logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Celibat - cierpienie i łaska.
Autor: Alicja (217.96.7.---)
Data:   2002-04-13 18:45

Celibat jest obecny w życiu każdej osoby konsekrowanej. To oddanie się całkowite we władanie Boga umożliwia pełniejsze, bardziej dyspozycyjne działanie w dziedzinie pracy duszpasterskiej, ale i bywa zródłem wielu zranień. Ty trzeba nieustannej modlitwy. Kapłanów i za kapłanów.
Proszę o ewentualne podjęcie tematu, zarówno przez osoby świeckie jak i duchowne. Z Bogiem!

 Re: Celibat - cierpienie i łaska.
Autor: ks. Grzegorz Ryś ()
Data:   2002-04-13 20:43

Argumentów za utrzymaniem celibatu nie można szukać ani w Piśmie Świętym, ani w wielowiekowej tradycji Kościoła. Dostarcza je dopiero teologia - uważa ks. Grzegorz Ryś, autor książki "Celibat", w której przedstawia długą i trudną historię wprowadzania bezżenności księży.

Ks. Grzegorz Ryś, "Celibat", Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2002

Celibat, to jeden z najczęściej krytykowanych elementów praktyki Kościoła. Widzi się w nim przyczynę spadku powołań, obwinia o kryzysy moralne duchowieństwa i - co za tym idzie - spadek zaufania wiernych do swoich pasterzy. Lista zarzutów stawianych przez środowiska liberalne nie zmienia się od lat. Książka ks. Grzegorza Rysia wypełnia lukę w wiedzy o historii i genezie tej praktyki. Stanowi udokumentowane studium historyczne.

Autor przypomina, że życie księży w celibacie daje Kościołowi prawo do pełnego dysponowania osobą kapłana.

Ks. Ryś stara się też odpowiedzieć na pytanie, czym celibat nie jest? Według nauki Kościoła, "celibat nie jest warunkiem koniecznym kapłaństwa i nie jest quasi-manichejskim odrzuceniem małżeństwa". W ten sposób odnosi się z szacunkiem do tradycji Kościoła wschodniego.

Współcześni papieże tłumacząc potrzebę zachowania prawa celibatu pomijają też milczeniem podnoszoną najczęściej we wczesnych wiekach chrześcijaństwa kwestię "czystości rytualnej". Nie można bowiem stwierdzić, że życie zgodnie z jednym w sakramentem (małżeństwa) może czynić człowieka niegodnym sprawowania drugiego (Eucharystii).

Zdaniem ks. Rysia, długa i trudna historia wprowadzania prawa celibatu w Kościele katolickim "wyprzedziła" jego, wypracowaną stosunkowo niedawno, teologię. Przekonywujące argumenty teologiczne wysunięto dopiero w ostatnich dziesięcioleciach. Dlatego powodów, dla których Kościół opowiada się za celibatem należy szukać w teologii, stale dojrzewającej do pełniejszego ujęcia tajemnicy niż w wielowiekowej tradycji czy Piśmie Świętym.

Zdaniem ks. Rysia, najmocniejszym nowotestamentowym argumentem za przeżywaniem kapłaństwa w celibacie jest przykład samego Jezusa. Autor podkreśla jednak, że jedynie przykład, ponieważ nie ma w Nowym Testamencie takiego nakazu ani normy prawnej.

Ks. Ryś sięgnął do wielu źródeł, by przedstawić historię wprowadzania prawa celibatu dla kapłanów w Kościele katolickim. Nakaz wstrzemięźliwości seksualnej duchownych po raz pierwszy jasno wprowadził synod obradujący w Elwirze na początku IV wieku. W zachowanych dokumentach czytamy, że "biskupom, prezbiterom i diakonom, czyli wszystkim duchownym pełniącym posługę, nie wolno w żaden sposób współżyć ze swoimi żonami i płodzić dzieci; ktokolwiek zaś to uczyni, będzie pozbawiony godności stanu duchownego".

Jednak kanon z Elwiry nie stał się powszechnym prawem Kościoła katolickiego. Nie był nim tak dalece, że jeszcze w IV wieku w Kościele zdarzały się całe "dynastie" kapłańskie: patron Irlandii, św. Patryk był synem diakona i wnukiem kapłana, a papież Sylweriusz (536-537) objął stolicę biskupią (choć nie bezpośrednio) po swoim ojcu, papieżu Hormizdasie (514-523).

Jeszcze w piątym wieku w przepisach z soboru w Chalcedonie znaleźć można takie pojęcia jak "episcopia" (żona biskupa), "presbytera" (żona kapłana), "diaconissa" (żona diakona) i "subdiakonissa" (żona subdiakona). Wynikało to z tego, że minimalny wiek wymagany do święceń kapłańskich wynosił 30 lat i z reguły dochodzący do nich mężczyźni zdążyli już pozakładać rodziny. Sytuację dodatkowo komplikowały tzw. "małżeństwa tajne", których ważność Kościół uznawał aż po Sobór Laterański IV w 1215 roku.

Argumentując konieczność wprowadzenia celibatu we wczesnych wiekach chrześcijaństwa podnoszono kwestię "czystości rytualnej", wymaganej do godnego sprawowania najświętszych funkcji, przede wszystkim Eucharystii.

Lecz mimo wprowadzania coraz surowszych zakazów i nakazów, a także kar do 10 lat pokuty za niewstrzemięźliwość duchownych, w praktyce celibat nie był prawem powszechnie przestrzeganym.

Historycy zgodnie przyznają, że prawdziwy przełom dla wprowadzenia celibatu w życie było postanowienie Soboru Trydenckiego z 1563 roku. Wprowadził on seminaria duchowne jako najwłaściwszą, a z czasem jedyną drogę do kapłaństwa. Ustaloną w potrydenckim Kościele praktykę udzielania święceń nieżonatym mężczyznom Kościół łaciński zapisał ostatecznie w ogłoszonym w 1917 roku Kodeksie Prawa Kanonicznego.

W przystępny, a niekiedy dowcipny sposób ks. Ryś przedstawił nie tylko historię sporów wokół celibatu od początków chrześcijaństwa, aż po lata 80. ubiegłego stulecia, ale także przybliżył czytelnikowi mentalność ludzi średniowiecza, ich stosunek do ciała, małżeństwa i dziewictwa.

Ks. Grzegorz Ryś (ur. w 1964 roku) jest doktorem habilitowanym, adiunktem na wydziale Historii Kościoła Papieskiej Akademii teologicznej w Krakowie. Wcześniej wydał głośną i szeroko recenzowaną "Inkwizycję" oraz rozprawę habilitacyjną: "Jan Hus wobec kryzysu Kościoła doby wielkiej schizmy".

 Re: Celibat - cierpienie i łaska.
Autor: antoniusz ()
Data:   2002-04-13 21:45

Alicja
celibat ?
mysle ze Bog zada albo bezgranicznego oddania sie bez warunkow wstepnych
albo czesciowe, gdyz nie poswiecamy Bogu wszystkiego.
mala czastke zachowujemy i dla naszej polowicy i naszych trosk
odpowiedz nie jest trudna, a gdy odpowiadamy jest zawiklana
wg naszych slabosci
sorry
"."

 Re: Celibat - cierpienie i łaska.
Autor: Rafał ()
Data:   2002-04-14 13:19

A ja myślę, że jednak nie powinniśmy Bogu, który jest dawcą wszystkiego wkładać w usta takich żądań od ludzi. Czy milsze jest Bogu przymusowe wyzbycie się naturalnych zachowań fizjologicznych ujętych w karby wierności człowiekowi poprzez ślub? czy postawa szczerości wobec siebie i innych, czystości seksualnej, wreszcie normalności nie narażonej na niebezpieczeństwo dewiacji? Zaś argument, że Jezus nie miał żony (przepraszam za porównanie) jest równie mocny jak ten, że nie miał ani wielbłąda, ani samochodu. Bądźmy szczerzy i nie zasłaniajmy się teologią, która tutaj akurat niewiele ma do powiedzenia. Chodzi o pieniądze i władzę. "Bezgraniczne oddanie się Bogu" w przełożeniu na prosty język oznacza - bezgraniczne posłuszeństwo swemu przełożonemu. "...Co ma tu do powiedzenia jakaś baba?"
A teraz szczerze pytam: dlaczego zabija się ducha w kapłanach, którzy na swej drodze spotkają prawdziwą miłość? Tak - prawdziwą miłość - można taką znaleźć i wtedy zaczyna się żyć pełnią życia i pracować owocnie dla ludzi, Boga i we dwoje chce się dawać wszystko z siebie. Zdarzają sie takie sytuacje. Szkoda, że pozbawia się ludzi oddanych Bogu ich kapłaństwa tylko dlatego, że nie potrafią nie kochać. Gdyby troska Kościoła była szczera - zajęliby się indywidualnymi przypadkami w sposób bardziej ludzki. Statystyki mówią, że 80 tysięcy księży błaga Stolicę Apostolską o zrozumienie. Jednamy się z innowiercami - dobrze czynimy, ale swoich braci - kapłanów potępiamy. Czy nie zastanawia fakt, że niektórzy biskupi zdanie na temat celibatu zmieniają dopiero po swojej konsekracji? Wcześniej, jako kapłani widzą problem niedociągnięć wymogu celibatu. W chwili nałożenia mitry ich punkt widzenia zmienia sie diametralnie.

 Re: Celibat - cierpienie i łaska.
Autor: Kamil ()
Data:   2002-04-15 10:47

Problem celibatu księży jest ostatnio często dyskutowany.Sam ten fakt świadczy,
iż jest to problem.
Bóg kocha nas jednakową miłością,czy jesteśmy żenni czy bezżenni,
zdrowi czy chorzy etc.
Bóg stworzył nas na Swoje podobieństwo i sądzę, że akurat w sferze uczuć
dał nam wszystkim równe szanse.
Dlaczego Kapłan nie mogłby doświadczać wspaniałych uczuć miłości do kobiety,
dziecka z Nią spłodzonej?
Instytucjonalny zakaz jest krzywdzący,dla tego ,który potrafi naprawdę kochać,
rodzi natomiast różne odrażjące dewiacje.A one nie służą dobrze naszemu
Kościołowi.

 Re: Celibat - cierpienie i łaska.
Autor: Rafal N ()
Data:   2002-04-16 09:08

Kilka przemyslen nt celibatu do tych, ktorzy uwazaja ze jest to problem i ograniczenie:
1. Najczesciej przeciw celibatowi wystepuja swieccy "obroncy" kaplanow.
2. Kazdy decydujacy sie na bycie kaplanem, wie doskonale ze musie sie czegos wyzec - m in posiadania rodziny.
3. Sw. Pawel podkresla wyzszosc dziewctwa.
4. Sprawa natury technicznej - jak sobie szanowni panstwo wyobrazaja prace ksiedza w parfii (ktory jest dostepny niemal 24 h na dobe dla wiernych) gdyby mial on zone i gromadke np.5-ro dzieci. Musialby przede wszystkim dbac o ich dobrobyt i wychowanie, a dopiero na drugim miejscu zajmowac sie sprawami parafian, a wiec celibat jest nie tylko sprawa teologi i wyzeczenia, ale takze praktyki, ktora wykształcił Kosciol przez lata.
5. Wyobraźcie sobir Panstwo sytuacje, kiedy ksiadz ma zone i dzieci i zona ma kochankow, jedno dziecko sie narkotyzuje, inne pije na umor, a trzece pracuje w "agencji towarzyskiej", przy czym on sam jest "do rany przyłóż", czyż nie wzbudzalo by to wiekszych kontrowersj?. Czyz nie bylby to powod dla przeciwnikow Koscoila wogole?
Pozostawiam pod rozwage.
Rafal N

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: