Autor: Anna (28 l.) (---.96.206.110.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2017-01-21 20:51
Odkąd zaczęłam się spotykać z mężczyznami, zawsze starałam się zachowywać wstrzemięźliwość seksualną, od młodych lat uważałam, że taka postawa jest słuszna, szlachetna, podobająca się Bogu itd. Miałam duże powodzenie u płci przeciwnej, od 16 roku życia chodziłam ze swoim pierwszym chłopakiem, później miałam jeszcze dwa poważniejsze, dłuższe związki, które z różnych powodów się rozpadły.
Po rozstaniu z ostatnim chłopakiem nachodzą mnie wątpliwości czy wstrzemięźliwość seksualna, a także unikanie samego spania ze sobą nie było dziecinną, zbyt idealistyczną postawą nieprzystajacą do rzeczywistości ?
Bardzo go kochałam.
Dziś, bycie 28-letnią dziewicą jest dla mnie żałosne i przykre. Myślałam, że tak sensowna postawa jak czystość przedmałżeńska zaaowocuje dobrym, szczęśliwym małżeństwem, a dziś jestem panną, która sama musi sobie radzić, której brakuje bliskości fizycznej z mężczyzną i boi się, czy jeszcze spełnią się jej marzenia o posiadaniu dzieci.
Jeszcze nadal wierzę, że jest w tym sens, dziś jednak ta wiara jest słabsza, wątpię, mam dolegliowści na tle nerwowym, proszę o modlitwe.
|
|