Autor: Jerzy50 (---.kamiennagora.vectranet.pl)
Data: 2015-08-16 10:04
Istnieją dwa rodzaje pokusy. Pierwsza, to ta, kiedy człowiek trwa w Bogu, a mimo to zdarza mu się spojrzeć "w bok", druga zaś, to ta, która nachodzi człowieka, gdy jest daleko od Boga. Święty Paweł nawiązuje do pokusy pierwszej, gdy człowiek, mimo iż trwa w Bogu, także może ulec pokusie. W drugim przypadku w grę może chodzić o wystawianie Boga na próbę, co już jest poważnym grzechem, a nie tylko pokusą.
Cierpienia, które przeżywa człowiek, są elementem życia. Owo życie nie trwa wiecznie i o tym zapewne wiesz. Skoro człowiek rodzi się, to już w jego życie wpisany jest nie tylko początek, ale także koniec. Bóg daje nam coś w rodzaju swoistego toru przeszkód, na którym musimy sprawdzić się, ale także umacnia nas, byśmy przez ten tor byli w stanie zwycięsko przebrnąć. Jeśli cierpimy, to w naszym cierpieniu nie jesteśmy odosobnieni. Wystarczy rozejrzeć się dokoła siebie, odwiedzić szpitale, hospicja. A tam, cierpienia tak wiele, a życia tak mało. Ale ci, którzy nie upadają na duchu otrzymują łaskę od Boga, łaskę uzdrowienia ducha, choć to wcale nie jest równoznaczne z uzdrowieniem ciała. To ciało, przecież, z prochu powstawszy, do prochu musi powrócić. Jezus wyraźnie podkreśla relacje ducha i ciała, mówiąc: "to duch daje życie, ciało na nic się nie przyda" (J 6,63). Jakże nam, przyzwyczajonym do patrzenia na własne ciało, jak na coś niezwykle ważnego, trudno odrzucić taki sposób widzenia naszej rzeczywistości i uwierzyć Jezusowi. A przecież przed ołtarzem Pana mówimy: wierzę. Szczęść Boże.
|
|