Autor: Konrad (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-08-31 18:40
Szczęść Boże
Prowadzę firmę, aktualnie jestem zadowolony z tego jak mi idzie, część pieniędzy udaje mi się odłożyć. Zastanawiam się jak oszczędzanie ma się do ewangelicznego ubóstwa do którego jesteśmy wzywani. Są słowa ewangelii o tym żeby nie budować nowych spichlerzy i nie gromadzić dóbr. Czy to by znaczyło, że mam w ogóle nie oszczędzać a nadmiar pieniędzy np rozdawać na jałmużnę? Prowadząc firmę mam różne okresy, czasem więcej czasem mniej klientów a opłaty stałe takie jak ZUS, podatek muszę płacić. Czy mam zdać się na Boga i liczyć że zawsze jakoś to będzie a nadmiar pieniędzy właśnie na bieżąco oddawać ubogim? Też słyszę, że emerytura nie będzie za wysoka i jak np wtedy żyć bez oszczędności?
Ponadto, jak rozumieć słowa „Nie możecie służyć Bogu i Mamonie”?
Na czym w tym wszystkim miało by polegać ubóstwo w duchu i właściwe korzystanie z dóbr materialnych?
|
|