Autor: Ania (28 l.) (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2015-08-26 22:53
Jestem w dość dziwnym punkcie mojego życia... Czuję, że miejsce, gdzie mieszkam to nie to, praca to nie to. Gubię sens, odczuwam ogromną pustkę, mimo, że jestem wierząca i praktykująca, mam 28 lat.
Chciałabym zapytać, czy są takie miejsca, gdzie można wyjechać jako osoba świecka - nawrócić się, odnaleźć siebie, odnaleźć sens, nabrac dystansu, nauczyć życ z Bogiem w każdym szczególe, odkryć swoje powołanie? Chodzi mi o miejsce, gdzie mozna zatrzymać sie na dłużej, na tyle, ile potrzeba, żeby siebie "poukładać" może mieszkać razem z jakąś wspólnotą...?
Pozdrawiam serdecznie
|
|