logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: Mateusz (---.client.duna.pl)
Data:   2017-04-30 16:27

Podobno bog przebacza, bo ma nieskonczone milosierdze a jak ja dalej juz nie daje rady? Czy on mi wybaczy samobojstwo? dlaczego przezylem raka a pozwala mi plakac? ciagle go prosilem i nic, nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie bo czytalem, bede skakal nie przezyje boje sie piekla ale jak tu mam pieklo to dlaczego i tam mam miec :(

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-04-30 18:26

"O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!" Rz 11,33

Mateusz, weź dwa głębokie oddechy, spójrz na budzącą się wiosnę by choć na moment uspokoić emocje i napisz co Cię gnębi, że masz tak dramatyczne myśli.
Jeśli możesz napisz z jakiego powodu tak bardzo cierpisz.
Nie ma sytuacji bez wyjścia, mogą być trudy w znalezieniu rozwiązania ale każde jest lepsze niż śmierć samobójcza. Może ktoś coś zdoła doradzić.

Można by mnożyć fragmenty Pisma Świętego, które mówią o cierpieniu, które umacnia a wierze. Gdzie w piecu utrapienia doświadcza się ludzi miłych Bogu- z księgi Syracha, gdzie we łzach sieją a żąć będą w radości- Ps126.
Cierpienie,które można ofiarować, w bezgranicznej ufności oddać Chrystusowi.
Ale Ty w swojej rozpaczy nie jesteś w stanie tych słów usłyszeć. Jesteś zagniewany na Pana Boga co wyraża się w sposobie pisania. Wyraź swój gniew przed Najświętszym Sakramentem, wyraź swój gniew w Sakramencie pokuty i pojednania. Te kroki zbliżą Cię w osobistej relacji Jezus-Bóg-Człowiek i Ty cierpiący Mateusz.

Ledwie dwa tygodnie temu przeżywaliśmy Mękę Pańską.
"On wie, co udręczenie, On zna co smutku łzy;
Powiem Mu swe cierpienie, że serce z bólów drży"
Mateusz, proszę spróbuj zawierzyć, zaufać tak bezgranicznie jakbyś na świecie był tylko Ty i Miłosierny Jezus. W ciszy najgłębszej osobistej modlitwy Pan Bóg nie zostawi Cię bez umocnienia, bez natchnienia gdzie szukać pomocy.

Pan Bóg pomaga przez ludzi. Czy Twojego dramatu nie można oddać do rozwiązania specjalistom, zależnie od jego natury lekarzom, psychologom, kapłanom?

"nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie bo czytałem" Biblię czytać to może być za mało. Słowem trzeba się modlić i nim żyć by odkryć przesłanie.

"Wznoszę swe oczy ku górom:
Skądże nadejdzie mi pomoc?
Pomoc mi przyjdzie od Pana,
co stworzył niebo i ziemię.
On nie pozwoli zachwiać się twej nodze
ani się zdrzemnie Ten, który cię strzeże.
Oto nie zdrzemnie się
ani nie zaśnie
Ten, który czuwa nad Izraelem.
Pan cię strzeże,
Pan twoim cieniem
przy twym boku prawym.
Za dnia nie porazi cię słońce
ni księżyc wśród nocy.
Pan cię uchroni od zła wszelkiego:
czuwa nad twoim życiem.
Pan będzie strzegł
twego wyjścia i przyjścia
teraz i po wszystkie czasy.

Psalm121

Mateusz to modlitwa dla Ciebie i moja za Ciebie. Spróbuj odczytać ją szerzej niż Twoje dziś, tu i teraz. Mimo buntu w Panu Bogu szukaj mocy.

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2017-04-30 18:35

Mateuszu, spokojnie, czego masz dość? Napisz po ludzku. Pytasz czy Pan Bóg wybaczy Ci samobójstwo? Skoro Ty tego nie wiesz, to skąd ja mam wiedzieć? Co jest Twoim piekłem tutaj? Pisz przyzwoicie, bo mnie ząb kręci i astma dusi. Czekam.

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-04-30 20:20

Drogi Mateuszu, przede wszystkim spokojnie, na pewno nie każę Ci czytać Biblii.
Chciałabym zachęcić Cię, jeśli tylko zechcesz, do skorzystania z telefonu zaufania 116 111 (dla dzieci i młodzieży) lub 116 123 (dla ludzki dorosłych w kryzysie emocjonalnym).

Myślę, że wsparcie jakie daje rozmowa z drugim człowiekiem, będzie dla Ciebie dobre, bo przez internet może dodamy CI otuchy i postaramy się odpowiedzieć na Twoje wątpliwości, ale jednak pomoc specjalistyczna jest raczej najlepsza.

Tak, Bóg jest nieskończenie miłosierny. Kocha Cię bardziej niż da się to wyobrazić. Nie ma tylu ksiąg, aby opisać, jak nieskończenie jest On dobry dla każdego człowieka z osobna. Jednak, On pragnie dla Ciebie, tylko dobra i chce rozwiązać Twoje problemy w prawdziwy i dobry sposób. On chce Twojego szczęścia, nawet jeśli trudno Ci w to wszystko wierzyć, On wierzy w Ciebie.

On jest z Tobą w tym, co cierpisz. Nie ucieka, nie zostaje w swoim cudownym niebie, ale jest blisko.
Zawierz Mu, choćby jednym "Jezu, ufam Tobie". On Cię nigdy nie zostawi, cierpi z Tobą i chce Cię wyprowadzić na dobrą drogę. Z Nim wszystko jest możliwe.

A i jeśli tylko okaże się to dla Ciebie przydatne:
http://www.psychologweb.com/
https://www.milosierdzie.pl/index.php/pl/swiatowe-centrum/poradnia-milosierdzia.html
http://www.telefonzaufania.org.pl/telefony_zaufania_wykaz.html

Rozumiem Twój ból, jaki przeżywasz. Warto jednak, otworzyć się na pomoc innych. Bo naprawde co dwie głowy to nie jedna.

Wspieram Cię modlitwą i ufam, że jeszcze do nas napiszesz.
Pozdrawiam i prosze, daj znać, czy żyjesz.
Z modlitwą +

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: Fiona (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2017-05-01 10:01

Potraktuj życie jako zadanie. Traktujesz Boga jak kogoś komu możesz narzucić swoja wole. Bog patrzy na intencje, patrzy w serce, czy sie starasz a nie czy ci wychodzi. Jezusowi tez po ludzku nie wyszło. Wszyscy go zdradzili i Został ukrzyżowany a potem jego uczniowie uciekli. Ale Zmartwychwstał i zyje.
Po ludzku to możesz mieć depresje i idź do lekarza. Ale tez pogodz sie ze swoim życiem bo to jest twoje właściwe a nie to, które obserwujesz u innych.

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: Maggy (77.252.11.---)
Data:   2017-05-01 11:02

Mateusz, siadła Ci psychika i ja Ci mam o Bogu pisać jakieś wzniosłości? Litości. O co chodzi? Konkretnie. Nazwij to co się dzieje w Tobie, błagam. Skąd w Tobie taki "dół"? Co się stało? Jedno wielkie odczucie nieszczęścia w Tobie, to wiemy. Tylko co za tym konkretnie się kryje?

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2017-05-01 12:12

Jak widzę Twój ból, to przychodzi mi na myśl rada: proś Boga o uzdrowienie wewnętrzne. W modlitwie osobistej, a także w modlitwie wstawienniczej.

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: nikt (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2017-05-01 13:47

Mateuszu, są też ludzie na tym forum którzy doświadczyli i niesprawiedliwości i bólu, grzechów, buntu na Boga i swoją historię życia - a jednak pomału Bóg ich z tego wyciągnął, otworzył im oczy, pomaga im. Posłuchaj Kaliny, napisz jesli możesz konkretniej, a nuż Bóg da komuś z nas natchnienie i jakąś pociechę i wskazówkę dla Ciebie? Albo przynajmniej namiary na dobrego księdza/ psychologa w Twej miejscowości?
Nie trać nadziei, Bóg nie stworzył Cię do beznadziei czy samobójstwa. Jest pewna historia, Twoja, święta. Mam nadzieję że Bóg Ci pomoże. Zawsze jest wyjście. Zawsze. Nawet w obozie koncentracyjnym, pośród upokorzenia, cierpienia i niesprawiedliwości - nawet tam byli ludzie którzy mieli nadzieję i pokój. Wszystko rozchodzi się o twoje serce.
Pozdrawiam

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: Aneta (---.wicom.pl)
Data:   2017-05-02 08:49

Nie czytaj Biblii. W ogóle nic nie czytaj, tylko idź do lekarza. Myśli samobójcze ZAWSZE są podstawą do konsultacji psychiatrycznej. Po to między innymi Bóg dał ludziom rozum i możliwość nauki, żeby niektórzy "wyuczyli się na doktorów" i mogli pomagać innym. Skorzystaj z tej pomocy.

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: Zuzanna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2017-05-04 12:30

Każdy człowiek ma swoją wytrzymałość psychiczną. Nie bądź z tym sam. Idź do psychoterapeuty. To jest teraz większy prestiż niż lekarz. Lekarze wyleczyli Twoje ciało, ale człowiek to również dusza. Wymagaj od służby zdrowia. Nie idź do psychologa lub psychiatry. Aby zostać psychoterapeutą, trzeba bardzo dużo się uczyć. Znajdź kogoś takiego i porozmawiaj z nim. Pozdrawiam :)

 Re: Nie wyjezdzajcie mi zebym czytal biblie.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-05-06 15:27

Mateuszu, czy coś się zmieniło? Czy coś Ci nasze odpowiedzi dały? Odezwij się, proszę.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: