logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić?
Autor: Beata (---.strzyzowski.net)
Data:   2018-03-17 14:34

Nie wiem od czego zacząć tak naprawdę. Gdyż nie wiem gdzie i od kiedy zaczęły się moje problemy, zarówno duchowe jak i fizyczne. Dużo słuchałam kazań księży m. in. Ks. Chmielowskiego, Ks. Pawlukiewicza i dużo mi dały do myślenia jak i również przejrzałam tak naprawdę na oczy. Od małego pamiętam dokuczano mi. Moze dlatego że byłam trzymana jak to mowia pod kloszem, miałam i mam nadal nadopiekuńczych rodziców, choć tatę nie zbyt dobrze odbierałam. Często mnie krytykował, podnosił głos. Przejmowałam się tym bardzo i tak mi w dorosłym życiu zostało. Bałam się spojrzeń, krytyki ludzkiej. Czułam się inna. W miarę upływu czasu dorastałam i wyrastałam z przejmowania się pewnymi rzeczami. Lecz niestety nie do końca. Nie wyszalałam się w młodości. Byłam nieśmiała. Nie miałam celu w swoim życiu. Nie wiedziałam czego chce, gdzie swoje miejsce znaleźć. Do dzisiaj nie wiem. Aktualnie jestem mamą cudownego dziecka, synka, on jest jedynym co mi w życiu się udało. Jestem także żoną lecz nie jestem szczęśliwa w tym związku. Mimo iż chodziliśmy że sobą spory czas, poznaliśmy się tak naprawdę po małżeństwie, kiedy że sobą zamieszkaliśmy. Mąż jest z bardzo katolickiej rodziny. Bardzo rygorystycznej co do religii i ludzi niewierzących. Do tej pory nie doświadczyłam od niego i od jego rodziny ciepła, miłości, zrozumienia. pomocy. Podnoszenie głosu, krytyka, pretensje, groźby, wyzwiska, kontakty intymne z mężem nie sprawiały mi przyjemnosci. zdarzyło się także że mąż mnie uderzył. pozwalałam na to bo byłam słaba i nie miałam odwagi by się przeciwstawić. Zaczęło się to jeszcze przed ślubem. Wtedy zaczełam mieć wątpliwości i w głowie myśli aby uciec od tego. Od tej pory także byłam narażona na popełnianie grzechów i je popełniałam. Nie wytrzymywałam nerwowo, broniłam się krzykiem, wyzwiskami itp. Popadałam nawet w alkohol. Teraz gdy mam więcej odwagi aby walczyć o szacunek w związku czuję sie atakowana przez teściów. Mam sie modlić, tak się zachowywać, tak wyglądać jak oni chcą i najważniejsze mam być cicho i robić to co mi mąż karze. tak go wychowali. mąz Pan i władca. Mąż natomiast ze mnie zrobił kata. Nie jestem święta przyznaje się do tego ale mam dobre serce. Czasami aż za dobre. bo dawałam i daje się wykorzystywać. Co w tej sytuacji mam zrobić? Czy pozwalać na wtrącanie się rodziny męża do naszego życia? Nie chcę być świętą na siłę, dla nich. dobro z przymusu według mnie się nie rodzi. proszę o pomoc.

 Tematy Autor  Data
 Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Estera 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy antonima 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Hanna 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy xxx 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Lola 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy antonima 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Lola 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Beata 
  Re: Dawałam i daję się wykorzystywać. Co robić? nowy Ј 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: