logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zbieram strzykawki. Nie rozumiem, po co i dlaczego.
Autor: Piotrek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-13 22:12

W związku z trochę poważną chorobą biorę zastrzyki. Staram się jako wierzący przeżywać to, co trudne. Od pewnego czasu odczuwam przymus, żeby nie wywalać strzykawek po zrobionym zastrzyku, tylko je chowam. Raz wyrzuciłem całkiem już spory zbiorek i odczułem ulgę, ale ostatnio znowu je zbieram i nie rozumiem, po co i dlaczego. Trochę się z tym zbieractwem źle czuję. Rozmawiałem z jednym i drugim lekarzem i oni mieli mi do zaproponowania tylko jedno: środki antydepresyjne. Boję się brać prochy, że się od nich uzależnię, poza tym, boję się, że jeśli teraz nie poradzę sobie z tym, co jest, to później wcale nie będzie łatwiej. Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, co mi daje zbieranie tych strzykawek? I czy lepiej zmusić się do wywalania, czy pogodzić się z ich rosnącą kolekcją?

 Re: Zbieram strzykawki. Nie rozumiem, po co i dlaczego.
Autor: pelagia (---.sjs-franziskus.wh.uni-erlangen.de)
Data:   2005-05-15 09:29

Ja nie widze w tym nic dziwnego... kupiles sie, tylko raz byly uzywane to czlowiek mysli ze sie do czegos przydadza, np do kleju cz farby i je zbiera, potem sie okazuje ze sie moze 1 przyda a reszte sie wywali jak juuz nie bedzie gdzie trzymac. Jakbys latal po smietnikach i zbieral cudze to mogloby to byc niepokojace ale to sa w koncu twoje rzeczy i kiedy je wawalisz to twoja sprawa. ja tez wszystkiego od razu nie wywalam bo lubie majsterkowac, i sie wiele rzeczy przedaje, strzykawki tez, szczotki po tuszu do rzes , plastikowe opakowania... moze ty jestes takim "smieciarzem" i myslisz ze sie przyda, to wez cos porob zeby sie nie zmarnowalo. Pogodz sie z kolekcja, ze mnie tez sie mama smiala ze mam stare sznurowki i sprzaczki odcinam od toreb, ale kiedy potrzebuje to siegam i mam a to sprzaczke a to zylke a nie lece i kupuje. Ja tam nie widze w tym choroby, pozdrawiam, igly moze tylko wywal, bo te i tak sa do niczego, lamia sie

 Re: Zbieram strzykawki. Nie rozumiem, po co i dlaczego.
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-05-15 10:11

Twoje hobby, to prawdobodobnie forma natręctwa. To taka niegroźna forma zniewolenia, uzależnienia przez szatana. To może Ci trochę utrudniać życie na co dzień, ale niczym strasznym nie grozi. Jednak dla własnego dobra spróbuj pozbyć się tej przywary (i nie wchodź w następne). W wyszukiwarce, jakby była, zanazłbyś przypadek mojej znajomej P. docent, z którą musiałem kiedyś co dzień obchodzić wszystkie kurki i wyłączniki trzy raz i głośno powtarzać "wyłączone", "wyłączone", "wyłączone". Poza tym była zacnym człowiekiem.

 Re: Zbieram strzykawki. Nie rozumiem, po co i dlaczego.
Autor: Zbyszek_S (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-15 13:23

Piotrze, moze tkwi w Tobie potrzeba zbierania, zamien obiekt zainteresowania na inny - znaczki, motyle, etykiety, monety lub generalnie zmien hobby np: na modelarstwo,ktorego jest duzo odmian.
Kiedys zbierano jednorazowe strzykawki, ktore po zmieleniu byly doskonalym surowcem wtornym do produkcji wyrobow z tworzyw sztucznych (to chyba polipropylen ale moge sie mylic). Teraz nie ma trudnosci w zdobywaniu granulatu.
Pozbadz sie tych strzykawek i nie zbieraj skoro Cie to irytuje.
Wszelkie hobby musi dawac przyjemnosc:-).

 Re: Zbieram strzykawki. Nie rozumiem, po co i dlaczego.
Autor: sarafan (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-15 16:38

Duzo powiedzieli moi poprzednicy, wiec chcialbym tylko wtracic moje 3 grosze. Na ogol srodki antydepresyjne nie sa w ogole uzalezniajace. Najpopularniejszy - Fluoksetyne, ktora jest skladnikiem wielu farmaceutykow, mozesz brac bez strachu. Jednak sugerowalbym po prostu powiedziec o tej obawie, przed uzaleznieniem, swojemu lekarzowi.
pozdrawiam

 Re: Zbieram strzykawki. Nie rozumiem, po co i dlaczego.
Autor: Piotrek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-22 10:41

Dziękuję! Najpierw pomyślałem, że jesteście nienormalni, bo nie potraficie zrozumieć chorego człowieka, przez kilka dni nie było mi dobrze, potem wyrzuciłem JE do śmieci, potem wyrzuciłem worek ze śmieciami. Zobaczyłem, że jest ładna wiosna i choć jestem chory, poczułem się wolny. Dzięki Waszym skądinąd dowcipnym odpowiedziom zdałem sobie sprawę, że JE zbieram, bo chorowanie i zastrzyki są trochę trudną dla mnie sprawą, a obcując z NIMI mogę poprzeżywać to, czego jest we mnie sporo. Bardzo dziękuję!!! A prochów brać nie będę, bo sobie z tym poradzę. Obawiam się tylko drugiej skrajności - teraz gdy pojawia się nowa ONA, od razu biegnę (raczej się wlokę), żeby ją wywalić do śmietnika pod blokiem. Jeszcze raz dziękuję! Miłego dnia!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: