logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: smutna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-14 16:05

Zaczelam chodzic do Kosciola 5 lat temu. Staralam sie nie opuszczac Mszy, ani nabozenstw. Bog byl dla mnie bardzo wazny. Ale samo chodzenie do kosciola mi nie wystarczalo, chcialam poglebiac swoja wiare. Pomyslalam o grupie modlitewnej. Kiedy poznalam "wewnetrzne zycie Kosciola" zaczelam tracic wiare. Teraz jestem na rozdrozu. Poznalam mlodziez (studentow) bardzo zaangazowanych w Kosciol, ktorzy duzo mowia o wierze, ale ich zachowanie bylo bardzo sprzeczne z nauka Kosciola. Nie chce Was obrazac, ale doszlam do wniosku, ze kazdy katolik, ktory uwaza sie za super wierzacego jest falszywy. Jeszcze raz przepraszam, nie znam Was i nie mam prawa oceniac. Mowie tylko o katolikach z ktorymi mam kontakt w parafii. Moje "kolezanki" w parafii sa falszywe, obgaduja jedna druga. Czasami jest mi glupio sluchac tych zwierzen, bo wiem, ze one sa dla siebie mile, tylko innym opowiadaja zle rzeczy na siebie. Lektorzy, ktorych poznalam tez nie sa swieci. Ogromne wrazenie zrobil na mnie lektor palacy maryche, gdy go spotkalam na 18tce mojej przyjaciolki. A kiedy powiem im co mysle o ich zachowaniu, wszyscy obrazaja sie na mnie. Jest tez problem z ksiezmi, bo znam kilku i musze przyznac, ze mnie zawiedli. Zawsze uwazalam, ze ksiadz to Chrystus chodzacy po Ziemii, a oni sie wlucza z byle kim i byle gdzie. Znam dobrze 4 ksiezy, ale zaden nie spelnia moich oczekiwan. Jeden smieje sie z drugiego, drugi czesto pije alkohol, trzeci nigdy dla nikogo nie ma czasu, a czwarty mowi piekne kazania, ale sam nie przestrzega regul o ktorych opowiada. Znam tez jeszcze jednego, (choc juz nie tak dobrze jak tych poprzednich) dla ktorego bardzo wazne sa pieniadze. Osoby z Poznania, pewnie kojarza sprawe parafii, ktorej naleza sie tereny nadmaltanskie, ale zamiast zwrocic sie do prezydenta miasta, to zmuszaja ludzi do placenia duzego czynszu, grozac sprawa w sadzie. (nie chce dokladnie tego opisywac, aby nie podawac danych osobistych)-ta sprawa wyjatkowo mnie dotyczy,bo mieszkam na tym terenie. Przykro mi, ale nprawde uwazam, ze osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy!!! Chociaz kiedys bardzo zalezalo mi na bliskim kontakcie z Bogiem i Kosciolem. Czy przezywaliscie kiedys takie chcwile zwatpienia??? (dodam jeszcze tylko, ze mam 19lat)-bo byc moze moj kryzys jest spowodowany wiekiem. Wiem tez, ze nie nalezy oceniach cudzych grzechow, tylko patrzec na swoje, ale co jesli cudze grzechy niszcza moja wiare? Jesli nie zblizylabym sie zbytnio do osob wierzacych, bo pewnie dzisiaj nie czulabym obrzydzenia do dewocji i Kosciola

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: anna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-15 01:37

Po prostu zaakceptuj grzeszników tak jak to robił Chrystus.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Renata (---.devs.futuro.pl)
Data:   2005-05-15 02:32

Jezus przyszedł do grzeszników. To Jego mamy naśladować, Jego kochać a w Nim i dla Niego siebie nawzajem.
Miłość to także braterskie upomnienie i dobrze, że masz odwagę zwrócić uwagę swoim koleżankom czy kolegom na ich zachowanie.
Trzeba starać się łaczyć wiarę z życiem, a jak sama widzisz nie jest to łatwe. Wszyscy potrzebujemy nawrócenia, przebaczenia, miłości i trzeba prosić Pana żeby nam pomógł, bo sami rzeczywiście niewiele możemy.
Życzę Ci żebyś się nie zniechęcała, wierzyła, ufała i starała się kochać każdego człowieka razem z Chrystusem.
Pomyśl o naszym Papieżu Janie Pawle II, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc. On spotkał się już z Panem a przed Tobą droga do Niego.
Pozdrawiam.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2005-05-15 02:34

Zastanów się dobrze Droga Smutna Dziewietnastolatko, zanim odpowiesz sobie na pytania, które Ci teraz zadam, zamiast usiłować przekonywać Cię, że np nie masz racji. A zadam Ci je po to, abyś sobie uświadomiła: Kogo tak naprawdę szukałaś na tych spotkaniach modlitewnych? Czy jesteś pewna, że Pana Boga? A może chciałaś pobłyszczeć w takiej grupie? I nie udało sie? Dlatego teraz wydajesz 'sąd nad światem" czyli odsądzasz od czci i wiary wszystkich katolików? Nie bacząc, ze krzywdzisz Bogu ducha winnych ludzi?
I jeszcze jedna myśl; Każdy kto traci wiarę na skutek cudzych zaniedbań błędów, grzechów, tak naprawdę nigdy jej nie miał. Znam to z autopsji. Też kiedyś straciłam wiarę, której tak naprawdę chyba do tamtej pory nie miałam. Porzuciłam Pana Boga, którego tak naprawdę nie poznałam. Moje szczęście, ze On mnie nie opuscił, tylko czekał cierpliwie. A kiedy uznał, że dość już tej mojej samowolki, upomniał sie o mnie i pozwolił mi poznawać Siebie od podstaw. Obecnie, od wielu lat należę do wyznawców Chrystusa i głęboko ufam Bogu Ojcu, że chce mojego dobra. Ale to nie znaczy, że każdy może mieć takie szczęście, jakie stało się moim udziałem. Nawet wtedy, kiedy nie wierzyłam w Boga, nigdy nie pozwoliłam sobie na takie, jak Ty traktowanie katolików. Szanowałam cudze poglądy. Pozdrawiam, szczęść Boże.
Ps. Zrewiduj jednak swoje myślenie na temat katolików i nie krzywdź niewinnych.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Ania mm (---.crowley.pl)
Data:   2005-05-15 09:30

spójrz na uczniów Jezusa. Judasz zdradził, Piotr się zaparł, Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, potem Paweł apostoł zanm został nim prześladował chrześcijan. Tak ładne towarzystwo miał Jezus, jadał z celnikami i w ogóle ;-)
JEZUS JEST ŚWIĘTY, BÓG JEST ŚWIĘTY Kościół pielgrzymujący jest grzeszny tak jak Ty. I nie bądź faryzeuszem. Każdy grzeszy.
"Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żšdać będš". Lk 12,48. Więc nie mów ten grzeszy to ja olewam Kościół takiego nie chce. Czy wierzysz w Jezusa bo ludzie chodzą do kościoła czy dlatego ze uwierzyłas Jego nauce?

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-05-15 09:58

Witaj doma! (znaczy się w Kościele) Jednego Ci brak: zostaw wszystko i pójdź za Jezusem

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Ester (---.chello.pl)
Data:   2005-05-15 11:14

Zmień parafie albo grupe religijna. Ale tam gdzie pójdziesz takze spotkasz grzeszników i złych ludzi. Wszyscy jestesmy potomkami Kaina - bratobojcy. ROZUMISZ. Zastanów się czemu Bog posłał swego syna Jezusa aby swa ofiara z zycia zbawił świat. Dlaczego ąz tak wielka ofiara była potrzebna aby zmazac grzechy swiata, ludzi.
Dlaczego nie wystarczyła ofiara z barana lub innego zwykłego człowieka nawet dobrego.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: tomasz_piotr (---.tpnet.pl)
Data:   2005-05-15 12:26

Szanowna i droga "smutna". Nie wiem skąd bierzesz informacje o tym jacy są/byli chrześcijanie ... ale wydaje mi się, że "obraz chrześcijanina" zalągł się w twej świadomości i niewiele ma on wspólnego z rzeczywistością. Musisz zdawać sobie sprawę, że chrześcijanie/katolicy to nie jakieś "ufoludki", które spadły z nieba na ziemię i stanowią odrębny od homosapiens gatunek - chrześcijanie są TAKIMI samymi ludźmi jak ci, którzy uważają się za niewierzących. Chcesz wiedzieć jacy byli chrześcijanie w czasach apostołów ? Poczytaj sobie Pismo - zaręczam ci, nie byli to ludzie święci ... a zupełnie daleko im było do tego co ty rozumiesz pod pojęciem "chrześcijanina". Efezjanie - odeszli od Miłości (ap 2,4), Kościół w Pergamonie - niektórzy trzymali się nauki Balaama (ap 2,14), Kościół w Tiatyrze - nie zabraniali działać fałszywej prorokini, która zwodziła ich fałszywymi naukami (2,20), Laocydea - nie mogli się zdecydować czy pójść za Bogiem czy nie ... Bogu świeczkę, diabłu ogarek (ap 3,17-18). Rzymianie - mieli problemy z czystością (list do Rzymian) itd itd przykłady można mnożyć... Tak więc zwróć uwagę na to, że ludzie jednak grzeszą. Tym czym my - chrześcijanie się różnimy od niewierzących jest fakt że czasem dostrzegamy (a czasem trzeba nam pokazać) grzechy i codziennie z nimi usiłujemy walczyć. To nie znaczy, że jesteśmy idealni, ale oznacza to że mamy chęć każdego dnia iść za Jezusem (tak więc skoro raz wybraliśmy Boga - wybieramy go każdego dnia). Pamiętaj też, że jeśli poznałaś Boga, poznałaś pragnienie miłości - to fakt, że ludzie czasem są źli, w żaden sposób nie usprawiedliwia ciebie, w momencie gdy rzecz ważną (czyli pragnienie by jednak chrześcijanie byli zawsze idealni) przedkładasz nad rzecz najważniejszą (czyli Boga). Nie możesz odrzucić Boga dlatego, że ludzie nie chcą się nawracać czy zachowywać jego praw. Nie możesz odrzucić Boga z tego powodu, że jedna drugą obgaduje. Nie wolno ci odrzucić Boga z tego powodu, że może spotkałaś na swej drodze ludzi mieniących się katolikami, a postępującymi odwrotnie do ich powołania. Nie wolno ci tego zrobić - wiesz czemu ? Bo Jezus faktycznie dał się zabić - i też z miłości do ciebie zawisł na krzyżu. Dlatego że tak bardzo cię ukochał, że postanowił umrzeć też za ciebie - nie wolno ci powiedzieć: "Boże - miło mi z tego powodu że umarłeś też za moje grzechy - ale nie będę chodzić do twej świątyni, bo ludzie nie są ciebie godni, są źli i zepsuci... z tego powodu mówię ci: NIE".
Zastanów się droga "smutna" czy spraw ważnych czasem nie postwiłaś nad sprawą najważniejszą. Tylko wtedy gdy Bóg będzie na pierwszym miejscu - wszystko będzie na właściwym miejscu.
Bóg ciebie kocha - i to jest najważniejsze ... to że kiedyś spotka ciebie przykrość ze strony kogoś kto mieni się katolikiem, nie usprawiedliwia ciebie gdy odrzucasz miłość Ojca.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: ofca (---.skrzyszow.org)
Data:   2005-05-15 14:21

Wiesz co, powiem Ci szczerze mnie też to strasznie obrzydza. Ten fałsz tych ludzi, zakłamanie, uważają się za Kościół a są marnymi pajacami...Nie są zimni, ani gorący tylko obrzydliwie letni.
,,Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z moich ust" (Ap 3, 15-16).

