Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data: 2016-11-16 12:06
Nie marzysz o śmierci. Marzysz tak naprawdę o w miarę normalnym życiu, a więc zapewne o rodzinie, stabilnym źródle utrzymania oraz sygnałach ze strony otoczenia, że to, co robisz w życiu robisz dobrze. Oto, czego tak naprawdę pragniesz. Co zaś tyczy się tego "pragnienia", które opisałeś w temacie, spróbuj odpowiedzieć (samemu sobie, niekoniecznie nam na forum) na następujące pytania:
1. Czy zdajesz sobie sprawę, że dużą część Twoich marzeń i planów możesz zrealizować jedynie tu na ziemi?
2. Czy wiesz, że do nieba nikt nie został wpuszczony tylko dlatego, że chciał tam wejść?
3. Czy rozumiesz, że śmierć jest końcem(tak, końcem) ziemskiego życia i po przekroczeniu jej granicy nie ma już powrotu do tego, co było przedtem?
4. Czy podzielasz opinię, że mężczyzna nie powinien hołdować zasadzie "gdy mi smutno, gdy mi źle pójdę w kąt rozpłakać się", tylko starać się przede wszystkim znaleźć rozwiązanie swoich problemów?
Jeśli na wszystkie/większość pytań odpowiedź brzmi "tak", to jak najszybciej bierz się do pracy nad sobą i swoim życiem. A jeśli nadal będziesz odczuwać werterowski Weltschmerz - udaj się do specjalisty.
|
|