logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Kamil (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-04-14 23:49

Pomocy
Ratujcie mnie
Chcę się zabić, nie widzę nadziei
Dlaczego Bóg mi nie pomaga?
Moje życie jest bez sensu, ja jestem beznadziejny
Módlcie się za mnie, bo ja już nie mam siły

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-04-15 05:55

Nikt nie uratuje cię przez stronę internetową. Niektóre samobójcze wpisy są tu takie, ze trzeba by tylko zawiadomić policję, żeby szukała internauty. Jeśli faktycznie masz myśli samobójcze, idź do psychiatry. Jedno, co można robić, to faktycznie się za ciebie modlić, ale to w takich wypadkach często za mało.
Bóg jest z tobą. Pomóc musisz sobie sam. On cię będzie wspierał.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: DorMi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-04-15 06:49

Kamilu, pomocy szukaj w realnym świecie. Ten temat jest omówiony 11 dni temu poczytaj: (klik).

Na Twój wpis powinien zareagować moderator i zgłosić to odpowiednim służbom. Po IP komputera można dojść skąd piszesz. Bo lada moment może być już za późno.

Bóg wystawia nas na próbę. Życie pomimo wszystko ma sens. Ma sens. Modlić musisz się również Ty, sam za siebie. Upadamy, On nas podnosi.
Pozdrawiam DorMi

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Beata (---.play-internet.pl)
Data:   2016-04-15 08:12

Zapewniam, że jeśli spróbujesz z kimś porozmawiać w realu, to na pewno będzie Ci lżej. Najlepiej z lekarzem, ale już dziś, zaraz możesz porozmawiać z kolegą, z kimś z rodziny, czy kapłanem.
Zapewniam o modlitwie.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Betty (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-04-15 10:12

Modle się za Ciebie. Tobie jednak potrzebny jest profesjonalista. Psychiatra, psycholog a może pobyt w szpitalu neurologiczno psychiatrycznym. Zdecyduj sie szybko zanim choroba nasili sie tak ze odbierze Ci poczytalność lub stracisz np. prace z powodu depresji.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Asia (217.153.221.---)
Data:   2016-04-15 11:14

Samobójstwo nie załatwi żadnej sprawy, a pomyśl, ile osób będzie z tego powodu cierpiało. Oddaj się w ręce Matki Boskiej, ona otoczy Cię najlepszą opieką i wyprosi Ci potrzebne łaski. Zaufaj Bogu, bo to, co wydaje Ci się dzisiaj porażką, jutro może stać się zwycięstwem.
Będę się za Ciebie modliła.
Asia

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Marta (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-04-15 12:08

Nigdy nie trać nadziei :( nawet jeśli teraz wydaje Ci się, że jest źle to nie znaczy, że jutro też będzie. Bóg Cie kocha i trwa przy Tobie, musisz Mu zaufać w 100%. On Cię z tego wyciągnie, jak nie dzisiaj to jutro, ale kiedyś na pewno! Twoje cierpienie nie będzie wieczne, tylko musisz wytrzymać jakoś ten najgorszy okres i oddać się Bogu. Bóg nigdy Cię nie opuści i Bóg nigdy nie nałoży na Ciebie ciężaru którego byś nie uniósł, więc na pewno jesteś w stanie unieść ten ciężar, który Cię przytłacza. Tylko musisz zaufać Bogu i spiąć się w sobie... I nigdy nie mów, że jesteś beznadziejny! Nawet jakby wszyscy na około tak mówili to nie jest prawda. Każdy człowiek jest skarbem i ma ważne zadanie.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Krzysiek (---.opera-mini.net)
Data:   2016-04-15 12:31

Depresja, uzależnienia, osamotnienie pewnie. też mam ciężkie chwile, ale Rodzice, Bóg, Wiara, piękny świat, słońce teraz, itd pomagają. dobry fachowiec też - lekarz. Leki czasami, terapia. Pomyśl o ludziach na wózkach, chorych ciężko - Ci chcą naprawdę żyć, mimo chorób. Masz pewnie sprawne ręce, nogi, ogólnie zdrowy poza psychiką. to nic w porównaniu do innych cierpień :)) Idź na rower, praca fizyczna, słońce, Modlitwa, muzyka, film dobry. kontakty z dobrymi ludźmi - np. w Kościele. masa możliwości. Suplementy dobre antydepresyjne. Mi pomogło :))) Nie od razu. Śmierć jest ostateczna. Z Bogiem. Będzie OK.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Wrrrrr (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2016-04-15 12:40

Ne poddawaj się. Pan Jezus przeżywa Twoje trudności razem z Tobą, nawet jeśli tego nie czujesz.
Jest zawsze przy Tobie. Czy masz osobę z którą mógłbyś porozmawiać?

