logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-06-29 22:50

Nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg nas nie wysłuchał.?????Od rana zadaję sobie te pytanie i nie mogę znaleźć odpowiedzi, ani w Biblii, ani w swoim sercu. Tak bardzo modliliśmy się o zdanie matury przez córkę. Raz w miesiącu gościmy w naszym domu Matkę Boską Trzykroć Przedziwną, modliliśmy się o wstawiennictwo za pośrednictwem Św. Rity, wczoraj skończyłam Nowennę pompejańską i wczoraj po północy wynik 28 %. Tak mi szkoda mego dziecka, tak bardzo chciała iść na studia, Boże dlaczego w takich chwilach zostawiasz nas samych??????

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Anna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-06-30 22:12

A ona czy też się modliła? Masz może takie doświadczenia, że modlisz się o coś i zawsze to dostajesz? a poza tym co tu jest do zrozumienia. Boga nigdy nie zrozumiesz, bo nie jesteś Bogiem, a nasze ludzkie myślenie jest tylko ludzkie. Możesz czuć żal i to rozumiem, ale modlitwa to niestety nie koncert życzeń. Raz Pan Bóg wysłucha innym razem nie, widocznie taka była Jego wola, może kiedyś to zrozumiesz, a maturę można poprawiać. Może kiedyś zobaczysz jaki był sens takich a nie innych wydarzeń. Módl się nadal i nie zniechęcaj, może razem z córką. Jeszcze trochę się pouczy i na pewno zda, czego z całego serca Wam życzę.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-06-30 23:23

Ewa, w pierwszej chwili pomyślałam, że to jakaś prowokacja bo czy osoba wierząca w Boga może tak traktować modlitwę i mieć pretensję do Pana Boga? No ale cóż, miłość do dziecka może trochę zaślepiać obiektywne spojrzenie na przyczyny porażki maturalnej. A jak już ochłoniesz, spróbuj jeszcze raz na spokojnie poszukać odpowiedzi w Biblii:

"Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności" (Rz 4,4).
"Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: "Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!" Ten odpowiedział: "Idę, panie!", lecz nie poszedł" (Mt 21, 28-29).

Myślę, że odpowiedź jest jedna i dosyć prosta. Córka coś zaniedbała w przygotowaniach do matury. Możesz, żeby sobie ulżyć, myśleć że miała niefart, nie trafiła w temat. Ale prawda jest taka, że matura obejmuje materiał przerabiany w trakcie nauki i jakaś partia materiału została przez córkę niedouczona. Mógł jeszcze dojść stres egzaminacyjny ale matura to inaczej egzamin dojrzałości.
Ewa, nie rozpaczaj i nie wpędzaj córki w rozpacz. http://harmonogram.dlamaturzysty.info/s/3904/76439-Matura-harmonogram/4091692-Matura-2017-termin-poprawkowy.htm
Ale to pewnie już wiecie.

Nie znam aktualnego systemu przyjmowania na studia, ale każdy czas można wykorzystać na inne spojrzenie na plany życiowe. Lepsze przygotowanie teoretyczne, zmiana kierunku, praca dla zdobycia dodatkowych punktów, szkołę policealna dająca zawód, praca wolontariusza w jakimś trudniejszym zakresie (hospicjum, dom opieki) jako krok w dojrzałość. To tylko niezdana matura.

Pan Bóg dał Twojej córce możliwość nauki, a co ona tą możliwością zrobiła, to już była jej decyzja.

"Boże dlaczego w takich chwilach zostawiasz nas samych??????"
Nie samych, napisałaś na forum, z pewnością otrzymasz rady, które rozjaśnią to, co wydaje Ci się dziś, na świeżo po otrzymaniu wyników ciemną dziurą. Pozwól już dorosłej dziewczynie przerobić tę chwilową porażkę.

Pan Bóg to nie złota rybka, św. Rita nie usiądzie w ławce egzaminacyjnej. Pan Bóg słucha, ale oczekuje też naszego aktywnego udziału. Twoja modlitwa przyniesie efekt, choć nie taki jakiego oczekiwaliście. Przyjmij - bądź wola Twoja.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-06-30 23:47

Dobry i Miłosierny Bóg wie co trzeba. Trudne to czasem bardzo. Warto zawierzyć - może to ratunek przed czymś lub przed kimś. My tego nie wiemy. Zawsze coś jest po coś a nic nie jest po nic. Matura ważna, ale nie jest miarą Zbawienia:) Można próbować ponownie.
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra i pokoju w sercu na każdy czas:)

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2017-07-01 09:14

ok, wy się modliliście, a ktoś się uczył przez ostatnie trzy lata przynajmniej? A jeśli się uczył a nie zdał, to czy te trzy lata temu zastanawialiście się, czy ona nadaje się do szkoły z maturą? Cuda to się zdarzają, ale czasem, w wyjątkowych przypadkach. Generalnie działa prawo logicznych konsekwencji ludzkich wyborów.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: ruslana (---.susi.pl)
Data:   2017-07-01 09:18

Może przez niezdaną maturę Pan Bóg chciał nauczyć Twoją córkę pokory? Tego nie wiesz. To wie tylko On. Św. Gianna Beretta Molla i bł. Chiara Badano musiały powtarzać w szkole jedną klasę, ale to nie przeszkodziło im zostać świętymi :) Brak matury to nie koniec świata. Brak matury nie czyni człowieka gorszym. W dodatku można zdać maturę w sesji poprawkowej. Znam chłopaka, który zdawał maturę z matematyki aż 9 razy i za każdym razem brakowało mu tylko 1% do zaliczenia. Ale się nie poddał. Zdawał do skutku, bo chciał iść na studia i w końcu mu się udało. Powiem tylko to, co powiedzieli moi poprzednicy. Trzeba zaufać Panu Bogu, chociaż to trudne.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Ola (---.rev.ndi.net.pl)
Data:   2017-07-01 10:46

W perspektywie genialnej rady św. Ignacego Loyoli: „Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie”- może zabrakło wiedzy, może to stres, zły dzień, "pech". Tego nie wiemy, ale to nie koniec świata. Maturę z jednego przedmiotu można poprawić w sierpniu, lub całość za rok. Ważne, aby teraz wspierać córkę i nie wyrządzić jej jeszcze większej krzywdy. Co może robić przez ten rok - przede wszystkim się uczyć, aby zdać maturę na dobre wyniki. Może rozwijać swoje pasje, pójść do pracy - to jest fajne rozwiązanie zwłaszcza wtedy, gdy rodzice nie oczekują, że nagle córka musi się z tego samodzielnie utrzymywać. Może gdzieś wyjechać, są różne zagraniczne staże, może zaangażować się w dzieła pomocy, jak wspomniany wolontariat. Taka praktyka może się później bardzo przydać. W tym czasie może nawiąże nowe znajomości, może się zakocha :), może odkryje nowe pasje i za rok zmieni zdanie o wybranym kierunku studiów. Na studia można iść w różnym wieku. I pomimo, że mam kilka fakultetów to wiem, że te dyplomy nie są najważniejsze. W dorosłym życiu człowiek musi się zmagać z różnymi doświadczeniami i kolejny "papier" uczelni nie sprawia, że jest łatwiej. Nie ukrywaj przed córką, że Ci smutno i przykro, jej na pewno też, ale nie dokładaj jej zmartwień. Bóg nie zostawił Was samych, myślę, że teraz jest najbliżej Was. Popatrz na Matkę Bożą, ile Ona cierpiała - na pewno rozumie Twój ból. Nie ustawaj w modlitwie za córkę.
Polecam przeczytać historię Józefa egipskiego (Rdz 37-50) popatrz z jakich krętych dróg i "dziadostw" Bóg wyprowadza dobro i to, jak w długim czasie.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2017-07-01 12:00

Wszystkie znane mi przypadki niezdania matury nie były "złośliwym planem Pana Boga" a miały zdecydowanie ludzkie przyczyny.
I w zdecydowanej większości przyczyną było niedostateczne nauczenie się, ewentualnie duże problemy z radzeniem sobie w sytuacjach stresowych.

Więc zamiast zastanawiać się, jak Pan Bóg mógł do tego dopuścić, lepiej zastanowić się, co robić w tej sytuacji - jeśli problemem jest nauka - opracować plan, powtórek, robić testy z lat ubiegłych, może poprosić kogoś o pomoc w wytłumaczeniu materiału, jeśli problemem jest stres - robić testy w okolicznościach nieco bardziej stresujących (czasem wystarczy zwykłe ustawienie sobie minutnika - to pozwala oswoić się z rozwiązywaniem testów na czas).
Trzeba też pomyśleć o tym, co dalej - czy poczekać rok i spróbować się dostać na te studia, na które by się próbowało w tym roku, czy może zweryfikować plany, co robić przez ten rok - i tak dalej.

Modlić się oczywiście warto i trzeba. Ale sama modlitwa sprawy nie załatwi.

A na pociechę powiem, że znam człowieka, który oblał maturę z polskiego. Dziś pisze książki. Kluczowym elementem było jednak to, że się solidnie wziął do pracy i dziś jest jednym z bardziej pracowitych i uporządkowanych ludzi, jakich znam.
Porażki nie są miłe - to jasne. Ale można tak je przeżyć, że potem jest się silniejszym i w lepszej sytuacji niż gdyby się ich nie przeżyło. Bóg bowiem potrafi z każdej porażki uczynić błogosławieństwo. Pod warunkiem, że zamiast siedzieć i się martwić weźmiemy się do roboty.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: sstaszek (31.42.29.---)
Data:   2017-07-01 12:08

Po pierwsze to do matury trzeba się uczyć. Maturę zdają całe rzesze niewierzących, ateistów, zbuntowanych nastolatków. itp. Sama modlitwa w tym nie pomoże - niezbędne jest trochę zdolności, szczęścia i NAUKA.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: łotr (---.elartnet.pl)
Data:   2017-07-01 12:08

Siostro, nie jest tak ważne czy spełniło się to o co prosiłaś w modlitwie. Istotne jest, że całą sobą kierujesz się do Ojca. W błaganiu, prośbie, dziękczynieniu czy uwielbieniu. To wszystko tworzy relację. Relację osobową z Bogiem, która stawia Cię w Jego obecności. Sensu modlitwy nie odnajdziesz tylko w jej skuteczności.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Marta (---.net.pulawy.pl)
Data:   2017-07-01 12:55

Historia z życia: Znajoma osoba X nie dostała się na studia (a uczyła się dotąd bardzo dobrze). Po otrzymaniu wyników mama tej osoby powiedziała do niej: "Choć, pójdziemy do kościoła, podziękujemy Bogu za to, że się nie dostałaś". I tak zrobiły. X ponowiła maturę za rok i tym razem dostała się na studia. Z czasem okazało się, że bardzo dobrze odnajduje się wśród znajomych z roku, poznała tam prawdziwych przyjaciół. Natomiast starszy rok miał niezbyt pochlebną opinię, to nie było ciekawe towarzystwo.

Nie wiem, jak było z Twoją córką. Być może nie zdała z własnej winy, nie przykładała się do nauki. A może odwrotnie, uczyła się świetnie, a mimo to nie zdała. Ale tak czy tak to nie znaczy, że Twoich modlitw Bóg nie wysłuchał, tyle że może w inny sposób. On przez tę porażkę też chce do Was mówić. Podziękujcie Mu szczerze za to. Wyciągnijcie z córką wnioski, co było nie tak, co zostało zaniedbane, podejmijcie decyzję, co dalej. Może nie wszystko poszło zgodnie z Twoim planem, ale pamiętaj - nie ma zła (sytuacja niezdania), z którego Bóg nie mógłby wyprowadzić dobra, mimo że teraz nie wiesz, jakie ono może być.
Życzę ufności.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-07-01 13:46

Nie nauczyła się, to nie zdała. Pan Bóg siłą wiedzy do głowy nie wtłoczy.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: df (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2017-07-01 13:55

A uczyła się?

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2017-07-01 14:08

Nie wiem czemu nie zdała twoja córka matury, czy za mało się uczyła, czy miała nie trafione pytania, czy surowa ocena itp. Ale teraz nie ma to już tak bardzo dużego znaczenia, choć oczywiście wnioski córka musi wyciągnąć sama, bo ona najlepiej wie. Teraz trzeba to przekuć w coś pozytywnego. Niech uczy się ale tak naprawdę bez wkuwania, na spokojnie. Moze jeśli była słaba w innych przedmiotach, niech też się do nich przyłoży. Bo może Bóg ją w ten sposób chroni przed szybką porażką na studiach, może odpadłaby z jakiegoś innego przedmiotu np. chemii, fizyki w zależności na jakie studia się wybiera. Niech przez ten rok się rozwija w kierunku studiów jaki chce obrać. Moze jakiś staż z urzędu pracy. Niech to będzie czas nie tylko nauki do matury, ale i w pewnym sensie i do studiów. Niech robi co w jej mocy i modli się, jeśli taka będzie wola Boga, to tak się stanie.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Anna (185.41.81.---)
Data:   2017-07-02 13:40

Niezdana matura to nie koniec świata. Córa dzięki tej porażce może weźmie się w garść, zapamięta ją i w przyszłości nie popełni podobnego błędu, bowiem nic nie przychodzi lekko, tylko ciężką pracą można odnieść sukces, może to jest najodpowiedniejsza chwila, aby moment porażki pozostał w pamięci i uczulił ją na przyszłość. Z doświadczenia wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a porażka ma głęboki sens.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Agnieszka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-07-03 11:39

Gdyby to tak działało: pomodliłam się i dostałam, to wszyscy byliby katolikami.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Liljana (151.43.126.---)
Data:   2017-07-04 00:17

Taki był widocznie plan Boga, ja to tak widzę. Sama nie dostałam się na studia dzienne chociaż maturę zdałam wspaniale i byłam jedną z najbardziej przygotowanych osób podczas egzaminów wstępnych na studia, właściwie to komisja egzaminacyjna mnie pocieszała, że za rok też mogę spróbować, bo wylosowałam bardzo trudny zestaw pytań, na który nie mogłam znać odpowiedzi i nie miałam znać, bo kogoś trzeba po prostu wyeliminować. I tak na studia dostali się ludzie z mierną wiedzą a ja po prostu miałam pecha, wtedy to tak widziałam. Dziś, po latach wiem, że plan Boga był inny. Wyjechałam z kraju, poznałam mojego przyszłego męża, razem wchodziliśmy w dorosłość, uczyliśmy się życia i razem z letniej wiary staliśmy się praktykującymi wierzącymi ludźmi. Gdybym wtedy dostała się na studia, nigdy to wszystko by się nie wydarzyło i kto wie, czy dziś byłabym osobą wierzącą.

Druga sprawa, to fakt, że nie wszyscy zdają maturę. Nie wiem jaki poziom trudności posiada obecny egzamin, ale naprawdę, może córka nie jest stworzona do studiowania...?

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: D. (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-07-06 01:38

(...) chciałabym zapytać, po co się modlić... ? (...)

---
Forowicze odpowiadają np. tutaj: (klik).

z-ca moderatora


 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-07-06 15:18

Studia są przereklamowane. Może Bóg nie chciał, aby Wasza córka była kolejnym magistrem bez pracy albo na kasie w hipermarkecie? Może powinna jeszcze raz przemyśleć wybór swojej drogi życiowej? Jeśli stwierdzi, że jednak studia są właśnie tym, czego pragnie, niech podejdzie do matury za rok, a ten rok niech wykorzysta na rozwój swoich pasji. Ja tak zrobiłam, kiedy nie dostałam się za pierwszym podejściem na studia (wtedy jeszcze była osobno matura, a osobno egzaminy). Poświęciłam rok na intensywną naukę języka obcego (na poziomie profesjonalnym) i choć za drugim podejściem dostałam się na studia i ukończyłam je, to nie pracuję w wyuczonym zawodzie, ale jako tłumaczka tego właśnie języka, którego znajomość rozwinęłam przez ten wolny rok. Niezbadane są wyroki Boskie :)

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Kasia (---.play-internet.pl)
Data:   2017-07-07 16:25

Ale nie napisałaś czy córka tez włożyła wysiłek w naukę? Powołaniem ucznia jest uczyć się, powołaniem siostry zakonnej - poświecić się modlitwie. Bóg nie oczekuje ze zamienisz te dwie role. Niech córka najbliższy rok poświęci tak gorącej nauce jak twoja modlitwa.

 Re: Modliliśmy się, a córka nie zdała matury.
Autor: Adam (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-07-08 12:35

Ja zdawałem maturę już rok temu, miałem z podstaw ponad 90%, z rozszerzeń ponad 80%, ale też mam duży problem. Nie wiem co mam robić w życiu. Nie wiem do jakiej pracy się nadaję. W tym roku zmieniam studia, bo na poprzednich nic mnie nie ciekawiło. Może Twoja córka powinna iść inną drogą. Studia nie są dla każdego. Jeśli ktoś nie napisał matury na 30% to raczej na studia się nie nadaje. Z podstaw wypadałoby mieć ponad 60%. Te matury są dość łatwe jeśli ktoś się uczył.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: