Autor: Pax (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2021-07-31 10:34
Dlaczego jako podstawę zakładasz, że Bóg jest przyczyną Twoich cierpień? Ateiści też muszą wybierać dobro/zło, też grzeszą i nie wydaje mi się żeby byli szczęśliwsi, tym bardziej, że nie mają od kogo otrzymać przebaczenia.
Czy jak komuś gorzej idzie w szkole bo ma gorszą pamięć to wina Boga? Czy jak ktoś jest niski, albo tak wysoki, że nie ma ubrań to wina Boga? Czy jak ktoś się urodził w Europie a nie Ameryce to wina Boga?
Spójrz na swoje życie, z takim zdrowiem, predyspozycjami, warunkami jakie masz, jako zadanie - wyzwanie - a zobaczysz, że tym większa będzie nagroda i chwała za zwycięstwo. Cóż za sukces wieść wygodne życie jak ma się bogatych rodziców albo jest się po prostu geniuszem czy też ma się urodę z okładek gazet.
Spójrz na ubogie i proste życie Jezusa, Maryi i Józefa, ich codzienna pracę, Jezus zanim został nauczycielem w wieku 30 lat, przez wcześniejsze 15 lat pracował jako cieśla - 1 zdanie w Ewangelii.
Dlaczego by nie zestawić swojego życia z tym, które jest ukryte w domach opieki i szpitalach. Albo peryferia świata, których nie pokażą w tv podczas kolacji. 1 mld ludzi głoduje, 2 mld jest niedożywionych. 1 mld ludzi żyje za mniej niż 1 dolara dziennie, 2,2 mld ludzi ma ograniczony dostęp do wody pitej, 4 mld nie dostępu do sanitariatów. A gdzie tu mówić o edukacji, pracy, zdrowiu, kulturze itd. ? W USA jest 10 razy więcej depresji niż 70 lat temu. A w obozach koncentracyjnych w czasie ostatniej wojny prawie nie było depresji, a samobójstwa zdarzały się bardzo rzadko. W jednym miejscu na świecie ludzie chorują z przejedzenia i z nudy, w innym z głodu. Musimy nauczyć się żyć z tym co mamy, dziękować za to co mamy i nie porównywać się tylko z celebrytami.
|
|