Autor: A2 (---.icpnet.pl)
Data: 2019-03-21 19:23
Dziś byłem u spowiedzi. Walczyłem, podchodziłem do konfesjonału, wracałem do ławki... W końcu, po wahaniach, przełamałem się, zaufałem, postanowiłem wszystko wypowiedzieć, wylać z siebie, nie dobierać jakoś słów czy maskować, i poszedłem. I tu rada do wszystkich, którzy wahają się, odkładają spowiedź: nie warto czekać. Pan Bóg przytulił, dał radość, nie był taki, jak się obawiałem, wyobrażałem sobie, ale po prostu jakoś dał uczucie pokoju, radości. Nie było nic z obaw, jakie mną targały przed spowiedzią. Prysnęły. Pojawiła się radość, po prostu zwykła radość, jakieś dziękczynienie Panu Bogu.... Nie warto czekać. Nie odkładajcie na "kiedyś tam", po prostu idźcie, i sami się przekonajcie. Było ciężko, ale tylko do momentu, kiedy uklęknąłem, wypowiedziałem wszystko, nie owijałem, nie zatajałem, i teraz - ten pokój, radość, lekkość.... Piszę, abyście nie dali się zwodzić, Pan Bóg czeka, abyście też tego zaczerpnęli - pięknego życia w łasce. Zaufajcie i idźcie!
|
|