logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak rozumiecie pojęcie ewangelizacji?
Autor: Wojtek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-05-26 07:16

Hej, nurtuje mnie pewna kwestia :) Zastanawia mnie, jak Wy rozumiecie pojęcie ewangelizacji na co dzień? Bo ja np. obracam się wśród ludzi niewierzących w pracy, nie widzę nawet w nich chęci do takiej rozmowy o Bogu... łatwo podejmuję natomiast ten temat z siostrą, czy z moją dziewczyną, ogólnie z kimś kto chce, widzę w sobie Boże natchnienie, że ładnie i ciekawie potrafię mówić o wierze, pomagać w ten sposób innym, myślę że to Boży dar. Ale w pracy zawsze odczuwam lęk, Nie mam pomysłu, jak być tam chrześcijaninem, poza byciem miłym i uprzejmym, czy czasami przyznaniem się do wiary w pewnych dyskusjach,nie wiem np. czy jest sens podejmowania rozmowy o Bogu? Oceniam tak jakby tych ludzi, widzę jak się zachowują, o jakich rzeczach mówią i odczuwam że to bezsens... Co myślicie na ten temat? Jak postępować, żeby dać im do myślenia?

 Re: Jak rozumiecie pojęcie ewangelizacji?
Autor: B. (---.184.131.61.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-05-26 13:52

"Jak postępować, żeby dać im do myślenia?"

Jasne stanowisko może być bardzo krótkie. Np. gdyby koledzy rozmawiali o "zaliczaniu" kolejnych dziewczyn, Ty w odpowiednim momencie mógłbyś powiedzieć np. "ja nie mogę, jestem wierzący, obowiązuje mnie "nie cudzołóż, traktuję to poważnie"." Mina przy tym nie musi być grobowa, może być nawet uśmiech :)
Nieraz wystarczy jedna taka uwaga, aby zapadła komuś w serce na całe życie.
Jeżeli ktoś z obecnych zainteresowałby się i dał temu wyraz, z nim mógłbyś rozmawiać szerzej.
Oczywiście wszystko zależy od Twojej oceny sytuacji i odwagi w danej chwili :)
Serdecznie pozdrawiam.

 Re: Jak rozumiecie pojęcie ewangelizacji?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-05-26 15:18

Wojtku,

"Jak postępować, żeby dać im do myślenia?"

A co ukrywasz przed nimi, czego nie chciałbyś ukryć?
Dyskusję można by zacząć np. od piątkowej wstrzemięźliwości od mięsa i wytłumaczyć dlaczego pościsz, lub dlaczego przeżegnałeś się przed posiłkiem, lub po? Różańca też nie musisz się wstydzić. O g. 15 poproś o przerwę i zmów Koronkę do Miłosierdzia Bożego, jeżeli oczywiście warunki pozwolą Ci na to. A mijając z kolegą lub koleżanką po drodze kościół, schyl głowę. Tak postępując dasz im wiele, oj wiele do myślenia. Naprawdę. Wiem coś o tym. Życzę odwagi a dyskusja sama się wywiąże...
A tak przy okazji; muzułmanie na głos muezina wyciągają dywanik i modlą się do Allaha, obojętnie gdzie im to wypadnie. Widziałam na własne oczy :)

Pozdrawiam

 Re: Jak rozumiecie pojęcie ewangelizacji?
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2017-05-26 18:20

Ewangelizacja na co dzień to prowadzenie do zbawienia ludzi, za których jesteśmy bezpośrednio odpowiedzialni(mąż/żona/dzieci/inni krewni) oraz dawanie świadectwa o Bogu wśród tych ludzi, których spotykamy poza domem. Takie dawanie świadectwa zaczyna się nawet bez słów. Na przykład, kiedy przechodzisz obok otwartych drzwi świątyni, w której sprawowana jest Eucharystia (idzie lato, więc takich okazji będzie coraz więcej) - uklęknij, możesz też pomodlić się przez chwilę, a następnie pójść dalej w swoją stronę. Nie twierdzę, że masz robić to na pokaz, ale być może zobaczy Cię wtedy ktoś, kto rzadko bywa na mszy, może zmieni swoje nastawienie do niej? Kto wie. Można też ewangelizować w trakcie codziennych rozmów, wplatając Chrystusową naukę do swojej argumentacji i zaznaczając, że Ty sam identyfikujesz się z tą nauką. Jeśli Twój rozmówca zapyta Cię, dlaczego tak jest - to świetnie, wówczas możesz kontynuować temat, może też odpowiedzieć na jego dalsze pytania, jeśli dasz radę zrobić to tak "a vista". Jeśli żadne takie pytanie nie padnie też się nie zrażaj. Niektóre osoby potrzebują czasu, aby przemyśleć to, co usłyszały, warto więc im go dać. Nie masz pewności, czy te osoby same nie wrócą kiedyś do rozmowy, którą prowadziły z Tobą na temat Boga i wiary. Musisz jedynie zrezygnować z tego "tak jakby oceniania" przed faktyczną rozmową, o którym piszesz. Takie zwątpienia i wątpliwości nie pochodzą od Boga, który za każdym razem wpiera Cię, żebyś o Nim mówił. Po to przecież przyjąłeś(a przyjąłeś go, czyż nie?) sakrament bierzmowania, który umacnia do mężnego wyznawania wiary, prawda?

 Re: Jak rozumiecie pojęcie ewangelizacji?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-06-02 18:29

"Jak postępować, żeby dać im do myślenia?"

Dla mnie ewangelizacja to nie jest dawanie ludziom do myślenia, ale dawanie im Boga :) Ewangelizacja to dzielenie się z innymi Dobrą Nowiną, a nie pouczanie. To pokorna służba, a nie wynoszenie się nad innych.

Nie wiem, co trafia do innych osób. W każdym razie mnie (wierzącej) nie poprowadzili bliżej Boga ci, którzy starali się być dobrym przykładem i mniej lub bardziej wyraźnie dawali mi odczuć, że to właśnie ich powinnam naśladować. Nieskuteczne były też próby ewangelizacyjne tych, którzy chrześcijaństwo przedstawiali jako nakazy i zakazy, wypełnianie obowiązków. Boga przybliżyli mi ci, u których dostrzegałam zachwyt Bogiem, siłę do życia pochodzącą od Niego.

Jeśli jesteś Bożym entuzjastą, chcącym nieść ludziom Boga, zapewne będziesz wiedzieć, jak wyrazić swój entuzjazm. Zarówno wtedy, kiedy życie wydaje się piękne, jak wtedy, kiedy po ludzku patrząc, nic się nie układa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: