Autor: Tomasz (---.netia.com.pl)
Data: 2005-05-20 16:49
Chetnie odpowiem szerzej jesli zechcesz do mnie napisac. Teraz moge jedynie zasygnalizowac rzeczy, ktore uwazam za istotne. Po pierwsze "wychowac po katolicku" to czesc formuly poprzedzajacej liturgie sakramentu malzenstwa. To warunek zawarcia sakramentu w naszym Kosciele. Ta czesc ktora opusciles jest nie mniej wazna i nie mniej ciekawa. Zdarza mi sie rozmawiac o tym co znaczy "przyjac" dziecko, osobe od momentu poczecia (albo w sercu znacznie wczesniej ) ale takze w latach jej trudnego dojrzewania, jej samodzielnych wyborow, w jej upadkach, chorobie, grzechu, nalogach, patrzac jak niszczy np swoje i nie tylko swoje zycie. Zdarza mi sie rozmawiac o tym co znaczy uznac ze dziecko to nie tragedia gorsza niz wojna i tsunami razem wziete, nie slepe zrzadzenie okrutnego losu ale ktos kim obdarza Bog czyli Dar, Blogoslawienstwo, Powolanie a wiec i Zadanie, dowod ze jestesmy kochani i potrzebni. Nie sa to latwe rozmowy.
Wracajac do tematu. mamy wiele obowiazkow wobec dzieci. Mamy je karmic, ubierac, ksztalcic, leczyc itp ale tylko ten jeden obowiazek Kosciol uczynil warunkiem sakramentalnego zwiazku. Po katolicku wychowac to przekazac dziecku wiare, konkretna wiare, konkretnego Kosciola, konkretnego Boga. Jak to zrobic? To latwe.
:-)) Tzn latwo na to odpowiedziec. Wychowac po katolicku to zyc po katolicku, to klekac do modlitwy, to siegac po Biblie, to prosic domownikow(takze dzieci) o przebaczenie i wybaczac, to pokazywac jaka cene placi sie za grzech, ile kosztuje zlo. Wychowac po katolicku to rozmawiac, czytac ksiazke, pojechac i do kina i do ZOO, zrobic wspolnie latawiec, kupic zonie kwaity bez okazji a na dzien matki przygotowac z dzieciakami mala uroczystosc, to kochac mocno i wymagac duzo - jak mowil papiez, to powiedziec czemu ide do kosciola i jak wygladalo moje zycie gdy od Kosciola sie oddalilem, to isc razem do spowiedzi i razem klasc pieniadze na tace czy do puszki, to uczyc szacunku do pani nauczycielki, do katechetki i do kolezanki w klasie to powiedziec synowi ze jego nasienie jest swiete i dlatego nie wolno go wylewac, powiedziec corce ze z mezem i z nikim innym, z zadnym innym mezczyzna - chocby za pare godzin mial tym mezem zostac bo kiedys tego probowales i wiesz ile to kosztuje nie tylko ciebie. To powiedziec takze ze milosc jest mozliwa, i przebaczenie i niebo i to nie wylacznie dla tych dobrych ale takze dla tych ktorzy odeszli daleko i ze to wiesz nie tylko z ewangelicznej opowiesci o Milosiernym Ojcu ale to sprawdziles bo tez byles daleko... Wychowac po katolicku to uczyc rozumiec, przeebaczac a moze nawet kochac tych ktorzy niszcze twoje dziecko, to probowac tlumaczyc ze gdybysmy mieli takie zycie, taki dom, taka biede to byc moze bylibysmy gorsi. To probowac pokazac ze jesli nie chce przebaczac to nie mam tez odwagi prosic o przebaczenie a przeciez kazdemu z nas jest ono potrzebne...
Wychowac po katolicku to po prostu wychowac dobrze :-))
Musze konczyc ale mysle ze na poczatek wystarczy i jak napisalem mozesz sie odezwac na priv.
pokoj Tobie
Tomek
|
|
