Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2015-12-27 08:47
Moniko, nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale moja córka również jest na emigracji równo rok. Rozmawiamy codziennie przez skypa i vibera, widzimy się wiec codziennie. Myślę, ze rozmawiamy więcej, niż kiedy mieszkała w Polsce. Zatem kontaktu nam nie brakuje, tylko ciepła, przytulenia, wspólnego "bycia" ze sobą. Ona niewiele starsza od Ciebie pojechała tam z chłopakiem, zwiazek sie rozpadł i nastraszniejsze było, że nie mogłam jej pomóc, a tak to przeżywała, ze byłam gotowa polecieć do niej, tak się o nią bałam. Została sama, ale do kraju nie wrociła. Przyleciała teraz na święta, na 3 tygodnie. Ogromna radość, nie do opisania, wzruszenie, minął właśnie tydzień... i właściwie nudzi się tutaj, spotkała sie z kim mogła, u nikogo przez ten rok nic się nie zmieniło, a ze cały czas jest w kontakcie, to o wszystkim wiedziała wcześniej. Każdy zajęty swoim życiem, rodziną, swietami, pracą. Wczoraj szukała biletów, zeby wczesniej wrócić, w końcu stwierdziła, że jakoś te 3 tygodnie wytrzyma. Ja z kolei mam dość jej ciągłych porównań, jak to w Polsce jest dziwnie, jacy ludzie okropni, co ile kosztuje i dlaczego tak drogo. Nie umiem postawić sie w sytuacji imigrantki, bo nigdy nią nie byłam. Na pewno tęskni się za krajem i najbliższymi, ale przecież nawet mieszkając w Polsce rodziny nie widują się latami. Wydaje mi się, ze bardzo idealizuje się to, co zostało w kraju, a potem następuje rozczarowanie, bo jednak w tym nowym kraju także są nowe, ważne wartości, a ze starego z jakiegoś powodu się wyjechało. Jesli nie mozesz polecieć do Polski to zaproś rodziców do USA, a jesli to niemożliwe, to spotkajcie się gdzieś na Domnikanie, czy w innym miejscu, gdzie rodzice i Ty będziecie mogli dolecieć bez problemów wizowych. Jak piszesz, ze masz dobrą pracę, to chyba mozesz im taką wycieczkę zafundować. Oczywiscie codzienny kontakt to podstawa, ale mam nadzieję, że SKYPE macie. Pomyśl, jak cięzko było jeszcze kilka lat temu, gdy musiał wystarczyć telefon raz w tygodniu albo listy. Ludziom pomaga też jak mają określony cel, np nazbierać jakąś sumę pieniędzy i wrócic, albo zdobyć jakiś zawód czy szkołę, czyli kiedy wiedzą, ze ich wyjazd i powrót mają jakiś sens. Twoim rodzicom też jest tu bardzo ciężko i prawdopodobnie tęsknią jeszcze bardziej i martwia sie codziennie o Ciebie. Trzeba się nawzajem uspokajać i podtrzymywać na duchu, zeby to trudne doświadczenie przetrzymać. Wazne zeby wiedzieć, po co.
|
|