Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2017-08-03 22:40
Dziewczyno, modlitwa nie jest przymusem. Modlitwa jest pragnieniem serca, pragnieniem jak najbliższej relacji z Panem Bogiem. Pragnieniem dziękczynienia, uwielbienia, zawierzenia, prośby, wyrażenia żalu, smutku jeżeli taki nas dotknie.
Z Panem Bogiem rozmawiasz jak z najlepszym przyjacielem, z przyjacielem który nigdy nie odtrąci.
Panu Bogu dziękujesz za wszelkie dobro, otrzymane łaski, ale też i trudne doświadczenia, które Cię kształtują.
Pana Boga wielbisz za Jego Istotę.
Panu Bogu zawierzasz każdą chwilę życia, każdą sprawę, prośbę z ufnością - bądź wola Twoja, pamiętając, żeby tę wolę przyjąć:
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana.
Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi." (Iż 55,8-9)
Przystępując do Sakramentu pokuty i pojednania modlisz się. To jest Twoja rozmowa z Miłosiernym Chrystusem.
Przed kapłanem spowiednikiem nie zdajesz egzaminu z modlitwy, kapłan jest przewodnikiem duchowym, który ma Ci wiarę przybliżyć. Jeżeli trwasz przy tym spowiedniku przez kilka miesięcy to zdążył Cię już poznać. Na zadane pytanie, odpowiedz szczerze, że tak, masz nadal trudności. Wyzbądź się lęku i fałszywego wstydu w konfesjonale, kapłan jest po to by Ci pomóc.
Na brak ochoty tylko Ty sama możesz zaradzić.
Jeżeli jest pragnienie, to nie ma "nie potrafię", bo już samo pragnienie też jest modlitwą, zwracasz się z tym pragnieniem do Boga.
Doświadczenie modlitwy jest łaską Pana, więc proś ze słowami Ew.św Łukasza (11,1) " (...)Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów"
Spróbuj w miejscu wyciszenia, w największym skupieniu, jakie w danej chwili osiągniesz, odmawiać Modlitwę Pańską i Wyznanie wiary. Spróbuj rozumowo podejść do poszczególnych wersów tych modlitw i przyjąć je do serca. O co w nich prosisz, w Co i Kogo wierzysz. Ileż próśb modlitewnych masz zawartych w modlitwie Ojcze nasz.
Już wiesz o czym rozmawiać?
Rozważ Mt 6, 5-8. Rozważając mniej czy bardziej udolnie, będziesz się modlić, jednocześnie czerpiąc wskazówki, jak to czynić.
Może do Twego serca pragnącego modlitwy trafią Psalmy.
"Kiedyś św. Jan Maria Vianney zapytany został, co tak długo robi w kościele przed Najświętszym Sakramentem. - Nic, ja patrzę na Niego, a On patrzy na mnie - odpowiedział święty proboszcz z Ars." http://www.sodalicja.pl/propozycje_formacyjne/rok_2017/adoracja_najswietszego_sakramentu/ -przeczytaj proszę.
Wędruj w modlitwie swoim krokiem, swoim tempem, według własnych pragnień i możliwości.
"Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę." (Ps 139, 4-5)
|
|