logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy można pisać gry komputerowe w intencji dla Boga i ludzi?
Autor: Łukasz (---.229.146.186.lionbridge.pl)
Data:   2015-10-06 16:38

Szczęść Boże.

Mam takie pytanie które mnie nurtuje. Jestem byłym zapaleńcem
gier komputerowych, przy których spędzałem mase czasu.
To była taka odskocznia od realnych problemów. Same gry nie są ani złe, ani dobre, tylko fakt jak się z nich korzysta. Sam nie gram już w gry, bo lubię czas spędzać inaczej np pracująć nad sobą, czy otwerająć się na innych
ludzi, ale lubię je projektować i pisać. Daje mi to satysfakcje. Ale nie o to chciałem się poradzić. Chciałbym w przyszłości innych ludzi też zarażać pasją i się rozwijać. Mam takie pragnienie w sercu, żeby rozbudzać marzenia innych, interesuję się też psychologią i motywacją. Ale chyba najlepszą motywacją dla inych jest samemu dawać przykład, że można znaleść coś co się kocha i to robic. Czy można w takim powołaniu jak pisanie gier robić to dla Boga, ludzi i siebie? Nie chcę dzielić, ani zamykać ludzi, ale ich łaczyć i sprawiać, żeby się otwierali na świat. Dużo dzieciaków teraz gra tylko w gry i świata poza nim nie widzi. Chciałbym jakoś zrobić, żeby grail razem a nie samotnie przed komputerem i się rozwijali. O ile znam cel koncowy którym jest pomaganie ludziom i inspirowanie ich do osiągania własnych marzeń o tyle nie wiem jak wykonać pierwszy krok i czy to co robię jest słuszne. Chciałbym kiedyś zbudować coś z tego.
Czy pominienem po prostu spróbowąc robić gry, czy pisac muzykę, czy uprawiać jakiś sport i świadczyc o miłości Boga? Czy to wystarczy?
Wiem że to niełatwe pytanie.

 Re: Czy można pisać gry komputerowe w intencji dla Boga i ludzi?
Autor: Coya (---.internet-krakow-sebastian-gacek.3s.p)
Data:   2015-10-07 20:35

Oczywiście, że można. Powiedziałabym nawet, że trzeba - jeśli się tylko potrafi :)

 Re: Czy można pisać gry komputerowe w intencji dla Boga i ludzi?
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-10-09 10:42

Łukasz, cudownie, że jesteś pełen zapału. I że myślisz, żeby Twoja praca służyła "dla Boga, ludzi i siebie". Rozumiem, że chcesz rozbudzać marzenia ludzi właśnie w kierunku "dla Boga, ludzi i siebie"? Bo tak ogólnie - są też marzenia nieoparte na Bogu, i takie prowadzą do tragedii. Osobiście osiągnęłam już etap, gdy unikam gier komputerowych, za dużo czasu zżerały :)
Czy w ogóle gry są lepsze od sportu? Myślę, że sport dla ludzi jest lepszy. Bo człowiek, żeby właściwie funkcjonować, potrzebuje ruchu. Bez ruchu po latach np. garb się robi od komputera, zwyrodnienia kręgów szyjnych i lędźwiowych :)
Takim pasjonatem sportu, ruchu, pracy dla młodzieży był ksiądz Bosko. To był wręcz "wariat" - chodził po linie, wyczyniał sztuczki jak iluzjonista, z podkasaną sutanną szalał z chłopakami po boisku, w biegach prześcigał wszystkich. Przygarniał bezdomnych praktycznie chłopaków ulicy, klnących, kradnących, itp. i przemieniał ich w "aniołów".
Może pojedź na jakieś rekolekcje, gdzie rozeznaje się swoje życiowe powołanie? Najgoręcej życzę Ci powodzenia w pracy "dla Boga, ludzi i siebie" :)

 Re: Czy można pisać gry komputerowe w intencji dla Boga i ludzi?
Autor: Łukasz (---.229.146.186.lionbridge.pl)
Data:   2015-10-09 16:03

Porównując do sportu chodziło mi bardziej, o sam fakt dążenia
do swoich pasji. To jasne, że sport jest zdrowy, ale jego nadmiar też nie jest dobry i też może np. odciąć człowieka od rodziny. Nie chodziło o mnie, że ja mam być sportowcem. Tylko o samą sytuacje, że ktoś dąży do pomnażania swoich talentów i rozwijania się. Wątpię, że wszyscy sportowcy robią to dla ludzi, raczej dla siebie i swojej rodziny. Dodatkowo inspirują innych ludzi tym, że odkryli swój talent i walczą o jego rozwijanie. A rekolekcje to bardzo dobry
pomysł. Dzięki :)

 Re: Czy można pisać gry komputerowe w intencji dla Boga i ludzi?
Autor: Łukasz (---.229.146.186.lionbridge.pl)
Data:   2015-10-21 13:37

Tak wczoraj siadłem i miałem zacząć pisać jakąś grę i stwierdziłem, że to zupełnie bez sensu. Mogę to robić i mieć z tego korzyści, może zbudować rodzinę, zapewnić im byt. Ale tak na prawdę być wiecznie nieszczęśliwy i żyć ze świadomością że to co robię jest nic dla mnie nie warte. To nie zmienia świata, nie czyni go lepszym. A tylko to może mnie motywować i robić ze mnie lepszego człowieka. I tu rodzi się, pytanie, więc co powinienem robić? Po co jestem? Jaki jest cel mojego życia? Muszę to odnaleźć. Skoro mam chęć walki i pracy nad sobą, myślę, że w końcu uda mi się to znaleźć. Na razie myślę o jakiś rekolekcjach wyciszających to chyba będzie dobre miejsce na dotarcie do swojego wnętrza.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: