Autor: Joanna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2021-08-28 17:17
Po co? Z miłości do każdego z nas. Żeby nam się dobrze szło tą drogą. Żebyśmy na niej odkrywali Jego obecność ukrytą w całym tym pięknie.
Wolałbyś, żeby to była jakaś czarna, ciemna dziura, jakaś ponura przestrzeń czy pustynia, z której nie żal byłoby odchodzić? Ale jednak jesteśmy tutaj przez jakiś czas. I czy umieszczenie człowieka w takim ponurym miejscu, bez żadnego śladu piękna wokół, byłoby wyrazem Bożej miłości? Czy mogłoby świadczyć o Jego dobroci?
A może stwarzanie tego świata, planowanie czy jak piszesz "szycie" każdego najmniejszego szczegółu, może to po prostu sprawiało Bogu radość? Może On cieszył się robiąc to dla nas. Przygotowując nam tutaj miejsce. Ukrywając na tej drodze różne skarby, których możemy teraz szukać albo starać się dostrzec na tej drodze. Zrobił to wszystko dla nas i może teraz cieszy się, widząc naszą radość, nasz zachwyt z powodu piękna tej drogi. Może właśnie o to Mu chodziło. Żeby sprawić nam radość. Żeby móc teraz dostrzec czyjś uśmiech z powodu tego piękna.
Czy nie lepiej cieszyć się tym, co jest, po prostu chwilą - "Chwytaj dzień, ciesz się chwilą i żyj! Zawsze idź za głosem serca.", jak mówią słowa piosenki - zamiast już teraz, wybiegając myślami w przyszłość, żałować tego, co możemy stracić?
|
|