Autor: n_ (---.derkom.net.pl)
Data: 2015-08-27 15:13
Inna jakby ci tu wytłumaczyć, że jesteś wartościowa? Bo jesteś, tylko wszystko ci się poplątało. Powoli i spokojnie trzeba to rozplatać i ułożyć na nowo. Uroda, to rzecz bardzo subiektywna, ale trzeba o siebie dbać, bo powierzchowność na tym świecie jest ważna i kropka. Wbij to sobie do głowy, że masz o siebie dbać jakkolwiek ci twoja uroda pasuje czy nie pasuje. Miałam okres, że nie mogłam na siebie patrzeć, nadwaga mi przeszkadzała, wzięłam się za siebie, ćwiczyłam, zdrowiej jadłam i stało się coś niezwykłego - zaczęłam się wreszcie czuć dobrze w swoim ciele, ludzie mnie lepiej zaczęli traktować i lepiej na mnie reagować. Poszłam na kurs wizażu, żeby wiedzieć jak się malować i dobrze wyglądać, zaczęłam nosić sukienki, lepiej się ubierać. Uwierz mi jeśli cokolwiek ci nie pasuje w twoim wyglądzie musisz nad tym popracować, iść do kosmetyczki na regulowanie brwi, inaczej się czesać, ubierać, pokochać siebie i swoją urodę. Mi pomaga też przykład znanych kobiet, aktorek, piosenkarek, modelek itp. których uroda odbiega od klasycznej, ale są uważane za piękne. Może tobie też pomoże. Wykształcenie trochę trudna sprawa, jak się nie ma kasy, ale z wielkim uporem i pracą jest możliwość żeby zarobić na studia niestacjonarne i dojazdy, albo chociaż na jakąś szkołę policealną. Mój kolega ze studiów np. pracuje w zawodzie który uzyskał dzięki dwuletniej szkole policealnej grafiki komputerowej, a nie dzięki studiom, które były czysto teoretyczne i poza mgr. przed nazwiskiem nic mu nie dały. Trzeba tylko pomyśleć i ciężką pracą realizować zamierzenia.Co do związku to jest to chyba najtrudniejsza kwestia. Nikogo do miłości nie zmusisz, ale musisz zacząć kochać siebie, bo nikt nie będzie chciał być z kimś komu wiecznie musi podnosić na duchu i zapewniać,że dobrze wygląda. Ty musisz najpierw dostrzec swoją wartość,żeby inni ją zaczęli widzieć, nie na odwrót. Bóg cię nie ignoruje, Bóg cię kocha, cały czas do ciebie woła a ty nie słyszysz i jesteś daleko. Wyspowiadaj się szczerze, zacznij chodzić do kościoła, żywo się módl, zwłaszcza różańcem, koronką do miłosierdzia bożego, zobaczysz,że nie jesteś na tym świecie sama i zawsze możesz liczyć na bożą pomoc. Wiele osób boryka się z problemem samotności, ja także, moje koleżanki powychodziły za mąż w wieku 24 lat, mi stuknęła 30, nadal jestem sama, ale modlę się o dobrego męża, nie interesują mnie przelotne związki, wierzę,że Bóg ma dla mnie najlepszy plan. Wychodzę do ludzi, mam w planach założenie konta na chrześcijańskim portalu randkowym, chcę poznawać nowe, wartościowe osoby, daję Bogu przestrzeń do działania. Nic się samo nie stanie.To,że jesteś na tym świecie jest najlepszym dowodem na bożą miłość, jesteś tu, Bóg cię tu chciał, nie wyobrażał sobie świata bez ciebie, jesteś jedyna i niepowtarzalna. Nie poddawaj się, wróć do Boga i pokochaj siebie tak jak On ciebie kocha.
|
|