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: B. (---.96.195.20.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-04-15 14:11

Nie jesteś beznadziejny, tylko normalnie szukasz, jak żyć,
A to takie proste: miłość Boga i bliźniego, a jeszcze konkretniej - życie według Przykazań Bożych (w tym "nie zabijaj").
Biblia mówi:
"Miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań" (1 List św. Jana 5,3)
Serdecznie pozdrawiam

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-04-15 15:57

Drogi Kamilu :)
Bardzo dobrze, że tutaj napisałeś. Mogłabym pisać jak wiele znaczysz dla Boga i że On widzi i Cię już zaczął ratować, ale Ty najbardziej potrzebujesz teraz pomocy w realu. Powiedz komuś. Rodzice, psycholog, lekarz, kumpel, znajoma, sąsiadka, ksiądz. Ktoś kto Cię wysłucha i podtrzyma. Tą osobą będzie się posługiwać sam Pan Bóg.

Możesz skorzystać z telefonu zaufania 116 123 jeśli jesteś osobą dorosłą albo dla dzieci i młodzieży 116 111.
Więcej numerów znajdziesz na pogotowieduchowe.pl

http://www.pogotowieduchowe.pl/pomoc-specjalistyczna

Pozdrawiam najserdeczniej. Modlitwą jestem z Tobą :)
"Kiedy Twoje serce jest złamane, Ja jestem przy Tobie blisko" (Psalm 34, 19)

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-04-15 21:47

1. "Bóg nie obiecał nieustannego błękitu nad głową,
Ścieżki życia usłanej różami;
Bóg nie obiecał słońca bez deszczu.
Radości bez smutku, pokoju bez bólu.
Lecz Bóg obiecał noc w codzienności,
Wypoczynek po trudzie, światło na drogę,
Łaskę w dniach próby, pomoc z wysoka,
Niezawodną przyjaźń i wieczną miłość."


2. "Prosiłem Boga o siłę, aby triumfować;
On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych.
Prosiłem o zdrowie, aby robić rzeczy duże;
On zesłał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze.
Prosiłem Go o bogactwa, aby być szczęśliwym;
On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym i mądrym.
Prosiłem o władzę, aby ludzie liczyli na mnie;
Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga.
Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu;
On dał mi serce, zdolne kochać wszystkich braci.
Prosiłem o wszystko, aby cieszyć się życiem;
On dał mi życie po to, abym mógł cieszyć się wszystkim.
Nie dostałem niczego, o co prosiłem;
Ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać
Chociaż mówiłem coś przeciwnego, Bóg mnie wysłuchał
I jestem najszczęśliwszym z ludzi."

3. Miłosny list Boga do Ciebie

Moje dziecko!
Może mnie nie znasz ale ja wiem o Tobie wszystko (Ps 139,1)
Wiem, kiedy siadasz i kiedy wstajesz (Ps 139,2)
Znam Twoje ścieżki (Ps 139,3)

Nawet Twoje włosy na Twojej głowie są policzone ( Mt 10,29-31)
Ponieważ zostałeś stworzony na mój obraz (Rdz 1,27)
We mnie żyjesz, poruszasz się i Jesteś (Dz 17,28)
Jesteś z mojego rodu (Dz 17,28)
Znałem Cię jeszcze zanim się począłeś (Jr 1,4-5)
Wybrałem Cię gdy zaplanowałem stworzenie świata (Ef 1,11-12)
Nie Jesteś pomyłką, gdyż Twoje dni zostały zapisane w mojej księdze (Ps 139,15-16)

Wyznaczyłem dokładny czas Twojego urodzenia i miejsce gdzie będziesz mieszkał (Dz 17,26)
Cudownie Cię stworzyłem (Ps 139,14)
Ukształtowałem Cię w łonie Twojej matki (Ps 139,13)
Byłem Twoja podporą od urodzenia, pomocą Twoja zawsze już od czasu gdy zostałeś poczęty w łonie matki (Ps 71,6)
Niestety mój obraz był przedstawiany Ci niewłaściwie przez tych, którzy mnie nie znają (J 8,41-44)
Pragnę wylać na Ciebie swoja miłość (1J 3,1)
Ponieważ Jesteś moim ukochanym dzieckiem, a ja Twoim ojcem (1J 3,1)

Oferuje Ci więcej niż mógł Ci dać Twój ziemski ojciec ( Mt 7,11)
Ponieważ ja jestem doskonałym Ojcem (Mt 5,48)
Każdy dar jaki otrzymujesz pochodzi ode mnie (Jk 1,17)
Ja dbam o Ciebie i znam i zaspokajam Twoje potrzeby (Mt 6,31-33)
Moje plany dotyczące Twojej przyszłości zawsze wypełnione są nadzieją (Jr 29,11)
Ponieważ umiłowałem Cię miłością wieczną (Jr 31,3)
Wciąż myślę o Tobie a moich myśli jest tak dużo jak ziarna piasku nad brzegiem morza (Ps 139,17-18)

Cieszę się Tobą ze śpiewaniem (So 3,17)
Nigdy nie przestanę Ci dobrze czynić (Jr 32,40)
Ponieważ Jesteś moim drogocennym dzieckiem (Wj 19,5)
Chcę Ci pokazać rzeczy wielkie i dziwne (Jr 33,3)

Jeśli mnie będziesz szukać z całego serca znajdziesz mnie - to pewne! (Pwt 4,29)
Rozkoszuj się mną i przychodź do mnie a dam Ci to, czego pragnie Twoje serce (Ps 37,4)
Mogę uczynić dla Ciebie więcej niż sobie wyobrażasz (Ef 3,20)

TAK DO CIEBIE MÓWI DOBRY BÓG :)

Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas, szczególnie ten trudny oraz Wiary, Nadziei i Miłości na Drodze w Prawdzie ku Życiu :)

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Ziuta (---.dsl.bell.ca)
Data:   2016-04-15 22:27

O Adam Szustak - Dobranocka [#9] Żaby

https://www.youtube.com/watch?v=jt0TXgfjo-I

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Bea (---.play-internet.pl)
Data:   2016-04-16 00:59

Te myśli podsuwa Ci szatan, nie słuchaj go, bo jego celem jest zniszczenie człowieka, jego życia i doprowadzenie go do potępienia wiecznego, poprzez kuszenie do złego lub zwodzenie - a w Twoim wypadku te negatywne i destrukcyjne sądy o sobie samym.
Jak mówi Pismo św. "zapłatą za grzech jest śmierć" (Rz 6, 23), a samobójstwo to grzech śmiertelny. Jezus jest Panem życia i śmierci, On ją zwyciężył, a niszcząc grzech i szatana na Krzyżu otworzył ludziom drogę do zbawienia. I tylko On ma prawo decydować o życiu i śmierci człowieka. Zawierz Mu siebie, wołaj 'Jezu ratuj'. On Ciebie nie zostawi, Bóg Ciebie kocha, Ty jesteś jego dzieckiem.
Również zwróć się o pomoc do ludzi w realu, bo Bóg działa stawiając na naszej drodze odpowiednie osoby. Podejdź do konfesjonału, powiedz mamie, bratu, przyjacielowi, komuś komu ufasz. Zadzwoń na telefon zaufania lub do ośrodka interwencji kryzysowej - pomagają bezpłatne w każdym przypadku. Namiary znajdziesz tu:
http://www.interwencjakryzysowa.pl/osrodki-interwencji-kryzysowej

Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem.
Nie jesteś sam. Ja również pomodliłam się za Ciebie, Bóg niech będzie z Tobą.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: arte (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2016-04-16 11:44

Witaj Kamilu,
kilka dni temu mój kolega popełnił samobójstwo.
Nic nie wskazywało na to, że byłby zdolny do takiego czynu. Był lubianym kolegą. Wydawałoby się też - na zewnątrz bardzo silnym, opanowanym człowiekiem. Wiedzieliśmy że miał trudny czas (problemy rodzinne) ale nie przypuszczaliśmy że aż tak bardzo - nie mówił za wiele o sobie, chyba nie miał skłonności do wynurzeń. Wszyscy jesteśmy w wielkiej żałobie.

Myślę teraz o jego mamie i jego rodzeństwie - o ich ogromnym cierpieniu, bólu. Myślę o nim i miłosierdziu Boga dla niego - i tak bardzo się o niego boję - wierzę, tzn. staram się wierzyć że Bóg jest miłosierny ale nie wiem jak rozstrzygnie jego sytuację (nie był osobą religijną w sensie - praktykującą) - życzę mu nieba, ale jeśli jest gdzieś chociaż w czyśćcu - to samobójstwo nie zakończyło mu cierpienia - i dalej cierpi - pewnie nawet bardziej chociażby widząc ból jaki sprawił bliskim.

