Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-08-02 03:12
Do Pani T.
Na tej stronie jest wielu księży, ale na zielono świecą tylko ci, którzy nie wyjechali na urlop, nie odpoczywają, którzy właśnie dziś są na dyżurze i można do nich zadzwonić. Każdy z nich może się wyłączyć, wtedy nie świeci się na zielono. Na tym właśnie polega strona, że kapłani zielonym światłem mówią: "możesz do mnie teraz zadzwonić".
Asiu, jednak choć w danym dniu mają dyżur, mogą w tej chwili iść siusiu, iść na obiad, może zadzwonić drugi telefon, mogą już rozmawiać z kimś innym i nie pamiętają, że światełko trzeba wyłączyć, żeby innych nie myliło. To naturalne, że skoro mam dyżur, to świecę. Ale jak proboszcz zadzwoni do drzwi, to trudno najpierw myśleć o światełku, a potem o proboszczu :)) To także znak, że "możesz jeszcze dzisiaj próbować".
Niestety, ludzie generalnie nie mają czasu. Wiem to po sobie. Takie życie.
Czasem najłatwiej jednak spotkać księdza w konfesjonale. Nie musimy przecież iść do spowiedzi, można tylko o coś spytać, albo spróbować się umówić na dłuższą rozmowę.
|
|