Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2017-03-07 18:02
Julio, byłaś dzieckiem udręczonym przez nałóg ojca. Twoja modlitwa o śmierć ojca alkoholika była krzykiem rozpaczy o normalne zdrowe życie rodzinne.
Czy Pan Bóg wysłuchał Twojej modlitwy o śmierć ojca? Najprawdopodobniej ojciec sam przyczynił się do tego przez nałóg, który zrujnował mu zdrowie.
Radziłaś sobie na miarę swojego wieku i dojrzałości. Może w tamtym czasie nie odczułaś potrzeby modlitwy o nawrócenie ojca, o wyzbycie się nałogu, oczekiwałaś rozwiązania szybkiego i ostatecznego. Tylko Ty i Twoja rodzina wiece jaki los zgotował Wam ojciec alkoholik.
Ale teraz jesteś dorosła. Refleksje przyszły nie bez przyczyny.
Masz pragnienie rozliczenia w sumieniu tamtego czasu i to jest dobre pragnienie.
W ocenie swoich dawnych czynów kieruj się Słowem Bożym. Pomyśl jak wobec Twojego ojca zachowałby się Chrystus.
"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata" Mt 7, 1-5
"Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy"
Mt 18, 21-22
"Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: "Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas". Lecz drugi, karcąc go, rzekł: "Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił". I dodał: "Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa". Jezus mu odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju". Łk 23, 39-43
Można by mnożyć przykłady Miłosierdzia Bożego wobec grzeszników ale czy kilkunastoletnie dziecko byłoby w stanie wykazać się taką postawą, która jest często bardzo trudna dla osób dojrzałych?
Ocenę tego czy był to grzech i jakiej wagi pozostawmy spowiednikowi w Sakramencie Pokuty i Pojednania.
Dla Ciebie Julio teraz jest ważne byś żyła w bliskości Boga a z takim niepokojem sumienia jest to trudne. Zapieczona nienawiść, żal do ojca uniemożliwia pełne pojednanie z Bogiem.
"nigdy tez nie odważyłam się na spowiedź generalną obawiając się że będę musiała cofnąć się wstecz i przypominać sobie o przeszłości" Ty tę przeszłość już sobie przypomniałaś, jest dla Ciebie jak rozdrapywana rana i przyszła pora byś zawierzyła Bożemu Miłosierdziu wobec siebie ale też wobec ojca.
Co prawda nie pytasz jak tego dokonać ale żeby uleczyć rany z dzieciństwa może zechciałabyś skorzystać z takiej propozycji: (klik) - zapoznaj się proszę z informacją o pierwszym tygodniu Ćwiczeń Ignacjańskich
|
|