Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2016-05-05 02:02
Trochę podobne wątki są tutaj: (klik) i (klik).
Już zostało wyjaśniona różnica między pożyczaniem a braniem, a także to, że zabranie cudzej rzeczy jest kradzieżą, kradzież natomiast jest oczywiście grzechem.
Zajmę się więc tym świętokradztwem. Wprawdzie nie wiem czy chodzi Ci o świętokradzką spowiedź czy komunie święte, ale to byłaby kwestia liczb, a nie zasady. (Jeżeli jest spowiedź świętokradzka, to jest jeden grzech ciężki, a jeśli chodzi o komunię, to każda komunia po "złej" spowiedzi jest grzechem ciężkim, plus sama grzeszna spowiedź).
Zasada natomiast jest taka: o spowiedzi świętokradzkiej mówimy jedynie wtedy, kiedy PODCZAS tej spowiedzi WIEDZIAŁEŚ że coś jest grzechem ciężkim, ale NIE CHCIAŁEŚ tego powiedzieć. Rozumiesz? Jeśli do szkoły chodziłeś wiele lat temu, a także wiele lat temu paliłeś te ogniska z patyków sąsiada, byłeś młody i głupi, a więc nie miałeś wtedy głębszej świadomości, że to kradzież i dlatego w ogóle nie pomyślałeś o tym, żeby się z tego wyspowiadać - to prawdopodobnie grzechu ciężkiego nie było. Najczęściej jest tak, że dopiero po wielu latach, kiedy się nawracamy, zaczynamy powracać myślą do tego co robiliśmy w dzieciństwie i latach młodzieńczych i zgodnie z DZISIEJSZĄ wiedzą oceniamy tamte czyny. Wychodzi nam z tych wspomnień mnóstwo grzechów, o których nie powiedzieliśmy w konfesjonale. Te grzechy trzeba jednak inaczej oceniać niż grzechy "dzisiejsze", kiedy już mamy pełniejszą świadomość grzechu i wrażliwsze sumienia.
Już wiesz, że to był grzech. Teraz w wieczornym rachunku sumienia spróbuj ocenić:
- Czy dzisiaj wydaje Ci się, że to jest grzech ciężki? (większa wyrządzona krzywda, w sumie duży koszt finansowy, pragnienie skrzywdzenia kogoś, zrobienia komuś na złość?). Tak "na oko" rzeczy o których piszesz nie są grzechem ciężkim, ale tylko Ty wiesz jak było naprawdę, czy chciałeś komuś zrobić na złość, czy była to zwykła bezmyślność i jak często to podkradałeś (czy w sumie na dużą kwotę).
- Czy WTEDY oceniałeś to tak samo? Czy może w ogóle nie rozumiałeś, że to grzech?
- Czy WTEDY nie chciałeś się z tego wyspowiadać, czy po prostu o tym nie pomyślałeś?
- Jeśli WTEDY nie widziałeś w tym grzechu ciężkiego, to nie było spowiedzi świętokradzkiej. Nawet gdybyś z jakiegoś grzechu lekkiego nie wyspowiadał się, choć o nim pamiętałeś, to nadal nie byłoby świętokradztwa i mógłbyś chodzić do komunii. A już tym bardziej, gdy nie myślałeś wtedy o tym, że to grzech.
Pamiętaj na przyszłość, że MUSISZ wyspowiadać się ze wszystkich grzechów ciężkich, z których jeszcze się nie spowiadałeś. Więc gdybyś przypomniał sobie taki grzech (ciężki), to przy najbliższej spowiedzi MUSISZ o nim powiedzieć (dobrze jest powiedzieć, że to był "stary" grzech). Z przypomnianych sobie starych grzechów lekkich nie musisz się spowiadać, chyba że z jakiegoś powodu jest to dla Ciebie ważne. Z bieżących grzechów lekkich dobrze jest się spowiadać, jeśli jest na to czas, a już na pewno z tych, które się najczęściej powtarzają, lub są takie "niepewne" (ciężki lekki czy lekki ciężki ;)) - jeśli jednak pominiesz jakieś grzechy lekkie, to nie będzie spowiedzi świętokradzkiej.
Pamiętaj jednak jeszcze o jednym. Nawet, jak z jakiegoś grzechu nie musisz się spowiadać, to jednak grzech zawsze pozostaje grzechem. To nie jest tak, że lekkie grzechy możemy sobie robić. Mamy walczyć z każdym grzechem. W tym przypadku: nigdy, żadnej cudzej rzeczy nie wolno nam brać, nie wolno nam jej zniszczyć. W dzisiejszych czasach musimy pamiętać, że przykazanie "nie kradnij" dotyczy nie tylko rzeczy, ale także cudzej myśli, nie tylko wytworu naszych rąk, ale także wytworu naszego umysłu (od zadania domowego począwszy, do gier i programów komputerowych oraz prac doktorskich).
Gdy człowiek pozwala sobie na mały grzech, to i na duży łatwiej sobie pozwoli. To właśnie dlatego lepiej się spowiadać ze wszystkich grzechów, które pamiętamy, choćby były lekkie. Jeśli z czegoś nie chcemy się spowiadać, to wcześniej czy później przestaniemy z tym walczyć, przestaniemy się starać, by tego grzechu nie było. Bardzo łatwo obniżamy poprzeczkę. Nawet nie wiemy kiedy.
|
|