logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy dopuściłem się apostazji?
Autor: Anonimowy (---.proflink.pl)
Data:   2017-06-27 19:46

(...)

---
Tutaj masz definicję:

Apostazja (gr. “odstępstwo, odpadnięcie”). Wyraz używany w greckim Starym Testamencie (Jr 2, 19) i w (Dz 21,21) na oznaczenie odpadnięcia od wiary i odejścia ze wspólnoty wiernych. Powszechnie oznacza dobrowolne i całkowite porzucenie wiary przez ochrzczonego chrześcijanina [...].

Źródło: http://www.mbkm.pl/leksykon.pdf

Jeśli wątpliwości Cię nie opuszczą, zapytaj w konfesjonale. Na forum nie będziemy więcej wracać do Twojego dopuszczania się apostazji, herezji i popadania w ekskomunikę.

z-ca moderatora

 Re: Czy dopuściłem się apostazji?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-06-30 11:33

Anonimowy Krystianie, zebrawszy Twoje dotychczasowe wypowiedzi nasunęła mi się refleksja dotycząca Twojego podejścia do wiary, do grzechu. Jesteś młodym chłopakiem i szukasz dobrej drogi, ale wydaje mi się, że trochę błądzisz.
Zadawałeś pytania dotyczące ekskomuniki, apostazji a te akty nałożenia kary czy wykluczenia z Kościoła dokonują się przy najcięższym kalibrze grzechu. Otrzymałeś już wyjaśnienia dotyczące strony formalnej tych aktów ale chciałabym Ci zaproponować byś spojrzał na swoje życie i popełnianie grzechy oczami Chrystusa, MIŁOSIERNEGO CHRYSTUSA. Idąc w kierunku skrupułów masz w sobie obraz Boga srogiego, karzącego, bezwzględnie trzymającego się litery prawa, poniekąd okrutnego bo czymże byłoby srogie ukaranie młodego człowieka pragnącego iść za nauką Chrystusa, który żyjąc normalnie jak na nastolatek, popełnia błędy, ale nie czyni tego z wyrachowaniem i w sumieniu widzi popełnione zło. W podanym linku znajdziesz odpowiedź na wiele swoich wątpliwości a dalej postępuj według otrzymanych wcześniej zaleceń - konfesjonał ze spowiednikiem.

http://mateusz.pl/ksiazki/ja-cd/ja-cd-117.htm

"Umiłowani, miłujmy się wzajemnie,
ponieważ miłość jest z Boga,
a każdy, kto miłuje,
narodził się z Boga i zna Boga.
Kto nie miłuje, nie zna Boga,
bo Bóg jest miłością.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
W tym przejawia się miłość,
że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował,
to i my winniśmy się wzajemnie miłować.
Nikt nigdy Boga nie oglądał.
Jeżeli miłujemy się wzajemnie,
Bóg trwa w nas
i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
Poznajemy, że my trwamy w Nim,
a On w nas,
bo udzielił nam ze swego Ducha.
My także widzieliśmy i świadczymy,
że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata.
Jeśli kto wyznaje,
że Jezus jest Synem Bożym,
to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości,
jaką Bóg ma ku nam.
Bóg jest miłością:
kto trwa w miłości, trwa w Bogu,
a Bóg trwa w nim.
Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości,
że mamy pełną ufność na dzień sądu,
ponieważ tak, jak On jest w niebie,
i my jesteśmy na tym świecie.
W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk,
ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka,
nie wydoskonalił się w miłości" (1 J 4,7-18).

Poznawaj takiego Pana Boga i w świetle Bożej miłości dokonuj rachunku sumienia. Zwróć baczną uwagę na ostatnie wersy. Niech Twoja wiara rodzi się w radości, a nie poczuciu nieustannego lęku.
Zaprzyjaźnij się na co dzień z Pismem Świętym, opieraj się w rozważaniach na właściwych komentarzach i wzrastaj w wierze bez poczucia, że jesteś największym grzesznikiem:)
Proś w modlitwie o prowadzenie Ducha Świętego.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: