Autor: Majka (78.11.90.---)
Data: 2017-07-28 13:24
Droga Anno, Twój wpis odebrałam jako modlitwę skierowaną do Pana Boga. Dobrze jest tak czasami zatrzymać się, jak Ty i zadać sobie to pytanie: Dokąd zmierzam?, dokąd prowadzi mnie ta droga, którą idę?. To bardzo ważne pytania. Ty na te pytania dajesz odpowiedź.
Życie człowieka pisze różne scenariusze, ale zauważ, że w scenariuszu Twojego życia, które wcale nie jest proste i łatwe, Bóg daje Ci wiele łask każdego dnia. Dlaczego tak? Właśnie dlatego, abyś w trudnych chwilach swojego życia miała siłę do pokonywania trudności. On daje Ci wsparcie, abyś mogła się podnieść wtedy, gdy ciężar życia Cię przygniata i tak mówiąc po ludzku nie ma już na nic sił. Pokonałaś wiele przeszkód, nie załamałaś się, bo zaufałaś Bogu. To On Cię prowadził przez burze i trudy Twojego życia. On był z Tobą i przy Tobie blisko każdego dnia: w Twoim dzieciństwie, młodości, kiedy wychowywałaś dzieci, zmagałaś się z mężem alkoholikiem. Dlaczego? Bo Cię kocha.
Piękna jest w Tobie zdolność do wielkich poświęceń, niezwykłe jest to, jak bardzo troszczyłaś się o dzieci pomimo wielu ciężkich doświadczeń.
Do odkrycia tego, co najważniejsze dochodzimy po wielu bolesnych przeżyciach, doświadczeniach. Szukasz tego, co buduje, a nie niszczy. To jest Twoje bogactwo, Twój skarb. Doświadczenie pustki łączy się z doznawaniem smutku, bólu, czasami goryczy i rozpaczy, jeśli nie ma przy nas kogoś, kogo kochamy. Wtedy najczęściej towarzyszą nam uczucia opuszczenia, czasami nawet zagubienia, które są dla nas trudne, bolesne, jeśli nie mamy znikąd żadnego wsparcia. To doświadczenie tej pustki, tej pustej przestrzeni naszego życia powinien zajmować Bóg. Dlaczego? Ponieważ doświadczenie samotności jest dla nas szansą, tak jak napisałaś w ostatnim zdaniu na "wewnętrzną ciszę", rozwój duchowy, głęboką relację z Bogiem. Stajemy się wewnętrznie wypełnieni doświadczeniem, aby patrzeć w swoim życiu coraz głębiej, dalej, wyżej, rozważnie, ale razem z Jezusem.
Twoje ostatnie zdanie, które napisałaś, to wołanie do Boga, to Twoja głęboka modlitwa wzniesiona bezgranicznym zaufaniem na wyżyny nieba. Trudno iść i nieść ciężar życia w pojedynkę, ale razem z Chrystusem o wiele łatwiej, najlepiej, najpewniej, najbezpieczniej, tak we dwoje: On i Ty, Razem.
Chwyć się mocno Jego dłoni i nie puszczaj. On zawsze będzie z Tobą. On Cię nigdy nie zawiedzie, zawsze możesz na Niego liczyć. Bóg jest Miłością, która kocha i wspiera i jest i będzie z Tobą. Zawsze.
Przeczytałam dzisiaj takie zdanie „Nadzieja jest jak złota nić, która łączy cię z niebem i sprawia, że możesz iść przez życie z podniesioną głową, nawet doświadczając licznych prób. Nigdy cię nie zostawię i puszczę twojej dłoni” Sarah Young – Jezus mówi do Ciebie. Życzę Ci tej złotej nici nadziei, aby zawsze łączyła Cię z Chrystusem, abyś zawsze była mocna Jego Mocą.
Dołączam piękną modlitwę o uzdrowienie wewnętrzne:
"Panie Jezu, Ty przyszedłeś po to, aby uzdrowić serca zranione i udręczone, proszę Cię, abyś uzdrowił urazy powodujące niepokoje w moim sercu. Proszę Cię w szczególny sposób, abyś uzdrowił tych, którzy są przyczyną grzechu. Proszę Cię, abyś wszedł w moje życie i uzdrowił mnie od urazów psychicznych, które mnie dotknęły w dzieciństwie i od tych ran, które mi zadano w ciągu całego życia. Panie Jezu, Ty znasz moje trudne sprawy, składam je wszystkie w Twoim Sercu Dobrego Pasterza. Proszę Cię, odwołując się do Twej wielkiej rany, otwartej w Twoim Sercu, abyś uleczył małe rany mojego serca. Ulecz rany moich wspomnień, aby nic z tego, co mi się przydarzyło, nie przysparzało mi cierpienia, zmartwień, niepokoju. Ulecz, Panie, wszystkie te urazy, które w moim życiu stały się przyczyną grzechu. Pragnę przebaczyć wszystkim osobom, które mi wyrządziły krzywdę. Wejrzyj na te urazy wewnętrzne, które mnie czynią niezdolnym do przebaczenia. Ty, który przyszedłeś uleczyć serca strapione, ulecz moje serce.
Ulecz, Panie Jezu, moje wewnętrzne urazy, które są przyczyną chorób fizycznych. Oddaję Ci moje serce. Zechciej je przyjąć, Panie, i oczyścić. Napełnij mnie uczuciami Twego Boskiego Serca.
Pomóż mi być pokornym i cichym. Ulecz mnie, Panie, z bólu, który mnie przytłacza z powodu śmierci drogich mi osób. Spraw, bym mógł odzyskać pokój i radość dzięki wierze, że Ty jesteś Zmartwychwstaniem i Życiem. Uczyń mnie prawdziwym świadkiem Twego Zmartwychwstania,
Twego zwycięstwa nad grzechem i śmiercią, Twojej obecności jako Żyjącego wśród nas. Amen".
|
|