Autor: Damian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2017-09-14 12:21
Witajcie, obecnie z moją dziewczyną planujemy za dwa lata się ożenić, niedługo chciałbym się oświadczyć. Mam dość sporą wiedzę na temat małżeństwa, ale wiem, że najważniejsze jest ją wprowadzić w czyn. Wzorujemy się na przykład na hymnie o miłości św. Pawła itp, razem się modlimy, uczęszczamy na mszę. Zdajemy sobie sprawę, że Boża wola może być różna, ale jeżeli wszystko dobrze się układa, oboje szukamy Boga, to wierzymy, że tak ma być.
Moje pytanie dotyczy jednak czegoś innego. Mam ciężką przeszłość... wiele lat zmagań z masturbacją i pornografią. Teraz mocą Bożą jestem wolny, ale przeszłość zostawia w psychice ślad, tak ciężko mi czasami nie patrzeć na inne kobiety, kiedy jakaś jest atrakcyjna nachodzą mnie nieczyste myśli, na prawdę ciężka walka. Boje się trochę tego w małżeństwie, chcę bardzo być uczciwy wobec mojej żony, która bardzo mi się podoba, ale no... zdaje sobie sprawę, że są piękniejsze kobiety od niej i czasami jest tak trudno... Bardzo się tego boję, wiem, że wygląd przemija, dlatego staram się nie przykładać do tego wagi :). Czy Wy też tak macie? Też musicie toczyć takie walki czy wierność i uczciwość przychodzi Wam łatwiej?
Cierpię też na nerwice, że jak najdą mnie takie myśli o jakiejś innej kobiecie, to straasznie się obwiniam, że już zgrzeszyłem, oszukałem... Potrzebuję wsparcia, jakiegoś podnoszącego słowa. pozdrawiam.
|
|