logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie mam pomysłu na przyszłość...
Autor: Ewelina (---.net.lannet.org)
Data:   2016-07-10 19:12

Witam wszystkich gorąco! Zwracam się z dość nietypowym problemem, ale mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto chociaż troszkę mi pomoże.
W ubiegłym roku skończyłam liceum i zdałam maturę. Chciałam dalej się rozwijać w szkole wyższej, jakieś studia. Niestety jednym z głównych powodów nie podjęcia nauki był brak finansów. Teraz, gdy ta strefa się minimalnie poprawiła- ja nie potrafię dokonać wyboru kierunku i uczelni. Rozmawiałam ze znajomymi, rozmyślałam, modliłam się o światło Ducha Świętego...i...nic. Może jednak studiowanie nie jest mi przeznaczone? Może powinnam pozostać w mojej obecnej pracy? Jednak wewnętrznie czuję jakiś "pociąg" właśnie w kierunku mojego rozwoju. Myślałam nad pedagogiką, psychologią, nawet teologią, pracą socjalną...chciałabym studiować to, co lubię, co nie będzie mi sprawiało dużych trudności, ale z drugiej strony chciałabym później nie mieć problemu ze znalezieniem pracy... jeśli jest ktoś w stanie choć w małej mierze mi pomóc, doradzić, to bardzo proszę!

 Re: Nie mam pomysłu na przyszłość...
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-14 18:58

Gdzie teraz pracujesz? Jeśli chcesz w przyszłości zmienić pracę, a teraz tylko pracujesz, bo musisz, to może warto pomyśleć o studiach lub Szkole Pomaturalnej? Niestety studia nie zagwarantują Ci, że znajdziesz pracę w wyuczonym kierunku i będziesz robiła to, co lubisz. Ale zawsze rozwijają horyzonty i zdobędziesz wiedzę i doświadczenie. Wybierając kierunek, weź pod uwagę, jakie są szanse później znalezienia pracy i czy to jest to, co chcesz w życiu robić.

 Re: Nie mam pomysłu na przyszłość...
Autor: Jan (---.play-internet.pl)
Data:   2016-07-15 11:20

Popatrz na siebie jak na przedsiębiorstwo które zamienia swoj czas (czyli Twoje życie) na ekwiwalent pieniężny. A potem pomyśl o studiach jak o inwestycji w siebie, ktora ma pomóc zwiększyć dochody. A potem zastanow się po ktorych studiach jest więcej pracy i jaka praca daje relatywnie większe zarobki. Informacje znajdziesz w internecie. To oczywiście propozycja na metode - jeśli brzmi sensownie to możesz jej użyć. A jakie studia dalyby wg mnie w miare przyzwoite pieniądze? Zarzadzanie projektami w IT (jeśli takie są). Można np zrobić inżynierskie z informatyki a magisterskie z zarządzania projektami.

 Re: Nie mam pomysłu na przyszłość...
Autor: xc (---.walbrzych.dialog.net.pl)
Data:   2016-07-15 16:17

A co Pani lubi najbardziej? Co Panią interesuje? W jakim obszarze stawia Pani sobie samej pytania? Człowiek powinien studiować to co go interesuje, do czego ma predyspozycji i co lubi. Tak samo powinno być z późniejszą pracą. Mam dość nauczycieli, lekarzy, prawników, urzędników, policjantów i innych, którzy wszystkim robią łaskę, że biorą pieniądze za wykonywaną przez siebie pracę, której nie cierpią.
Jeśli nie czuje Pani nic szczególnego w tej chwili, to naprawdę nie warto się spieszyć. Ma Pani czas. Może się porozglądać tu i ówdzie. Moja córka (która właśnie skończyła studia z wyróżnieniem) rozpoczynała parę kierunków aby w końcu wybrać ten właściwy. I wygląda na to, że się odnalazła. Kiedyś było tak, że młody człowiek po maturze łapał cokolwiek, aby nie iść na dwa lata do Ludowego Wojska Polskiego. Dziś ludzie łapią cokolwiek, aby nie iść na bezrobocie.
Studia nie są gwarancją sukcesu życiowego, finansowego i jakiegokolwiek innego. Są szansą i czasem, kiedy można postudiować. Wgłębić sie w materię, poczytać, porozmawiać, posłuchać, postawić ważne pytania. Potem, w "bieżączce dnia powszedniego" nie starcza czasu.
Z tym planowaniem przyszłości to też nie przesadzajmy. Znam ludzi, którzy szczegółowo zaplanowali sobie tzw. ścieżki kariery (modne określnie) i nie specjalnie im wyszło. Bo zaplanować to nie wszystko. Są jeszcze tzw. czynniki obiektywne, czynniki losowe i tak dalej.
Nie zgadzam się całkowicie z moim przedmówcą, panem Janem. Nie będę rozwodził się, bo nie czas i miejsce, ale mam okazję werbować absolwentów do pracy i wiem jak takie inwestycje się kończą.
Studia nie gwarantują nigdy, nigdzie i nikomu pomocy w zwiększeniu dochodów.
Znam milionerów bez jakiegokolwiek formalnego wykształcenia i biedaków w kilkoma fakultetami dobrych uczelni.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: