Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data: 2016-07-16 06:36
Wiem, wiem, miłość do rodziny przeważa teraz w tobie pragnienie spotkania z Bogiem, ale po prostu naszym ludzkim rozumem nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie szczęścia zjednoczenia z Trójcą Świętą w niebie. Przebłyski takiego zjednoczenia tutaj, na ziemi, zapierają dech - to tak jakby promień światła wlewał się w ciebie jak rzeka, a ty z nadmiaru Miłości prawie tracisz świadomość. To, tutaj, jest tylko przebłyskiem- zapowiedzią. Bóg to Miłość. Będziesz miał w Niebie tyle miłości i takiego rodzaju Miłość, ze wystarczy ci tylko świadomość, że twoi bliscy gdzieś tam obok ciebie doświadczają tego samego. W istocie bowiem twoja miłość nie będzie im w spotkaniu z Bogiem potrzebna. Tak jak i tobie wystarczy do szczęścia udział w Miłości Boga. Niebo to zupełnie inne realia niż ziemskie. Będziesz tam szczęśliwy z żoną i dziećmi, ale raczej każdy z osobna, doświadczając pełni Miłości Boga. Nie stworzycie tam rodziny na obecny wzór, ale będziecie rodziną, bo twoje zasługi tutaj, na ziemi, pójdą za tobą i odnajdziesz je w Bogu. Niczego ci tam nie zabraknie. Twoje pytania w istocie są niepokojem o miłość, a Bóg jest Miłością zapierającą dech w piersiach. Doświadczysz Jej i niczego ci nie będzie potrzeba.
Tutaj za miłością jesteś w stanie schodzić cały świat, a tam zachłyśniesz się Nią - On cię pochłonie i niczego innego nie będziesz pragnął. Tutaj martwisz się o miłość. Tam nie będziesz już musiał.
Do Nieba dorasta się powoli. Jesteś młodym człowiekiem i masz prawo być przywiązanym do tego świata, ale życie powoli obierze cię z niego i przygotuje do odejścia. Za 50 lat, odchodząc, będziesz zadawał zupełnie inne pytania. Tymczasem bądź szczęśliwy i nie troszcz się zbytnio, co będzie po śmierci, bo Bóg cię na pewno nie skrzywdzi i niczego nie odbierze, a jeśli będziesz blisko Niego, odda hojnie.
Tu masz artykuł o niebie i piekle:
http://www.katolik.pl/niebo-i-pieklo,2288,416,cz.html?s=1
|
|