Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2018-04-03 12:32
Do Piotra, w związku z:
"Myślę, że jeśli miałbyś śpiewać źle, to nie śpiewaj w ogóle" i odesłaniem:
http://www.katolik.pl/o-kiczu-w-religii-i-milosci,639,416,cz.html
Krótko: polemizowałabym z takim ujęciem jako uzasadnieniem da nieśpiewania i - gdyby być konsekwentnym - może także niechodzenia do kościoła, bo przecież część kościołów jest brzydka i do tego cudacznie przybrana w świecidełka, kokardki, tekturowych gladiatorów w charakterze strażników grobu Pańskiego (właśnie widziałam) itp., a to razi, wypacza gusty etc.
Owszem, dbajmy ze wszystkich sił o dobry poziom estetyki tak muzycznej, jak i plastycznej. Ale niezależnie od tego nie zwalniajmy się z czynnego uczestnictwa z mszy św. Śpiewajmy w tłumie jak umiemy (byle nie ryczeć, nie koncentrować na sobie uwagi, można się włączać ciszej).
A skoro tłum śpiewa źle, warto go kształcić (może organista, a może proboszcz - pamiętam takiego - prześpiewa daną pieśń ze dwa razy przed każdą mszą, w końcu się osłuchamy), nie zaś zniechęcać.
Nie, Krystianie, nie powinieneś sobie odpuszczać śpiewania.
|
|