Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2018-06-07 22:51
Wyciszyć się można wszędzie, gdzie nie ma dużego gwaru. Można wybrać niewielką miejscowość, kwaterę w domu, w którym wynajmuje się jeden czy dwa pokoje (mały ruch, mało gości), położoną w spokojnej ale ciekawej turystycznie okolicy. Wcześniej przejrzeć informacje o rejonie, wybrać świadomie np. niewielkie sanktuaria czy zabytkowe kościółki, wybrać sobie szlaki, no i pogodzić spokojne wędrówki, zwiedzanie okolicy (nie wesołych miasteczek, może nie parków ryczących dinozaurów ani tłumnych aquaparków itp., nie zapchanych plaż i innych Krupówek) z codziennym czasem na modlitwę w innym kościele (wcześniej sprawdzamy godziny mszy, otwarcia kościoła itp.).
Jest ruch, natura, bycie razem, jest zwiedzanie czegoś wartościowego i wyraźny czas przeznaczony na sacrum. Można też zdecydować, że czas na ciszę, może na modlitwę jest w lesie (wyznaczamy pół godzinki i w tym czasie nikt nikomu niczego nie narzuca, rozchodzimy się, siadamy w zasięgu wzroku, żeby się rodzinnie nie pogubić, ale nie rozmawiamy, nie przeszkadzamy sobie) albo w kościele w miejscowości, na peryferiach której mieszkamy.
Wciąż są miejsca w Beskidach, gdzie spotyka się dziennie na szlaku mniej niż 10 osób. No ale to propozycja dla tych, którzy lubią chodzić. Sprawdzona. Nie mam auta - i jest to wariant całkiem wykonalny.
|
|