Autor: Mateusz (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2021-05-06 21:16
"szukam w Bogu ukojenia, uspokojenia wewnętrznego niepokoju związanego z nieznaną przyszłością"
To, że przyszłość jest w dużej mierze nieznana jest pozytywne. Czułbyś się lepiej, gdybyś wiedział dokładnie, kiedy spotka (nie może spotkać - mówimy tu o pewności) Cię coś złego, a Ty niekoniecznie będziesz w stanie temu zapobiec? Nie sądzę. Jeśli nie dostarczasz sobie negatywnych bodźców (demotywatorów - to nie kryptoreklama, skądś wzięła się ta nazwa) to pracujesz nad tym, aby wszystko szło w dobrym kierunku, bo każdy chce raczej dobrze dla siebie i innych.
"Obserwuję jak wiele osób w średnim wieku umiera".
Tylko w średnim? W obecnych czasach zgony występują w każdej grupie wiekowej. A właściwie to zawsze tak było.
„coś odchodzi i już nie będzie tak jak dawniej”.
Myślisz tak tylko przy okazji pogrzebów? Jeśli naprawdę chcesz się wykończyć, to powiem Ci, że jest jeszcze gorzej. Żaden dzień, ze wszystkim, co go tworzyło, już się nie powtórzy. Naprawdę warto żyć świadomie, zamiast smucić się dopiero zdawszy sobie sprawę z tego, że czegoś już nie ma.
„Chciałbym czuć, że można znaleźć oparcie w drugim człowieku, że życie nie polega tylko na wymaganiu od innych i że można polegać na drugim człowieku, który pomoże, doradzi i pocieszy. Mam wrażenie że nauka i technika wyzwala poczucie zagubienia”.
Żyjemy w społeczeństwie, więc uzyskanie pomocy od innych jest jak najbardziej możliwe. Jeśli jednak chcesz, aby inni Cię wspierali, to warto zrobić pierwszy krok i samemu udzielić im wsparcia w potrzebie. Zasada wzajemności zawsze zadziała prędzej czy później, o ile nie będziemy robić komuś „wypominków”, że my przecież mu pomogliśmy, a on do tej pory nie chce się odwdzięczyć.
„I pisząc do Was drodzy forumowicze katoliccy i tak pozostajemy w odosobnieniu zdani na dźwiganie bagażu codzienności”.
Ojojoj, Wojciechu gdybyś tak raczył przykręcić kurek od patosu w swojej wypowiedzi, byłbym zaiste ukontentowany. Poza tym jestem zaproszony do codziennego odkrywania skarbu codzienności, brania tego, co dobre i wyciągania wniosków z tego, co negatywne, co również należy ocenić in plus. I to samo dotyczy również Ciebie i każdego człowieka.
„Jeśli ktoś chce dodać słowa otuchy na czas trwania w doczesności czy propozycji dzielenia się on line to poproszę”.
Czy nie jest to zbyt wielkie zadanie dla jednej osoby? „Ktoś” to raczej liczba pojedyncza, nie wiem, czy dałby radę zapewniać Ci motywację do życia każdego dnia przez X kolejnych lat. Poszukaj raczej kogoś, kto pokaże Ci, że można żyć zamiast tylko egzystować, a nawet cieszyć się z tego faktu.
|
|