Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2017-12-05 01:15
Nick, zamieściłam link w poprzedniej wypowiedzi, ale skoro wybierasz tylko to co jest dla Ciebie wygodne to bardzo proszę, ułatwiam zapoznanie się z wypowiedzią ks. Kaczkowskiego:
"Jeśli myślicie, że Bóg chce komuś dowalić, to macie fałszywy obraz Boga. Taki Bóg nie istnieje. Jeśli tak myślicie, to ja już wolę, żebyście byli niewierzący".
Do tematu fałszywego obrazu Boga Jan wracał bardzo często. W zasadzie w prawie każdej konferencji. W "Petardzie" rozwinął tę myśl w taki sposób: "Na początku Biblii mamy symboliczny obraz: widzimy, jak szatan, ojciec kłamstwa, idzie do Ewy i pyta ją: czy to prawda, że Bóg zakazał wam jeść ze wszystkich drzew tego ogrodu? Ewa robi podstawowy błąd, wchodzi w dialog ze złem. Chcąc bronić Boga, mówi: «To nieprawda, możemy jeść ze wszystkich drzew tego ogrodu, tylko z jednego, drzewa poznania dobra i zła, nie». Dodaje od siebie, co jest charakterystyczne w kontakcie ze złem - «a nawet go dotykać». Bóg w tym obrazie niczego o dotykaniu nie mówił. To ona chciała wypaść wiarygodniej. Ot, taka niewinna nieścisłość. Na to symboliczny szatan odpowiada: «Na pewno nie pomrzecie», co oznacza: «Nie ufajcie Bogu. Bóg jest paskudnym starcem, który siedzi na chmurze i was nienawidzi. Jest dziadem zazdrosnym o własną władzę, o swą boskość. A jak zjecie jabłko, to będziecie tacy jak On. Na pewno nie pomrzecie, Bóg kłamie, bo nie chce waszego dobra». Jeżeli to przyjmiemy, to cała wiara na nic".
"Jest pelno kobiet, ktore nie maja dzieci z wyboru, dlaczego ich Bog nie natchnal, zeby sie zajely obcymi dziecmi." Może dlatego, iż Pan Bóg wie, że u takich kobiet dzieci nie znalazłby macierzyńskiej miłości. Twoja koleżanka ma takie pragnienie, może być wspaniałą matką.
Można by mnożyć statystyki, czego kto oczekuje.
To nie Pan Bóg zabrał jej nadzieję, to ona sama tej nadziei na spełnione miłością życie się pozbawia, przez tkwienie w fałszywym obrazie Boga a Ty, widzę, że umacniasz w tym przyjaciółkę.
Nick, jeżeli pragniesz jej szczęścia, to usiądźcie razem z Pismem Świętym w ręku, przeczytajcie Listy św. Jana, św. Pawła, Ewangelie. Odprawcie w modlitwie Drogę Krzyżową. Porozmawiajcie z kapłanem w kwestiach gdzie macie problem z interpretacją Słowa Bożego albo poszukajcie komentarzy.
Wiesz, tak teraz pisząc, pomyślałam, że może zamysłem Pana Boga poprzez doświadczenie choroby Twojej przyjaciółki jest to, byście obie zbliżyły się do Jego nauki. Może ta droga waszego buntu zaprowadzi was przez ciekawość Słowa do Boga prawdziwego.
"Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" Mk 1, 15
|
|