I jeszcze slowa Pana Jezusa:
Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojšc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: Panie, otwórz nam! lecz On wam odpowie: Nie wiem, skšd jesteœcie. Wtedy zaczniecie mówić: Przecież jadaliœmy i piliœmy z Tobš, i na ulicach naszych nauczałeœ. Lecz On rzecze: Powiadam wam, nie wiem, skšd jesteœcie. Odstšpcie ode Mnie wszyscy opuszczajšcy się niesprawiedliwoœci! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych.
Lk 13, 25-28

,,Po prostu zaakceptuj grzeszników tak jak to robił Chrystus."
Jezus nie akceptował grzeszników - obłudników, faryzeuszów. Wybaczał grzechy, wybacza nawet te najobrzydliwsze, ale trzeba je uznać, żałować za nie i starać się zaniechać. To nie jest tak, że Jezus akceptuje każdego pajaca, który pali trawę, uprawia seks, pije jak świnia a na drugi dzień recytuje Ewangelię tak, że niejednemu się łza w oku kręci...Nie łudźcie się!
Jezus akceptuje grzeszników, którzy upadają, którzy się starająm którym mimo starań nie wychodzi, takich wzmacnia i obsypuje łaskami, ale nieakceptuje obłudników i faryzeuszów, którzy wogóle się nie starają.

Ewangelia zawsze wymaga radykalizmu.
A Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale żeby to miłosierdzie zyskać trzeba umieć uznać swój grzech i z nim walczyć, no i oczywiście być miłosiernym względem innych.

Droga smutna, idź swoją drogą, nie porzucaj wiary, nie odchodź od Boga...Jest wielu dobrych ludzi, naprawdę żyjących Ewangelią, są wspaniali księża, ale niewszyscy tacy są. Za grzeszników pozostaje modlitwa, aby uznali swe winy i się zmienili i napominanie...Codziennie podziwiam Boga za jego miłosierdzie i dobroć. Mnie patrząc na ten świat nie byłoby na to stać...

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: martussa (---.kaskada.info.pl)
Data:   2005-05-15 15:20

Główny problem polega na tym, że trzeba wierzyć w BOGA i (a nawet przede wszystkim) BOGU, a nie w człowieka. Kościoł to instytucja Bosko-ludzka, dlatego nie oczekuj od wszystkich tego, aby byli święci. Spójrz na siebie. Jesteś słaba, grzeszna i często upadasz? Nie Ty jedna. Wystarczy rzucić okiem na konfesjonał na jakiejkolwiek mszy św. Masz wiele racji w tym co piszesz. Ale z drugiej strony księża, lektorzy i wszyscy inni zaangażowani w życie Kościoła to tylko LUDZIE (słabi i grzeszni). Nie wolno uzależniać swojej wiary od zachowania innych osób. Poza tym łatwo jest dostrzegać złe skłonności u innych, natomiast trudniej u siebie. Piszesz też, że "osoby wierzące to jedni, wielcy oszuści". Nie uogulniaj, bo to jest nie fair. OK, znasz wielu takich, ale to nie oznacza, że wszyscy tacy są. Może poszukaj wspólnoty modlitewnej w innej parafii?
"Nie chcę być taka jak Wy". Nie musisz. Może nawet dobrze, że tak myślisz. Chodzi przecież o to, żeby się upodobnić do Chrystusa, a nie do drugiego człowieka.
pozdrawiam serdecznie
Pax et Bonum

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Jurek (203.47.134.---)
Data:   2005-05-17 04:39

Droga Smutna,
6 lat mieszkalem na Kornickiej I chodzilismy nad Malte. W 70 roku mialem problemy z zaliczeniem praktyki w Elekromontarzu na budowie w H Cegielskim, bo gdy tam zobaczylem jak sie pracuje, najpierw buduje a potem rozwala, bo nic nie pasuje, opisalem to wszystko w dzienniku z praktyki, myslalem, ze tylko ja widze ich bledy, ze oni sa slepi, lub maja w to nosie. Od 72 jestem inzynierem budowy I projektantem od 80 roku. Pracowalem w trzech krajach, bylem na $miliardowych projektach, (kilka razy dla Bechtel, jak sie dzisiaj dowiedzialem Douglas Wood austrialijski zakladnik w Iraku jest pracownikiem Bechtla) musze przyznac I bic sie w piersi, ze latwiej jest kogos krytykowac I poprawiac niz siebie, szczegolnie gdy jest sie mlodym. Zona ma racje gdy mowi oni wszyscy tak zle robia ale im to jakos w koncu wychodzi, a ty taki madry I nie mozesz skonczyc swojego domu, ktory budujesz od lat. Wlasnie wczoraj przeczytalem jak P. Jezus mowi: “Jak mozesz mowic do swojego brata, bracie pozwol mi wyjac drzazge z twojego oka, kiedy nie widzisz belki w swoim. Hipokryto, wyjmij belke ze swojego oka, I wtedy bedziesz widzial lepiej aby wyjac drzazge z oka brata” Lk 6:41, 42. A przedtem jest napisane Miluj swych nieprzyjaciol Lk 6:27-36. Mysle, ze P. Jezus wiedzial co mowil. Ponadto w takich przypadkach mysle, chociazby wszyscy poszli do piekla, jakie to dla mnie pocieszenie, jesli z nimi tez pojde, bot a droga jest prosta I szeroka. Zdaje sobie sprawe, ze szczegolnie dzisiaj trudniej jest isc droga waska I kretka, tymbardziej jesli nie ma sie Prawdziwego Przewodnika, mozna sie w tym dziwnym zaklamanym swiecie zagubic I szybko usprawiedliwic I wytlumaczyc. Wczoraj czytalem, jak niemiecki kardynal plakal, gdy wybierano Ratzingera. Powiedzial o nim, ze ma wiedze rowna 12 profesorow a wiare silna jak chlopiec przy pierwszej komunii. Tak Benedykt XVI tez widzi co Ty widzisz, on potrzebuje ludzi prawdziwie wierzacych I bedzie czyscil Kosciol I to jest chyba jego najwazniejsze zadanie, mysle, ze warto mu pomoc I nie badz smutna, bo wlasnie nasz Bog, nie ludzie, ani nie Szatan zwyciezyl swiat. Moze nas poslal bo nie moze byc gdzie my jestesmy. Moze wlasnie daje Ci to specjalne zadanie, dac dobry niezachwiany przyklad jak mnie czasem mowia, gdy krytykuje innych I ksiezy. Bede sie modli za Ciebie mloda poznanianko znad Malty, gdzie 40 lat temu moj brat byl akademickim mistrzem Polski w wioslarskich czworkach I osemkach.
Jurek z Melbourne

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Patrycja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-17 09:01

A zastanów się, Sroga :) i Droga Smutna, jakie przykazanie jest największe? Przed innymi? Jestem pewna że wiesz. Przykazanie miłości, prawda? Miłuj Boga ponad wszystko, a bliźniego jak siebie.
Czy zatem Ty, kochanie, starasz się wypełniać te przykazania?
Koleżanka obgaduje drugą. Jak zatem ma wyrażać się moja miłość do niej? Bo wg Bożego wskazania (a rozumiem że chcesz iść drogą Bożą) nie mam prawa dopuścić do siebie uczucia nienawiści, złości, niechęci. Jak więc zatem może wyrażać się moja miłość do koleżanki, która obgaduje? No właśnie. I TO JEST TWOJE (moje) ZADANIE JAKO CHRZEŚCIJANKI, KATOLICZKI, ZASTANOWIĆ SIĘ - JAK MA WYRAŻAĆ SIĘ MOJA MIŁOŚĆ DO TEGO BŁĄDZĄCEGO CZŁOWIEKA. Nasuwa się - wskazać mu błąd, ale jak, żeby nie odrzucił? Masz więc zadanie - może ukończyć psychologię? Nie wiem... A jeśli uznasz, że jesteś bezsilna (ja nieraz jestem), to przejawem Twojej miłości będzie prośba do Tego, który może wszystko: Boże, prowadź tę osobę, spraw, by była Tobie wierna, żeby Ciebie i ludzi kochała (i ja także, bo też doskonała nie jestem).
Ty i inni już wykazali (potwierdzili), że człowiek jest grzeszny. Dlaczego więc Bóg za takiego grzesznego człowieka poszedł na krzyż? DLACZEGO? Dlaczego umył mu nogi? Dlaczego Bóg tak wywyższył człowieka?

Zobacz, ilu było wielkich, współczesnych nam katolików: Maksymilian Kolbe, Matka Teresa, Misjonarze (płaczę, jak czytam relacje z misji), Karolina Kózkówna, ksiądz Bosko, itd, itd. A oni też grzeszyli - przepraszali, chodzili do spowiedzi. To jest istota katolicyzmu - starasz się żyć wg Praw Boga, jeżeli upadasz - podnosisz się i znów starasz się żyć wg Praw Boga, prosisz Go o pomoc. Spójrz może nieco globalnie - tam, gdzie wchodzą katoliccy misjonarze, tam zakładają szkoły i szpitale, dźwigają całe społeczeństwa z analfabetyzmu na wyższy poziom moralny i cywilizacyjny. My nie walimy już w bębny, nie nosimy daniny szamanowi i nie odprawiamy czarów, nie składamy ludzi na ofiarę, ponieważ przyszli do nas kiedyś misjonarze i wydźwignęli nas z Bożą pomocą.

Cytuję z pamięci - ktoś zapytał Matkę Teresę „co zrobić, aby świat stał się lepszy”? Matka Teresa odpowiedziała, żeby zacząć od tego, że Ty i ja staniemy się lepsi...

Ps. Zaczęłam kontrolować siebie, to, co mówię o innych, gdy odkryłam, że to szatan stale oskarża człowieka przed Bogiem. Nie wiedziałam tego. Szatan nienawidzi człowieka, bo po pierwsze nie rozumie, dlaczego Bóg tak hołubi człowieka (jest zazdrosny - on, kiedyś wieki anioł), a po drugie - Bóg potępił szatana za skuszenie człowieka (znów wszystko przez tego człowieka) do grzechu pierworodnego. Popatrz, co robi szatan:

"Potem Pan ukazał mi arcykapłana Jozuego, który stał przed aniołem Pańskim, a po jego prawicy stał szatan OSKARŻAJĄC GO." (Ks.Zachariasza 3:1)

"I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo OSKARŻYCIEL braci naszych został strącony, TEN, CO DNIEM I NOCĄ OSKARŻA ICH PRZED BOGIEM NASZYM." Ap 12:10

My mamy czynić i myśleć inaczej, trudniej. My mamy kochać...:

„(12) Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, (13) znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!” Kol 3:12-13

„Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich!” 1 Tes 5:15

Przesyłam pozdrowienia.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Patrycja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-17 12:10

A zastanów się, Sroga :) i Droga Smutna, jakie przykazanie jest największe? Przed innymi? Jestem pewna że wiesz. Przykazanie miłości, prawda? Miłuj Boga ponad wszystko, a bliźniego jak siebie.
Czy zatem Ty, kochanie, starasz się wypełniać te przykazania?
Koleżanka obgaduje drugą. Jak zatem ma wyrażać się moja miłość do niej? Bo wg Bożego wskazania (a rozumiem że chcesz iść drogą Bożą) nie mam prawa dopuścić do siebie uczucia nienawiści, złości, niechęci. Jak więc zatem może wyrażać się moja miłość do koleżanki, która obgaduje? No właśnie. I TO JEST TWOJE (moje) ZADANIE JAKO CHRZEŚCIJANKI, KATOLICZKI, ZASTANOWIĆ SIĘ - JAK MA WYRAŻAĆ SIĘ MOJA MIŁOŚĆ DO TEGO BŁĄDZĄCEGO CZŁOWIEKA. Nasuwa się - wskazać mu błąd, ale jak, żeby nie odrzucił? Masz więc zadanie - może ukończyć psychologię? Nie wiem... A jeśli uznasz, że jesteś bezsilna (ja nieraz jestem), to przejawem Twojej miłości będzie prośba do Tego, który może wszystko: Boże, prowadź tę osobę, spraw, by była Tobie wierna, żeby Ciebie i ludzi kochała (i ja także, bo też doskonała nie jestem).
Ty i inni już wykazali (potwierdzili), że człowiek jest grzeszny. Dlaczego więc Bóg za takiego grzesznego człowieka poszedł na krzyż? DLACZEGO? Dlaczego umył mu nogi? Dlaczego Bóg tak wywyższył człowieka?

Zobacz, ilu było wielkich, współczesnych nam katolików: Maksymilian Kolbe, Matka Teresa, Misjonarze (płaczę, jak czytam relacje z misji), Karolina Kózkówna, ksiądz Bosko, itd, itd. A oni też grzeszyli - przepraszali, chodzili do spowiedzi. To jest istota katolicyzmu - starasz się żyć wg Praw Boga, jeżeli upadasz - podnosisz się i znów starasz się żyć wg Praw Boga, prosisz Go o pomoc. Spójrz może nieco globalnie - tam, gdzie wchodzą katoliccy misjonarze, tam zakładają szkoły i szpitale, dźwigają całe społeczeństwa z analfabetyzmu na wyższy poziom moralny i cywilizacyjny. My nie walimy już w bębny, nie nosimy daniny szamanowi i nie odprawiamy czarów, nie składamy ludzi na ofiarę, ponieważ przyszli do nas kiedyś misjonarze i wydźwignęli nas z Bożą pomocą.
Cytuję z pamięci - ktoś zapytał Matkę Teresę „co zrobić, aby świat stał się lepszy”? Matka Teresa odpowiedziała, żeby zacząć od tego, że Ty i ja staniemy się lepsi...

Ps. Zaczęłam kontrolować siebie, to, co mówię o innych, gdy odkryłam, że to szatan stale oskarża człowieka przed Bogiem. Nie wiedziałam tego. Szatan nienawidzi człowieka, bo po pierwsze nie rozumie, dlaczego Bóg tak hołubi człowieka (jest zazdrosny - on, kiedyś wieki anioł), a po drugie - Bóg potępił szatana za skuszenie człowieka (znów wszystko przez tego człowieka) do grzechu pierworodnego. Popatrz, co robi szatan:
"Potem Pan ukazał mi arcykapłana Jozuego, który stał przed aniołem Pańskim, a po jego prawicy stał szatan OSKARŻAJĄC GO." (Za 3:1)
"I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo OSKARŻYCIEL braci naszych został strącony, TEN, CO DNIEM I NOCĄ OSKARŻA ICH PRZED BOGIEM NASZYM." Ap 12:10

My mamy czynić i myśleć inaczej, trudniej. My mamy kochać...:
„(12) Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, (13) znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!” Kol 3:12-13

„Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich!” 1 Tes 5:15
Przesyłam pozdrowienia.

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-07-02 10:46

Tak, masz rację. Jesteśmy grzesznikami. I ja i Ty. Dopiero w Niebie będziemy idealni, teraz jesteśmy w drodze, i wiesz co, to jest wspaniałe, że w Kościele jest miejsce dla każdego, bo gdyby każdego kto nie jest ideałem by wyrzucali to mnie już dawno by wyrzucili. I bardzo dobrze że Ci się nie podoba to całe zło, sposób jest jeden, bądź lepsza. Na razie wydaje mi się że uważasz się za osobę bez wad, a wszystkie najgorsze wady zarzucasz katolikom. Proszę Cię, trochę pokory... Jestem tylko rok starsza od Ciebie i wierz mi żę też nie podoba mi się wiele rzeczy w Kościele, ale ja go takim kocham, chcę żeby był lepszy ale póki co kocham go z jego grzechami i słabościami. Bo takim właśnie kochał go Chrystus. Nie bój się wejśc mocno we wspólnotę Kościoła, pewnie że to sami grzesznicy, ale jak się trochę rozejrzysz to zobaczysz że wielu z tych grzeszników naprawdę kocha Boga, tylko nie zawsze im to wychodzi. Pozdrawiam

 Re: Osoby wierzace to jedni, wielcy oszusci i nie chce byc taka jak Wy.
Autor: Dawid (---.opera-mini.net)
Data:   2009-04-15 23:22

Wiele z tego co napisalas jest mi dobrze znane i tak samo jak ty miewalem watpliwosci. Moim zdaniem nalezy stosowac sie do slow "nie sadz abys nie byl sadzony" oraz "Miloj blizniego swego jak siebie samego". Czyli milosc przede wszystkim. Nawet jezeli niegodzi sie to z twoimi pogladami. Jezeli nie potrafisz tego uczynic czyz nie jestes taka sama jak oni? Nie pozwol zeby zlo nawet w postaci wyzszego czynszu zaslepilo ci droge milosci i sprawiedliwosci. A wiek niema tu nic do znaczenia. Ja w Ciebie wierze

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: