtedy każdy grzech jest "odpuszczalny" :)))

W braku wiary nie pomoże "3x Ojcze nasz". Trzeba ciągle ponawiać akt wiary i żyć tak, jakbyś wierzyła, czyli żyć w zgodzie z przykazaniami i korzystać z sakramentów. Uczucia raz są, raz ich nie ma. Tutaj liczy się Twoja DECYZJA, a nie uczucia. Zdecyduj, czy chcesz być wierząca.

 Re: Nie wiem jak się spowiadać.
Autor: Natie (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-07-27 18:36

Do spowiedzi chodzę dwa razy w roku. Przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem.
Jeśli chodzi o to jak często trzeba chodzić, to zdania są podzielone.

Ostatnio byłam u młodego księdza rok po święceniach i on właśnie zadał ''3x Ojcze nasz" na moją chwiejność wiary

''Zdecyduj, czy chcesz być wierząca.''
Czasem myślę, że będzie mnie już zawsze rzucać to w jedną stronę, to w drugą.
(już od kilku lat tak). Przez jakiś czas jest wszystko dobrze, później przychodzi zwątpienie, lenistwo, nauka (nie szkolna), itd
Ktoś mówi, że wierzy w Boga a nie Kościół i nie chodzi do Kościoła, bo księża to, tamto.
U mnie odwrotnie. Nie zawsze, ale jeszcze nie było abym opuściła jakąś mszę, bo nie chce mi się iść czy coś.

 Re: Nie wiem jak się spowiadać.
Autor: Pani T. (5.174.72.---)
Data:   2015-07-28 00:28

Bogumiła z Krakowa już wszystko powiedziała, więc ja dorzucę tylko grosz.
Do pytania nr 2 posłuchaj wypowiedzi księdza:
https://www.youtube.com/watch?v=knTztTqgaYc.
Do pytania nr 3 - sprzeciwianie się uznanej prawdzie chrześcijańskiej to grzech herezji, w której człowiek może dobrowolnie trwać aż do śmierci. Wątpienie nie jest grzechem tylko wtedy, gdy towarzyszy mu poszukiwanie odpowiedzi na swoje wątpliwości lub radzenie się światłych ludzi w tym zakresie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: