Autor: Juna (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2016-12-29 00:05
Witam, jestem mamą pięciolatka, który od pewnego czasu reaguje złością lub wręcz agresją na wszystko, co jest związane z Panem Bogiem. Chciałam tu nadmienić iż jesteśmy rodziną wierzącą i praktykującą. Od najmłodszych lat mówiliśmy mu o Bogu, modliliśmy się i chodziliśmy z nim do kościoła. Niestety od około pół roku obwinia Pana Boga za wszystkie swoje niepowodzenia. Kiedy np. uderzy się albo coś zgubi wygraża Bogu, wręcz złorzeczy. Robi to praktycznie za każdym razem. Nasze tłumaczenia nie przynoszą skutku... Chodzenie do kościoła traktuje jako karę. Na mszy potrafi się ładnie zachowywać, ale najczęściej szuka okazji do zabawy. Msze dla dzieci też go nie interesują. Modlitwa wieczorna wygląda tak, że on leży w łóżku - ja klęczę i się modlę, a on czasem się dołączy lub nie. Generalnie na słowo "kościół", "Jezus", "Bóg" zaraz się jeży. Może ktoś ma jakiś pomysł, jak z synkiem rozmawiać - ja nie wiem już, co robić i bardzo mnie to martwi.
|
|