logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Patrycja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2003-12-03 21:36

NIe wiedziałam ze sciaganie na sprawdzianach to grzech!Uwazam ze to lekka paranoja, co w tym złego??

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Mysza (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2003-12-04 09:41

to oszustwo siebie i innych, ale nie będę Cię pouczać bo sama "zdzieram" w sytuacjach krytycznych :) jednak to grzech....

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Ryszard T. (---.ita.pwr.wroc.pl)
Data:   2003-12-04 10:21

Ściąganie jest grzechem gdyż jest kradzieżą, kradniesz coś od kogoś co nie jest twoje. Ty nie masz tej wiedzy, ale przywłaszczasz sobie wiedzę innej osoby, do czego nie masz prawa.
Ściąganie to też składanie fałszywego świadectwa. Celem sprawdzianów jest sprawdzenie twojej wiedzy, gdy ściągasz to składasz fałszywe świadectwo wobec nauczyciela, który wynagradza ciebie za coś czego nie masz.
Już nie wspomnę, że oszukujesz samego siebie, gdyż otrzymujesz stopnie, które ci się nie należą, a brak odpowiedniej wiedzy zawazy w przyszłości na innych dziedzinach życia. To wreszcie okłamywanie twojego przyszłego pracodawcy, ktory na podstawie świadectwa domniemuje, że to umiesz a ty akruta nic na ten temat nie wiesz.

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2003-12-04 12:24

Nie będę się wymądrzał czy jest to grzech czy nie, bo o tym może zdecydować np. twój spowiednik. Ja tylko proszę o rozważenie w sumieniu następujących kwestii:

czy odpisywanie od kogoś jego pracy nie jest przypadkiem zawłaszczeniem czyjejś własności intelektualnej? Przecież podpisujesz swoim nazwiskiem czyjąś pracę, łamiesz w ten sposób choćby prawo autorskie i popełniasz tzw. plagiat. Czyli naruszasz prawo.

czy przepisywanie ze ściąg (własnych) nie jest przypadkiem złamaniem odwiecznej umowy jaką zawierają między sobą nauczyciele i uczniowie. Szkoła to takie miejsce, gdzie jedni (nauczyciele) mają przekazywać wiedzę drugim (uczniom). Co jakiś czas mają prawo i obowiązek (no bo w końcu za im płacą) sprawdzić akutalny stopień przyswojenia wiedzy przez ucznia. Jak to zrobić? No właśnie za pomocą klasówki/kartkówki/odpytania/testu. Idąc do szkoły idziemy na taki układ. Póki co tak było, jest i będzie póki świat światem.

Na koniec: przypomniał mi się taki rysunek (chyba Mleczki ale nie jestem pewien). W gabinecie lekarskim siedzi rozebrany do połowy pacjent. Lekarz grzebiąc w biurku mówi do niego: "wie Pan, z tej Pańskiej choroby to miałem na studiach ledwo trzy na szynach (odpowiednik dzisiejszej dwójki z minusem) ale gdzieś tu mam stare ściągawki...".
Jak patrzę na otaczającą nas rzeczywistość to mam wrażenie, że duża część polityków, urzędników, posłów, senatorów, dziennikarzy, lekarzy, adwokatów w czasie nauki głównie zajmowali się ściąganiem. Nie chcę się wymądrzać ale po przeżyciu jakiegoś tam kawałka życia mogę stwierdzić z całą stanowczością: zawsze opłaca się wiedzieć niż nie wiedzieć, a ciągle nie możesz być pewny jaka wiedza będzie ci potrzeban w przyszłości. Prawdziwa wiedza wcześniej czy później tryumfuje i przynosi korzyści. Te materialne również!!!

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Lili (---.olsztyn.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-12-04 12:29

Patrycjo, ja w Twoim wieku też nie wiedziałam, że to grzech, ale tylko brak tej wiedzy mnie usprawiedliwia. Ty już ją masz, więc nie masz alibi;)
A tak na poważnie, to wyjaśnienie jest proste: ściągając kłamiesz, oszukujesz nauczyciela (który myśli, że umiesz i postawi Ci lepszą ocenę), kolegów (którzy będą sądzić, że zasługujesz na oceny, które dostajesz) i siebie (będziesz myśleć - nie od razu, to przyjdzie z czasem - że jesteś dobra w czymś, masz wiedzę itp. i zapomnisz, że to nieprawda). Teraz chyba już jasne. Kłamstwo jest grzechem zgodnie z VIII przykazaniem.

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Magda (---.kroscienko-wyzne.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-12-04 14:21

Zgadzam się z Tobą w zupełności !!! Nie na każdym sprawdzianie ściągam ale zawsze ściągi mam są w pewnym stopniu zabezpieczeniem a poza tym pisząc je UCZĘ SIĘ

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: dasiool (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2003-12-04 14:39

wiec uwazaswz ze to normalne i nie widzisz w tym nic zlego. To dopiero paranoja. Sciaganie to zwykle klamstwo.
Oczywscie mozna dywagowac nad natura tego grzechu, jednak ze jest to grzech nie ulego to watpliwosci.
Zle jest to, ze oszukujesz nauczyciela, czesto rodzicow, kolegow i kolezanki, ktorzy nauczyli sie i przygotowali do sprawdzianu. No i sobie robisz krzywde.
Z Panem Bogiem

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Agniulka (---.org)
Data:   2003-12-04 14:49

A co zlego jest w kazdym innym oszustwie?
Co to jest sciaganie?
KALMSTWO po prostu.
Sprawdzian sprawdza, ile umiesz. Jezeli piszesz nie to, co umiesz, tylko to, co wyczytalas z ksiazki pod lawka, to oklamujesz siebie, nauczyciela i rodzicow.
Czy chcialabys, zeby leczyl cie lekarz, ktory ma dyplom tylko dlatego, ze mu sie udalo sciagnac na kazdym egzaminie?
Jezeli sciagasz od kolezanki to dodatkowo jest to cos z pogranicza kradziezy, bo przywlaszczasz sobie jej wiedze i udajesz ze to twoja...
Jezeli ktos pisze prace magisterskie za innych i bierze za to kase, to sprawa zajmuje sie prokuratura. Jezeli uczen w gimnazjum odrabia za kogos zadanie domowe i bierze za to kase, to nie tylko nikt sie tym nie zainteresuje, ale jeszcze rodzice go pochwala, ze sobie w zyciu radzi... Bez komentarza. Ne mowie, ze gimnazjalista ma sie zajac prokurator, ale nie nazywajmy zla raz zlem, a raz dobrem, nawet jezeli jest to zupelnie rozna skala. Kradziez drugiego sniadania jest na pewno mniejszej wagi, niz kradziez samochodu, ale czy to znaczy, ze nie jest zla??

Od przedszkola uczen uczy sie oszukiwac, a my sie dziwimy, ze zyjemy w skorumpowanym kraju????????

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Włodzimierz (---.aster.pl)
Data:   2003-12-04 21:27

Jestem nauczycielem, ale nie uważam każdego przypadku sciągania za grzech. Uznaję to za element gry pomiędzy mną a uczniami. Na ogół potrafię rozpoznać, że praca jest niesamodzielna i wówczas przepytuję - jeśli uczeń nie umie tematu to dostaje 1 z odpowiedzi, a pracy wcale nie oceniam. Jeśli umie, to nic nie szkodzi, że ściągnął, bo może wtedy jeszcze nie umiał, ale się douczył - a może ściąganie też mu coś dało. Nigdy nie stawiam 1 za to, że ktoś dał ściągnąć. I trochę nie rozumiem spotykanych dzisiaj postaw, że ktoś nie daje ściągnąć, choćby w minimalnym zakresie, by uratować kolegę przed pałą. Kiedy sam byłem w szkole i na studiach, to było nie do pomyślenia! Mam na myśli takie ściąganie, które nie powoduje ryzyka ze strony tego, kto daje.
Oczywiście lepiej jest pomóc w nauce niż dać ściągnąć. Lepiej poprosić o pomoc niż o ściągę. Ale są w życiu różne sytuacje, które usprawiedliwiają ściąganie. Np. przedmiot marginesowy, a wymagania większe niż z przedmiotów wiodących na danym kierunku. Za moich czasów było tak z ekonomią polityczną albo filozofią marksistowską - ale i dziś nie wszystko czego szkoła wymaga jest naprawdę potrzebne. Albo ktoś ma kilka sprawdzianów w tygodniu i akurat jakieś trudności osobiste.
Na pewno jest grzechem ściąganie, dzięki któremu można niezasłużenie dostać nagrodę, stupendium itp. Skrajnie nieuczciwe jest totalne ściąganie, tzn. próby prześlizgnięcia się przez szkołę bez własnego wysiłku. Ale ktoś, kto na ogół się uczy, a korzysta ze sciąg w sytuacjach "podbramkowych" moim zdaniem nie popełnia grzechu.

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: Piotr (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2003-12-05 00:34

Œcišganie jest oszustwem, kłamstwem.Pan Jezus powiedział :
/ciach. Powolujac sie na Jezusa prosze podac zrodlo cytatu, tzn. ksiege, rozdzial i wiersz Biblii. admin/
Szatan jest ojcem kłamstwa.
Kłamišc z kim się utożsamiamy?
Ponadto ci, którzy œcišgajš, wypadajš coraz lepiej i nauczyciel albo zwiększy iloœć materiału do opanowania, myœlšc, że uczniowie mogš więcej się nauczyć, albo zmieni kryteria oceny.
Uczciwi zostanš tak czy inaczej pokrzywdzeni przez „nikogo niekrzywdzšcych”.
To jest dopiero paranoja!

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: paskalina (---.chello.pl)
Data:   2003-12-05 09:37

Do przemówców mogę tylko dorzucić jedną informację w oderwaniu od pojęcia grzechu. W Polsce ściąganie nie jest uważane za coś godnego potępienia, czasem w mediach wielkie 'autorytety' chwalą się, że ściągały w szkole. Otóż na zachodzie ściąganie traktowane jest jako przestępstwo - można nawet wylecieć ze szkoły. Jeśli nawet prawo cywilne je potępia, to jak katolik może je popierać?...

 Re: Nie wiedziałam ze sciaganie to grzech. To jakas paranoja!
Autor: pilaster (---.crowley.pl)
Data:   2003-12-05 12:24

Kto pochwala ściąganie dowodzi tym samym, że jest przesiąknięty duchem komunizmu, w którym kradło się wszystko i wszędzie. Niestety Polacy pozostali w większości narodem złodziei, którzy nawet tego nie wiedzą, że kradną. Potem wybucha święte oburzenie, że pracownika supermarketu wywalono z pracy za kradzież (tj "wyniesienie") dwóch batonów. Kradzież jest kradzieżą niezależnie od wartości skradzionego dobra. W krajach cywylizowanych za ściąganie uczeń może nawet wylecieć ze szkoły z wilczym biletem. Tymczasem u nas jeszcze niedawno studenci skarżyli się w dziekanacie na profesora, który ...nie dawał ściągać na egzaminie! Samo postawienie takiego pytania świadczy odpowiednio o Patrycji

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: