Autor: Andrzej (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2018-03-21 15:42
Szczęść Boże,
mam pytanie dotyczące tego jakie powinno być podejście katolika do sprawy dzieci poważnie chorych. Mianowicie chodzi mi o to kiedy na przykład dziecko rodzi się bardzo upośledzone, z niewykształconą sporą częścią mózgu, żyjąc byłoby osobą całkowicie nieświadomą i leżącą. Wiem, że życie jest ogromną wartością i jestem przeciwny eutanazji czy aborcji. Ale gdy takie dziecko umiera po porodzie naturalną śmiercią, to czy nam katolikom, wypada myśleć, że ta śmierć jest dla niego lepszym wyjściem, niż takie trudne, nieświadome życie wydawałoby się trochę pozbawione sensu?
Czy jednak powinniśmy zawsze być po stronie życia, które jest darem od Boga?
|
|