Autor: Bogna (---.gdynia.mm.pl)
Data: 2003-11-27 03:31
Droga Basiu, chcesz czy nie, to ten Twój wątek ma trochę posmak plotkarski i też w swojej wymowie jest niesprawiedliwy wzgledem osób, o których piszesz. Może i pewne sprawy, które poruszasz polegają co nieco na prawdzie, ale większość, moim zdaniem zahacza o "magiel".
To smutne, jak wielu katolików, według swego mniemania, dobrych, prządnych, uciśnionych, tak łatwo osądza bliźnich, na podstawie "uprzejmych doniesień", czy też często, zafałszowanych obserwacji. (też nie byłam od tego wolna niegdyś, teraz dzięki łasce Bożej, już tak nie myślę)
No i tak strasznie uogólniasz na podstawie pojedynczego przypadku. I to jest niesprawiedliwe wzgledem większości kapłanów. Bardzo często, jak wiesz,(a może nie wiesz?), z prostej logiki na to patrząc, różne przesłanki, niosą fałszywe "prawdy".
Nie możesz, na przykład, na wstawienie się ks.bpa za tym lekarzem spojrzeć z innej strony? Może rzeczywistej? Może ks.bp, jako wysoki autorytet moralny wstawił się za tym lekarzem, bo takie a nie inne, miał na jego temat zdanie, poparte osobistymi obserwacjami pracy lekarza?
A zwrot: "powszechnie wiadomo", natychmiast wzbudza mój sprzeciw, gdyż za bardzo kojarzy mi się z minioną epoką, która właśnie tak, a nie inaczej nas, jako społeczeństwo skrzywiła.
Jak łatwo jest wówczas rzucać kalumnie na drugiego człowieka. Jakbys podała dane bpa, mógłby Cię oddać pod sąd, za zniesławienie. Należy zważać na słowa.
Tak łatwo i lekko kogoś oskarżać o zło, i to tego "na świeczniku" społecznym, bo wtedy tak łatwo można powołując się na utratę wartości, rozgrzeszać swoje niecne postępowanie wobec Boga i bliźnich.
Ta Twoja "szlachetna" postawa, wyrażająca rzekome zrozumienie dla słabości ksieży, natychmiast w dalszej części, zaprzecza temu co piszesz. Skąd wiesz, w jaki sposób proboszcz zyskał nowy samochód? Dałaś mu na niego pieniadze? Raczej nie, to dlaczego rzucasz bezpodstawne podejrzenie?
Masz rację, Pan Jezus na sądzie szczegółowym, każdego i z wszystkiego rozliczy. Ciebie również. Zastanów się więc co o kim mówisz, bowiem Jezus wyraźnie mówi: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą;" (Mt 7,1-2a) Może ja pisząc do Ciebie w ten sposób w pewnym sensie daje Ci "odpłatę" w sądzeniu? Przepraszam, nie chciałam Cie urazić, ale nieco Tobą i podobnie jak Ty myślącymi, potrząsnąć. Wcale też, nie musisz, skoro uważasz, że jest zły, brać przykładu z księży. W przeciwieństwie do dziecka, masz przecież więcej rozumu, zeby ocenić co jest dobre, a co złe.
Sprawiedliwość na pewno będzie w Królestwie Bożym, które już się zaczęło 2000 lat temu, pierwszym przyjsciem Chrystusa na ziemię. A wypełni do końca w paruzji, czyli w czasach ostatecznych. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz przepraszam, za taki ton mojej wypowiedzi, ale takie jest moje zdanie na temat przez Ciebie poruszony. Szczęść Boże.
|
|