logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Anna (28 l.) (---.96.206.110.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-21 20:51

Odkąd zaczęłam się spotykać z mężczyznami, zawsze starałam się zachowywać wstrzemięźliwość seksualną, od młodych lat uważałam, że taka postawa jest słuszna, szlachetna, podobająca się Bogu itd. Miałam duże powodzenie u płci przeciwnej, od 16 roku życia chodziłam ze swoim pierwszym chłopakiem, później miałam jeszcze dwa poważniejsze, dłuższe związki, które z różnych powodów się rozpadły.

Po rozstaniu z ostatnim chłopakiem nachodzą mnie wątpliwości czy wstrzemięźliwość seksualna, a także unikanie samego spania ze sobą nie było dziecinną, zbyt idealistyczną postawą nieprzystajacą do rzeczywistości ?
Bardzo go kochałam.

Dziś, bycie 28-letnią dziewicą jest dla mnie żałosne i przykre. Myślałam, że tak sensowna postawa jak czystość przedmałżeńska zaaowocuje dobrym, szczęśliwym małżeństwem, a dziś jestem panną, która sama musi sobie radzić, której brakuje bliskości fizycznej z mężczyzną i boi się, czy jeszcze spełnią się jej marzenia o posiadaniu dzieci.

Jeszcze nadal wierzę, że jest w tym sens, dziś jednak ta wiara jest słabsza, wątpię, mam dolegliowści na tle nerwowym, proszę o modlitwe.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-01-21 21:51

Anno,
I bardzo dobrze, ze nadal wierzysz, ze jest w tym sens. Tak trzymaj. Przyjdzie czas, ze spotkasz jeszcze kogoś wartościowego. Pomódl się o męża i nie trać nadziei.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-01-21 21:56

Zabrzmiało tak, jakbyś miała lat 45. Naprawdę zdziwiłam się podanym wiekiem. Młodym.
Wszystko, Anno, przed Tobą. Nie wiem, oczywiście, czy Twoją drogą jest małżeństwo, ale przecież nie ma powodu wykluczać. Jestem natomiast absolutnie pewna, że postąpiłaś bardzo, bardzo dobrze, najlepiej jak można, zachowując czystość. Masz nadal szanse na dobre, szczęśliwe małżeństwo. Masz co ofiarować, fantastyczny posag.
No to odwagi.
I mam nadzieję, że podjęłaś leczenie Twoich dolegliwości. Warto.

Coś mnie tknęło, tak tylko na wszelki wypadek: to nie działa jak handel. Czyli nie na zasadzie: Boże, ja zachowam czystość, a Ty w zamian, jako owoc moich starań, dasz wspaniałego męża.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-01-21 22:13

Masz wątpliwości, czy wierność Bożym Przykazaniom (w tym "nie cudzołóż") jest właściwą drogą życiową? Ależ jest! Jest jedyną właściwą drogą.
Czy modliłaś się o dobrego męża? Do Boga, do św. Józefa?
Statystycznie kobiet jest więcej niż mężczyzn, a więc naturalne jest, że pewna ilość kobiet pozostanie samotna.
Czy od wczesnej młodości (np. od 16 roku życia) prosiłaś Boga o dobrego męża i szczęśliwą rodzinę?
W wieku ok. 30 lat większość mężczyzn jest już zajętych, ale nie wszyscy. Tak więc szanse na małżeństwo jeszcze masz. Jednak nie bądź "nieszczęśliwa" z powodu braku męża, tylko żyj pożytecznie i aktywnie, to też daje szczęście. Przy okazji możesz poznać przyszłego męża.
Niech Cię Pan Bóg prowadzi, błogosławi i wspiera w dobrym.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2017-01-21 22:30

Jeżeli jedynym powodem, dla którego rozstałaś się ze swoim chłopakiem było to, że Ty chciałaś zachować wstrzemięźliwość seksualną a on nie, to czemu nie wzięliście ślubu? Przecież w tej czystości przedmałżeńskiej nie chodzi o to, żeby robić z tego nie wiadomo jakie osiągnięcie życiowe zasługujące na nie wiadomo jakie nagrody tylko o bardzo prostą rzecz - aby działanie, które łączy ludzi bardzo silnie, w wyniku którego może począć się dziecko odbywało się w warunkach miłości zaufania, pewności (tak, tak wiem, ślub niczego nie gwarantuje w dzisiejszych czasach...) i z Bożym błogosławieństwem.

Jeśli zaś były inne powody, dla których się rozstałaś, to co zmieniłoby współżycie? Albo i tak byś się z nim rozstała, albo była w imię tego, że skoro zabrnęliście już tak daleko, to teraz głupio się wycofać.

Czystość przedmałżeńska nie jest żadnym gwarantem udanego małżeństwa. Brak tej czystości również. Gwarantem udanego małżeństwa jest podejmowanie decyzji w zgodzie z własnym rozumem i sumieniem. I na przykład wybieranie człowieka o podobnym światopoglądzie.

Naprawdę bycie dziewicą w wieku 28 lat wydaje Ci się takie żałosne? Wolałabyś być panną i nie-dziewicą?
Czy może po prostu problem polega na tym, że masz przekonanie, że gdyby nie Twoja postawa, to znalazł by się jakiś chętny do ożenku? A nie lepiej poszukać takiego, który też uważa, że najpierw ślub a potem seks? Takiego, który nie będzie uważał, że trzeba się "wypróbować" a dopiero potem podejmować decyzje?

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Zwykły facet (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-21 22:43

Natura człowieka już tak jest skonstruowana, że tęskni za tym czego nie doświadczył. Podobnie jest w tym przypadku. Nie masz żadnej pewności, że gdybyś nie dochowała czystości byłabyś dziś szczęśliwą żoną i matką. Być może chwilowo byłabyś usatysfakcjonowana, a może byłoby odwrotnie. Może facet zostawiłby Cię i żałowałabyś, że nie możesz swoich pierwszych przeżyć seksualnych wiązać z Twoim przyszłym mężem. Generalnie takie uproszczone twierdzenie: "żyłam we wstrzemięźliwości i przez to jestem sama" jest niejednokrotnie pojawiającym się przemyśleniem u ludzi w podobnej sytuacji. Jest moim zdaniem niejako szukaniem źródła swojej sytuacji życiowej. Prawda jednak jest taka, że często jedno z drugim nie ma żadnego związku. Najzwyczajniej w świecie tak się układa życie wielu ludzi, że różnych powodów nie znajdują swojej drugiej połówki. Zauważ, że nie tyczy się to jedynie osób, które zachowują niepopularną dziś czystość przedmałżeńską, ale również tych, którzy prowadzą rozwiązły tryb życia.
Ja mam 31 lat jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Można by powiedzieć, że jeszcze gorszej bo facet, który w tym wieku chce dochować czystości przedmałżeńskiej uchodzi nawet wśród kobiet za dziwoląga by nie powiedzieć gorzej. Nie mniej jednak wyleczyłem się z myśli, że może nie było warto tak żyć. Mam pełną świadomość swojego wyboru i wszystkiego co się z nim wiąże. Celem nadrzędnym jest życie wieczne, a nie tylko to ziemskie. Nie chcę trwać w związkach bez Boga tak jak wielu moich znajomych. Patrząc na nich lub szczerze rozmawiając z niektórymi widzę, że w głębi są bardziej nieszczęśliwi niż niejedna osoba samotna, która nieświadomie marzy by być w ich sytuacji...

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-01-21 23:11

Popatrz, Anno, jak szybko zwątpiłaś w to, co uważałaś za słuszne, szlachetne i podobające się Bogu. Jak mało w Tobie wiary, że Bóg swoimi Przykazaniami wskazuje nam najlepszą drogę. Jak łatwo dajesz się teraz wodzić pokusie. Jak bardzo zaciemnia ona Twoją zdolność do wyciągania mądrych wniosków.

Napisałaś, że przykre i żałosne jest dla Ciebie bycie dziewicą. To co, wolałabyś teraz być porzuconą, seksualnie wykorzystaną kobietą? Naprawdę czułabyś się z tym lepiej? Czy taki scenariusz bierzesz w ogóle pod uwagę? Czy może wydaje Ci się, że przedślubnym seksem tak zawróciłabyś w głowie chłopakowi, którego pokochałaś, że udałoby Ci się zaciągnąć go do ołtarza, a potem zaowocowałoby to szczęśliwym małżeństwem?