Myślę o jego współpracownikach - o ich szczerym bólu. O tym, że masz kogoś blisko i nagle go nie ma. O tym, że może ja lub oni mogliśmy powiedzieć mu kilka ciepłych słów, i może tych kilku ciepłych słów zabrakło by dalej żył. A przecież te słowa były niewypowiedziane w naszych sercach, ja osobiście go podziwiałam.

Myślę, że Ty też masz wokół siebie ludzi, którzy Ciebie lubią - choć może tego nie widzisz, może masz rodziców, rodzeństwo, które Cię kocha - choć dla jednej osoby - warto żyć! Życie jak raz stracisz, to już NIGDY nie odzyskasz (nie licząc wiecznego, pytanie tylko gdzie?) - warto z kimś pogadać, ale nie tu w necie- na żywo. Nie masz nic więcej do stracenia! Umów się z jakimś kapłanem, nawet przejedź się do innego miasta, jak podasz skąd jesteś może ktoś Ci kogoś poleci. Takie rozmowy potrafią znaleźć światło w tunelu. I módl się tak jak potrafisz. Bóg jest blisko Ciebie - w Jego sercu znajdziesz to wszystko, czego Ci zabrakło.

To byłoby takie banalne aby kryzys i może jeszcze pogoda - odebrały Ci życie. Twoje życie to dar - jeśli zainwestowałeś je źle, zmień coś i spróbuj zainwestować w coś innego.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Emgie (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2016-04-16 13:17

Kamilu, to zły podsuwa Ci zafałszowany obraz. To, czym on napawa Twoją duszę to kłamstwo. Spójrz na krzyż, na Prawdę i nie odrywaj od Niego wzroku. On jest lekiem na truciznę w Twojej duszy.
Z Panem Bogiem.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Grazia (---.146.130.170.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2016-04-16 16:20

Kamilu, przeczytaj książkę "W objęciach jasności" (można ściągnąć w formie PDF z internetu). Także przechodziłam ciężkie chwile spowodowane utratą pracy. Też miałam bardzo różne myśli. Mnie ta książka bardzo pomogła. Ponadto polecam Nowenne Pompejanska. Matka Boża nie tylko spełnia prośby, ale daje niezwykły spokój ducha. Pamiętaj, trudne chwile zawsze mijają.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2016-04-16 21:32

Życie ziemskie jest krótkie w porównaniu do wieczności, wiec nie warto ryzykować utraty nieba. Bóg ci nie pomaga tak jak prawdopodobnie ty chcesz aby ci pomógł. Co jest też możliwe tylko moze za np miesiąc, czy rok, może wymaga to twojej wytrwałej modlitwy, mimo braku siły. Ale Bóg to widzi nie musisz modlić sie godzinami, moze to być krótkie westchnienie, z wiarą, nawet jak ziarnko gorczycy. Moze tez ci pomóc inaczej jak sobie wyobrazasz. Takze przez innych ludzi, lekarzy. Tylko trzeba odrobina dobrej woli abys chciał sobie pomóc. I uwierzył że Jezus żyje i uzdrawia tak jak kiedys chodził po ziemi. Tylko zawsze wymagał od ludzi - wiary - "Idz twoja wiara cię uzdrowiła". Jego krew została wylana za nasze wybawienie od wszelkiego zła. W Jezusa ranach jest nasze zdrowie.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: DorMi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-04-17 09:15

Kamilu,
Prosisz o pomoc, a tymczasem stoisz sobie biernie z boku i może nawet nie raczyłeś przeczytać żadnego wpisu Internautów. Przez zwykłą grzeczność wypadałoby, włączyć sie do wątku. Nie na tym polega problem, żeby ktoś go za Ciebie rozwiązywał, jeśli sam nic z tym nie robisz. Trzeba rozmawiać z Bogiem, z ludzmi. Osobiście nie lubię kiedy do kogoś mówić, piszę, a on milczy. Nie wiem o czym taka osoba mysli. Natomiast zawsze wyciągam z takiego zachowania wnioski. O czym to świadczy? Odpowiedz sobie sam czego od innych oczekujesz, nic nie dając od siebie. Co zatem ma uczynić Bóg, czy ty Go słuchasz?

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Krzysztof (---.opera-mini.net)
Data:   2016-04-17 18:06

Racja, milczenie często bywa bardziej dołujące, bolący niż nawet wypowiedziane szczerze, prawdziwe acz często trudne słowa. Nawet powiedziane w przypływie silnych emocji, zdenerwowania. "Prawda Was wyzwoli." J 8,33
Zbyt mało znam Pismo święte, poczytuję w miarę czasu wolnego. Ostatnio piękna książka - "Świadectwo Bożego Miłosierdzia" - polecam.

Tylu już życzliwych ludzi stara się poradzić, pomóc poświęcając swój czas, zdobywając niezwykle trafne fragmenty Pisma Świętego... i milczenie Kamila.
Czyżby aż tak poważna depresja lub inny stan psychiki,że nie czyta zamieszczonego postu? Być może. I ja miewałem i czasem miewam stan oderwania od świata otaczającego, przeleżany pod kocem w łóżku, w ciemnym pokoju.
Czasami tak stany depresyjne tłumię, przechodzą. Modlitwa oczywiście - jeśli ogólnie jestem w stanie sensownie prosić Pana Boga o wypędzenie tych lęków, depresji, itd.
Jeśli czytasz to Kamil, napisz chociaż kilka słów, byśmy wiedzieli czy nasze porady nie idę na marne. Czy skutkują... Na pewno dobry specjalista lekarz, terapia, leki nowej generacji też potrzebne. Mi pomogły, nie zadziałają od razu. Idź koniecznie.
Z Bogiem. Wspieram też w skromnej Modlitwie.

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: DorMi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-14 19:10

Dlaczego Kamilu milczysz?
Odezwij się, proszę!

 Re: Ratujcie mnie, chcę się zabić.
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-06-10 23:46

Chcę się podzielić z Tobą moim doświadczeniem. Jeszcze parę dni wcześniej tak bardzo nie chciałam żyć, uważałam że to bez sensu, że moje życie jest nic nie warte, a ja sama tylko cierpię i jestem dla innych tylko problemem. Trzy lata temu wpadłam w bulimie i nałogowe odchudzanie. Z upływem czasu coraz bardziej w to wpadałam, aż doszło do tego, że nie potrafiłam o niczym innym myśleć, nie mogłam normalnie funkcjonować, byłam ciągle zmęczona i strasznie cierpiałam. Moje dni i noce skupiały się tylko i wyłącznie na jedzeniu i wymiotowaniu. Byłam tak bardzo zniewolona, że nie potrafiłam myśleć o niczym innym. Byłam na samym dnie. Wiedziałam, że jestem skończona i że sama z tego nie wyjdę. Wierzyłam w Boga, ale uważałam, że napewno się mnie brzydzi i już tyle razy go zawiodłam, że nie należy mi się jakakolwiek pomoc z jego strony. Uważałam się za największą egoistkę i sama siebie tak bardzo znienawidziłam, że nie widziałam dla siebie żadnego innego wyjścia jak tylko skończyć te swoje odrażające życie. Ale nawet tak upadła osoba jak ja uzyskała pomoc. Przedwczoraj oglądając przez internet uczęstniczyłam w modlitwie uzdrowienia i uwolnienia prowadzonej przez Ojca Daniela z Czatachowej i mogę powiedzieć, że podczas tej modlitwy odczułam Jezusa, czułam jego obecnośc i w jednej chwili poczułam taki pokój, że ciężko mi to opisać. Ja, która czułam się niegodna, uważłam się za największą egoistkę i grzesznika DOŚWIADCZYŁAM JEZUSA. On to wszystko zabrał, uwolnił mnie od bulimii, uzdrowił z depresji, bólów głowy i napełnił pokojem. Mój dzisiejszy dzień był inny, wiem, że Jezus jest przy mnie, opiekuje się mną, chroni i czuwa nad wszystkim co się dzieje w moim życiu. Proszę, spróbuj porozmawiać z Jezusem, oddaj mu wszystkie swoje trudności i problemy. Zaufaj a Jezus to wszystko zabierze. Nic nie szkodzi spróbować, a jestem przekonana, że na pewno doświadczysz Jego miłości. Życie nabiera sensu i radości, gdy żyje się dla Niego. Chcę, żeby był On Panem mojego życia, chcę wypełniać Jego wolę i te życie, które mi przywrócił, chcę oddać Jemu. Jezu Chryste króluj w moim życiu.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: