Autor: Marek ()
Data: 2002-04-14 12:56
Pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałbym zadać pytanie w pewnej szczegółowej kwestii moralnej, która mnie niepokoi. Otóż przed kilku laty zakupiłem komputer, który wkrótce po zakupie uległ awarii z powodu błędu popełnionego przeze mnie przy obsłudze. Domyślałem się , że awaria jest poważna i zgłosiłem się do sprzedawcy i serwisu w celu naprawy. Ukryłem jednak fakt, że to mój błąd jest przyczyną awarii i "udawałem głupiego" /"po prostu się zepsuł"/, choć wiadomo, że gwarancja nie obejmuje awarii z własnej winy. Z naprawą nie było żadnych problemów; serwis nie protestował; wymienili mi komputer na nowy, abym nie musiał czekać długo na naprawę; nie zgłaszali zastrzeżeń, że coś jest nie tak, ale......ja mam je w sobie. Nie bardzo wiem co z tym zrobić. Myślę, że zgłoszenie się do tej firmy po 4 latach, gdy nikt już nie pamięta i nie ma zresztą żadnych pretensji nie byłoby rozsądne. Czy mogę zadośćuczynić w ramach podjętego niedawno ogólnego postanowienia o przeznaczaniu 10 % swoich zarobków na cele charytatywne ?
Proszę o radę - Marek
|
|