Gdyby między Wami naprawdę zrodziła się wzajemna miłość, to przetrwałaby próbę wstrzemięźliwości seksualnej. Co najwyżej nie przetrwałaby próby długiego poważnego przedślubnego związku. Decyzja o małżeństwie nie byłaby odwlekana, ani sam ślub.

Postaraj się poszukać prawdziwych przyczyn rozpadu Twoich związków. I nie myśl naiwnie, że jeśli wyzbędziesz się tego, co słuszne, szlachetne i podobające się Bogu, to zyskasz upragnione szczęście.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Tort (---.146.166.249.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2017-01-22 03:47

Kiedyś słuchałem świadectwa dziewczyny, która zwątpiła w sens czystości i aby zatrzymać chłopaka, postąpiła wbrew swoim zasadom i wbrew swoim przekonaniom. Zaczęła robić to czego nie chciała tak naprawdę robić, zadając sobie samej tym ból i rany. Nie da się budować szczęścia, udanego związku, jeśli robi się coś na siłę, a tym bardziej przeciw sobie.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2017-01-22 10:52

Wypowiedz to wszystko przed Panem Jezusem. Ofiaruj Mu ten trud Twego życia. Proś o Jego błogosławieństwo. I aby Duch Święty Cię prowadził.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: alicja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-22 13:26

Witaj,
Samotność nie jest dobrym partnerem. Ciężko jest, jeśli skupimy się tylko na niej.
Zapewniam Cię, że szczęście w małżeństwie to wyrzeczenia, ofiary, ale przede wszystkim miłość, która daje siłę, aby w tym wytrwać. Ucz się prawdziwej miłości, bo tak naprawdę tego musimy się uczyć całe życie. Wierzę, że miłość na Ciebie czeka, bo na nią zasługujesz. Zapewniam o modlitwie. Ala

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-01-22 15:10

Anno - mediana wieku zawierania ślubu przez kobiety to 26-27 lat, czyli jesteś w najlepszym wieku matrymonialnym (jakkolwiek to brzmi). Rozumiem Twój ból, bo sama przez to przechodziłam. Warto zastanowić się nad dwiema sprawami:
1. Po co i dla kogo zachowujesz wstrzemięźliwość? Czy to wynika z miłości do Boga, czy chciałaś coś "ugrać" przy okazji - właśnie dobre małżeństwo, jakiś sens czegoś (ten sens nie wynika z Twego postu), czy boisz się uznania za łatwą itd.
2. Czy tylko dziewictwo sprawia, że Twoje związki się kończą? Czy są jakieś inne, ważniejsze, powody. Piszesz o dolegliwościach na tle nerwowym - może to one są przyczyną takiej sytuacji, a Ty błędnie je przypisujesz niedoborowi seksu. Warto to przedyskutować z kimś - przyjacielem albo psychologiem.

B. - statystycznie rodzi się więcej mężczyzn niż kobiet, tyle, że kobiety żyją dłużej. Nadwyżka liczby mężczyzna nad liczbą kobiet trwa obecnie w Polsce do około 45 roku życia.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: m (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-22 15:36

Śmiem twierdzić, że gdybyś nie zachowała wstrzemięźliwości seksualnej, również z dużym prawdopodobieństwem byłabyś panną. Myślisz, że jak kobieta sypia z mężczyzną bez ślubu, to on automatycznie się jej oświadcza?

"Dziś, bycie 28-letnią dziewicą jest dla mnie żałosne i przykre." - Gdzie Twoja kobieca godność? Twoja królewskość?

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: 1268 (62.244.154.---)
Data:   2017-01-23 12:45

Chcesz utrzymać przy sobie faceta seksem?
Weź przestań... :)
Przecież to żałosne i upokarzające zarówno Ciebie jak i faceta.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-01-23 13:24

Czyli że co? Wolałabyś być z byle samcem, który nie umie nad sobą zapanować ani uszanować kobiety, niż pozostać sama? Naprawdę, życie jest jedno i zbyt cenne, by marnować je u boku istoty płci męskiej, która na miano mężczyzny nie zasługuje. Módl się o rozeznanie swojego powołania. Czy jest nim małżeństwo (jeśli tak - módl się o dobrego męża), czy dziewictwo (może konsekrowane?) czy może życie zakonne? Nie myl powołania z własnymi pragnieniami - czasem bywają sprzeczne. Poza tym, żyjemy w XXI wieku, 28 lat to nie staropanieństwo (zresztą, czy to słowo jeszcze istnieje?) Kobiety (zwłaszcza w dużych miastach) wychodzą za mąż po trzydziestce, albo nawet bliżej czterdziestki, więc naprawdę mnóstwo czasu przed Tobą.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: ja (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data:   2017-01-23 20:54

Dobrze zrobiłaś, że zachowałaś czystość. Moje pierwsze współżycie miało miejsce w wieku 25 lat w noc poślubną. Uważam, ze warto było. Pozdrawiam serdecznie

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Agnieszka (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2017-01-23 21:49

Powinnaś byś dumna ze swojej czystości, a nie jej się wstydzić. Nie zapominaj, że ciało nie jest dla rozpusty. Nie patrz na ten świat, tylko na Boga i czyste serce.
Martwi cię upływ czasu i dziewictwo? a co wolałabyś być wykorzystana? Żałowałabyś wtedy bardzo gorzko. Wiele moich koleżanek przez taki rozwiązły tryb życia zostało wykorzystanych i do tego są jeszcze po rozwodzie. Módl się nadal o czystość, bo to się Bogu na pewno podoba.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Maja (---.tpnet.pl)
Data:   2017-01-26 17:19

Przed nawróceniem wspolzylam z wieloma osobami i bardzo tego zaluje - seks pozamalzenski prowadzi do wyjalownienia emocjonalnego i pustki. Dzis mam 32 lata tez jestem panna ale po raz pierwszy w zyciu spotkalam mezczyzne ktory nie chce ze mna wspolzyc przed slubem. Planujemy slub jestesmy razem 8 miesiecy. Kiedys nie wierzylam ze takie osoby istnieja ze to sie moze zdazyc. Dzis powiem Ci jedno - WARTO
Zazdroszcze Ci jestes wspaniala osoba i ten ktory jest Tobie przenaczony - doceni to. Bedziesz dla niego najpiekniejsza.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: Anna (28 l.) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-28 11:49

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Gdyby otaczali mnie ludzie tacy jak Wy życie byłoby takie proste. Podbudowaliście mnie.

Mój post musiał zabrzmieć żałośnie. Szukając przyczyn dla których jeszcze nie wyszłam za mąż stwierdzam, że to przede wszystkim dlatego, że zbyt długo trwałam w związkach, zamiast decydować o ślubie bądź rezygnacji (moje niezdecydowanie a z drugiej strony upór w trwaniu przy obranej decyzji), poza tym przyczyniły się do tego błędy któregoś z nas (zbytnie staranie się, zazdrość, ograniczanie wolności przez pierwszego chłopaka) bycie na odległość (z drugim chłopakiem), trudne, wymagające studia które pochłaniały dużo czasu itd. Poza tym nie należę do bardzo kochliwych osób. Tylko w jednym, ostatnim związku czułam się bardzo zakochana i spełniona. Jednak z mężczyzną, który był moja wielką miłością zerwałam, ponieważ po głębszym poznaniu okazało się, że ma inne podejście do życia niż ja (pomimo tego że był chodzącym do kościoła katolikiem, a wcześniej mocno angażował się w zycie jednej ze wspólnot), poza tym funkcjonowanie tej relacji nie rokowało dobrze dla ewentualnego przyszłego małżeństwa, którego zresztą nie planowaliśmy (on myślał o wyjeździe za granicę). Serce mówiło że to ten Jedyny, jednak dziękuję Bogu, że zachowałam rozsądek.

Trudno powiedzieć jakby było gdybym pozwoliła sobie na współżycie przedmałżeńskie, może nie dostrzegałam jakie korzyści przyniosła mi wstrzemięźliwość. Chcę dalej dbać o czystość przede wszystkim dlatego, bo Bóg jest najważniejszy. Chcę żyć aktywnie i szczęśliwie pomimo wszystkiego, czy to samej czy to w małżeństwie. Pozdrawiam singli i życzę im tego samego.

Dziękuję za wsparcie i obiecaną modlitwę.

 Re: Walczyłam o czystość i jestem panną.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-03-03 16:28

św. Józef pomaga znaleźć męża/żonę tak a propos ;)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: