Autor: Gervius (---.play-internet.pl)
Data: 2017-01-23 21:54
Szczerze mówiąc nigdy nie byłem blisko Boga. Jestem wierzący niby , ale nie praktykuje więc wiadomo że ta moja wiara jest nikła. Ale mniejsza z tym. Jestem biedny, życie mnie nie rozpieszcza, wszystko jest przeciwko mnie.
Jedyne co mnie jakoś trzymało i mobilizowalo do życia to sport, robiłem wszystko żeby grać jak najlepiej, trzymalem ścisłą diete, codziennie ciężko ćwiczyłem i trenowałem piłkę nozna, to było całe moje zycie. Teraz już nie mam nic z zycia, zerwalem więzadła w obu kolanach i raczej nie mam szans na powrót do sportu. Nie mogę prawie chodzić, ćwiczyć ani grać nie ma szans ostatnio nawet z rozpaczy rzuciłem dietę i zacząłem się obzerac, czuje się beznadziejnie. Czy to niby Bóg tym chce mnie zachęcić do powrotu do kościoła czy jak. Jedyne o czym myślę to umrzeć. Dlaczego Bóg na to pozwala, wielu ludzi ma wspaniałe życie, ja jedyne co miałem z życia (sport) straciłem. Why?
|
|