Mam poważny dylemat moralny. Moja kolezanka wskutek wychowywania sie w rodzinie przemocowej-alkoholowej ma kłopoty z relacjami z mężczyznami. Ma już 35 lat i jest sama. Chodzi na jakies terapie ale one nie rozwiazuja problemów.
Ze względu na okropne traktowanie ludzi starych i samotnych w Polsce, chciałaby zdecydować się na bycie panna z dzieckiem i szuka odpowiedniego partnera do stosunku.
Jak jej wytłumaczyć,ze źle robi. Niestety nikt jej nie pomógł wyjść za maz a boi się.ze później nie będzie miała mozliwośc mieć dzieci.