Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2017-02-28 23:07
Domyślam się, że niejedzenie mięsa w Wielkim Poście narzuciłeś sobie sam. Pan Bóg tego od nas przecież nie żąda. Jakże więc jedzenie mięsa w dni, w które katolika nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, miałoby być czymś, co Boga obraża? To nie ma sensu; to Ty sam dyktowałeś sobie wieloletnie reguły i teraz obawiasz się je złamać.
Co więcej. Wygląda na to, że boisz się być słaby. Właśnie, chciałbyś być silny przed Bogiem, chciałbyś nie okazywać, że "nie dajesz rady". Totalny błąd. Życie z Bogiem nie jest sportem wyczynowym ani udowadnianiem sobie (Bogu???) własnej siły czy czegokolwiek innego. Bóg nie potrzebuje, byśmy Mu udowadniali, jacy to jesteśmy wspaniali i konsekwentni i jak to wytrzymujemy zmianę pokarmu.
A teraz o zdrowiu. Niespożywanie posiłków, które nam szkodzą, nie jest grzechem.
Szkodzenie swojemu organizmowi nie jest natomiast dobrem.
Nie mam natomiast pewności, czy "dietę paleo plus suplementy" na pewno dokładnie skonsultowałeś z lekarzem. Dieta człowieka pierwotnego w XXI wieku... hm. No ale to na marginesie.
|
|