logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zablokowane składanie ofiary?
Autor: Michał (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2018-08-19 12:46

Mateusza 5, 23-24:
"Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!"

Chciałbym zapytać, czy znaczy to, że jeśli przykładowo [brat Marcin ma coś przeciw mnie] – w takim sensie, że to on ma focha na mnie i nienawidzi mnie, zazdrości mi albo ja czymś go uraziłem, i była rzeczywista moja wina, ale w każdym razie on jest zły na mnie od długiego czasu, a ja go kocham i ja jako ja nie mam nic przeciwko niemu (ale jak mówiłem on ma przeciw mnie) i ja czując się winny tego, że on ma przeciw mnie i tego że ja go zraniłem moim złem (choć ja nic przeciw niemu nie mam, ja go kocham i żałuję mojej winy) idę do niego go przeprosić w celu tego pojednania się, ale on mi na moją próbę przeprosin odpowiada: „dobrze, przyszedłeś tu, przepraszasz mnie, próbujesz nawet w celu pojednania zadośćuczynić mi i upokarzasz się, i kochasz mnie, ale – ja cię i tak nienawidzę i nigdy ci nie przebaczę, i jak stąd odejdziesz, to ja i tak już do końca życia lub na wieczność (nawet) będę miał to tak zwane [coś przeciw tobie]” – to czy to oznacza, że ja już do końca życia, albo nawet na wieczność nie będę mógł złożyć ofiary Bogu, bo mój brat Marcin ma już na zawsze [coś przeciw mnie]? I ilekroć będę chciał pójść złożyć ofiarę, dziś, jutro, za 10 lat, za 12 lat, to za każdym razem idąc złożyć ofiarę, będę skazany na to, że przypomnę sobie te słowa z Pisma i stwierdzę: „kurcze, dziś Marcin też ma tamto dawne coś przeciw mnie, znów nie mogę złożyć ofiary, wczoraj też miał przeciw mnie, też nie mogłem złożyć, już od 40 lat nie mogę złożyć ofiary, bo on mi nie chce przebaczyć i ma ciągle to [coś przeciw mnie]”. Czy oznacza to wszystko tez to, że ponieważ Marcin w poniedziałek się zamknął na mnie i nie chciał mi przebaczyć, a ja w poniedziałek chciałem złożyć ofiarę, i nie mogłem (bo on mnie odrzucił), ale postanowiłem w środę, tydzień później, złożyć ofiarę, ale znów przypomniało mi się Słowo z Pisma i zauważyłem, że: „no tak, Marcin mnie odrzucił tydzień temu w poniedziałek, a dziś środa i chcę złożyć ofiarę, więc wiem co muszę zrobić, idę zatem znów do niego, może mi przebaczy tym razem i już nie będzie miał on tego [czegoś przeciw mnie]”. Czy tak już będzie się zablokowanym na wieczność co do złożenia ofiary, na całe życie, albo do momentu, aż taki Marcin przebaczy, bo bez tego niemożliwe jest pojednanie, bo on ma ciągle [coś przeciw mnie], mimo, że ja nie mam nic przeciw niemu? A ponieważ ja codziennie chcę składać ofiarę Bogu, to codziennie przed jej złożeniem na Ołtarz muszę iść ścigać Marcina i szukać go gdzie on jest, dzwonić, umawiać się, pytać innych i gonić za nim, by, gdy wreszcie mi przebaczy i nie będzie miał [czegoś przeciw mnie], to dopiero od tego momentu, będę ja mógł (miał możliwość) złożyć ofiarę: modlitwy, spowiedzi, Eucharystii? Dopóki on nie będzie miał tego [czegoś przeciw mnie]? Mimo że ja nie mam nic przeciw niemu? I zawsze musi to pojednanie odbyć się przez spotkanie z takim Marcinem lub ewentualnie przez telefon, by był komunikat od niego, że on mi przebacza? Nie mogę się opierać na tym, że czuję w sercu że on mi przebaczył – muszę to usłyszeć od niego? I jeszcze przychodzi mi na myśl taki scenariusz, że co z osobami, które mają coś przeciw mnie, a ja o tym nie wiem, a mimo to składam codziennie ofiarę modlitwy, spowiedzi i Eucharystii? Hmm, no tu może akurat samo Słowo z Mateusza ratuje, że: „…jeśli wspomnisz, że brat [Marcin] ma coś przeciw robie” – słowo „wspomnisz” – to samo słowo chyba zakłada, że dana osoba WIE, że ktoś ma coś przeciw niej. Tak to jakoś widzę.

Bardzo proszę o wyjaśnienie. Czy jest rzeczywiście takie zablokowanie możliwości składania ofiary (na zawsze lub na długi czas), gdy ja nie mam nic przeciw bratu, ale za to brat ma przeciw mnie, ja idę go przeprosić, a on się zamyka i mówi, że już zawsze będzie miał to tak zwane [coś przeciw mnie]? I muszę codziennie chodzić do niego by mi przebaczył i nie miał tego dawnego [czegoś przeciw mnie], jeśli ja, codziennie chcę składać ofiarę? I nie będę mógł jej złożyć (ofiary modlitwy, spowiedzi, Eucharystii), dopóki on mi nie przebaczy i nie będzie miał tego dawnego [czegoś przeciw mnie], mimo, że ja już od dawna nie mam niczego przeciw niemu?

Dziękuję za odpowiedź.

 Tematy Autor  Data
 Zablokowane składanie ofiary? nowy Michał 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Kalina 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Michał 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Hanna 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Kalina 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Michał 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Kalina 
  Re: Zablokowane składanie ofiary? nowy Michał 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: